Strona główna Powiat Słów kilka po niecodziennej wystawie

Słów kilka po niecodziennej wystawie

5/5 - (3 votes)

Z okazji zakończonej wystawy ,,Oblicza sacrum – piękno przedmiotów liturgicznych”, jaka została 7-VI otwarta w Bibliotece / Muzeum Nowego Dworu rozmawiamy z jej współorganizatorem i Kuratorem mgr. Oskarem Jakubem Halkiewem.

Redakcja: –  Dobiegła końca prestiżowa i równie ciekawa wystawa, poświęcona sztuce sakralnej. Była ona również w pewnym wymiarze wyjątkowa, bo pierwsza w historii naszego miasta?

Oskar Jakub Halkiew: –  Istotnie. Trudno natomiast jednoznacznie stwierdzić i powiedzieć, czy była to pierwsza wystawa szeroko pojętej sztuki w dziejach historii miasta, jakim jest Nowy Dwór Mazowiecki. Pamiętajmy iż stykamy się z okresem 650-ciu lat historii tego miasteczka. Być może w epoce późnego średniowiecza, jakiś włodarz również wpadł na taki pomysł, by eksponować sztukę ludności miejskiej, ale wątpię, bowiem szeroko pojęte muzealnictwo i kolekcjonerstwo, przypadnie dopiero na czas XIX wieku. Nie mnie jednak już sam fakt ponownego nadania praw miejskich pod koniec XVIII wieku naszemu miastu, nowa urbanizacja miasta, lokacja kościoła parafialnego, była sposobnością do prezentowania ludności, nowych wymiarów i trendów w sztuce.

Redakcja: –  Dlaczego akurat taki typ wystawy, odnoszący się do tematyki sztuki sakralnej, stał się pomysłem do zorganizowania wystawy?

Oskar Jakub Halkiew: –  Powiem z uśmiechem i serdecznością. Bowiem po taki wymiar sztuki (sakralnej) było mi w pierwszej kolejności najszybciej sięgnąć i wymiar takiej kolekcji przygotować i zorganizować. Jestem teologiem z wykształcenia, antykwariuszem sztuki, specjalizującym się głównie w tematyce sakralnej. A zatem dostęp do wiedzy, odpowiednich kolekcji, kontaktów międzyludzkich, jest dla mnie codzienny w tym wymiarze działu sztuki, jaką jest sztuka sakralna. Oczywiście również konkretne daty i okoliczności, także sprzyjały w zorganizowaniu tego typu wystawy. Przeżywamy aktualnie rok jubileuszowy 2025, rocznicę 1000 lat od koronacji pierwszego króla Polski, rocznicę 670-ciu lat od urodzenia pochodzącego z Nowego Dworu Mazowieckiego, arcybiskupa Dobrogosta, który ,,użycza” Nam na co dzień skwer w środku miasta, nazwany od Jego imienia. Wreszcie wystawa wpisała się w charakter obchodzonych w mieście XXVI dni Nowego Dworu Mazowieckiego oraz upamiętniała zakończony jubileusz 650-lat tego miasta.

Redakcja: –  Zorganizowania takiej wystawy było pewnie nie lada przedsięwzięciem?

Oskar Jakub Halkiew: –  O tak ! Przedsięwzięciem logistycznym, czasowym, organizacyjnym i finansowym. Pamiętajmy o tym, iż to co widzieliśmy na wystawie, okupione było trudem wielu osób, w toku przygotowania tej wystawy przez wiele, wiele tygodni. Prezentowaliśmy dwa ważne artefakty historyczne w postaci pastorału konsekracyjnego kardynała Aleksandra Kakowskiego oraz kompletu szat kardynalskich, Jego następcy na tronie metropolitów warszawskich, prymasa kardynała Augusta Hlonda. Wypożyczenie i udostępnienie tych artefaktów, wymagało stworzenia odpowiedniej dokumentacji. Wreszcie należało przejechać setki kilometrów, żeby przywieźć te przedmioty, jednocześnie dobrze je zabezpieczyć w transporcie i odwieźć nienaruszone w swojej formie. Muzeum na cel wystawy zakupiło i pozyskało nowe gabloty, co wiązało się z pewnymi wyrzeczeniami i nowymi kosztami. Nieocenioną osobą w tym zakresie, stała się dyrektor Biblioteki i jednostki muzealnej, Pani Ewa Borkowska. Od wielu już tygodni konsultowaliśmy często i długo, także w czasie prywatnym, koncept tej wystawy. Nie sposób tu też pominąć osobę Burmistrza naszego Miasta, Pana Sebastiana Sosińskiego, który czując ,,ducha” historii oraz sztuki, wspierał Nas w tym cennym doświadczeniu. Dziś po czasie mogę śmiało powiedzieć, iż Ich osoby, Pani Dyrektor Biblioteki oraz Burmistrza, pobudziły mnie do konceptu zorganizowania tej wystawy i bycia jej współorganizatorem. Na inaugurację wystawy ,,ściągnęliśmy” dobrego warszawskiego muzyka i wirtuoza organowego, Pawła Listwona, który umilił przekaz wykładu, pięknym koncertem organowym i pianistycznym. Także udział wielu innych osób, jak pracowników naszej biblioteki miejskiej czy regionalistów nowodworskich, był cenny i pożyteczny. Nie sposób tu również z wzruszeniem nie docenić finansowej pomocy wszystkim nam znanej Bożeny Dobrowolskiej, która prowadzi sklep ogrodniczy u styku ulicy Zakroczymskiej i Magistrackiej. Czuła cel i misję tej wystawy, będąc prywatnie także kolekcjonerką sztuki i porcelany. Wsparcie finansowe mojego dawnego ucznia Michała Kwiatkowskiego, dziś będącego właścicielem w mieście salonu fryzjerskiego Central Barbershop, także było cenne, czy wreszcie współfinansowanie cateringu po zakończeniu inauguracji tej wystawy, przez Pana Prezesa Jakuba Urbaniaka.

Redakcja: –  Jaki zatem był odbiór tej wystawy?

Oskar Jakub Halkiew: –  Pytanie jest cenne i ważne, ale odpowiedź trudna. Dziś kiedy myślę o tej wystawie, i mam świadomość ,,mniej i więcej”, ile osób ją zobaczyło, o niej usłyszało, przyświeca mi uczucie pewnego rozczarowania. Już wiele dni temu dokonując tak zwanego ,,research’u” w internecie, szczególnie w mediach społecznościowych, zauważyłem iż wystawa nie cieszy się szczególnym zainteresowaniem. Mała ilość podstron, komentarzy, laików i subskrypcji, jednoznacznie dała stwierdzić, iż tematyka sztuki, a już tym samym sztuki sakralnej, nie wzbudza entuzjazmu i zainteresowania. Specjalizując się na co dzień w reklamie, w roli edukatora, miałem świadomość już na wstępie tego wydarzenia, iż zachęcić ludzi trzeba innymi argumentami niż tylko ,,kościół”. Wartość finansowa kolekcji warta setki tysięcy złotych, charakter jubilerski tych dzieł, ich pochodzenie z różnych stron świata i Europy, a także sam wiek, winien być formą przekazu przyciągającą uwagę i zainteresowanie. Naturalną jest kwestią, iż w domenie internetowej i w samych mediach społecznościowych, ludzie żyją aktualnymi problemami dotykającymi sfer ich życia, równie spraw codziennych. Nie mnie jednak chcieliśmy lokalnemu społeczeństwu dać także inny pierwiastek tego życia, powiązany z kulturą i jej obliczem w sztuce. Doskonale zdaję sobie także sprawę jako mieszkaniec tego miasta z wstępnym stażem kilkunastu lat pobytu i zamieszkiwania w Nowym Dworze Mazowieckim, iż także czynniki socjologiczne tego miasta stały się decydujące do takiej percepcji tej wystawy, jaki zauważyliśmy na koniec jej trwania. Dyrektor Borkowska również dzieliła się ze mną w czasie rozmowy, iż tłumów przychodzących do biblioteki w celu oglądnięcia wystawy nie ma. Ten problem iż muzeum nie jest samodzielnym budynkiem, który wyróżniałby się w mieście jest z pewnością także istotny. Wiele osób uczyło się także szeroko pojętego ,,kuratorstwa” tej wystawy. Zawsze czynnik ludzki, organizacyjny także musi być tu brany pod uwagę. Ja jednak nie rozczarowałem się, i nie żałuję trudu wniesionego w proces tworzenia tej wystawy i tego wydarzenia dla naszego miasta. Dotarła już do mnie informacja, iż krewni z rodziny kardynała Kakowskiego zainteresowali się tematem naszej wystawy, a także wojsko jest w przyszłości zainteresowane zorganizowaniem w Warszawie podobnej wystawy, z akcentem postawionym także na wojskową sztukę sakralną. Dzięki tej wystawie, wybrani mieszkańcy naszego miasta, pierwszy raz odwiedzili nasze muzeum.

Redakcja: –  Czy wobec tego planuje Pan w przyszłości zorganizowanie wystawy sztuki w naszym mieście?

Oskar Jakub Halkiew: –  To już będzie zależało od decyzji włodarzy miasta, w osobie Pana Burmistrza oraz przede wszystkim Pani Dyrektor Borkowskiej. Marzy mi się jednak i ,,chodzi mi po głowie”, zorganizowanie za rok wystawy dotyczącej tematu sztuki mieszczańskiej przełomu XIX/XX wieku. Ten temat wystawy bardziej trafiłby w gusta naszych mieszkańców, a tym samym z zainteresowaniem ,,wciągnął” w wymiar także naszej lokalnej, rodzimej sztuki. Chciałbym jednak tym razem postawić akcent na pozyskanie artefaktów, antyków i dzieł sztuki z terenu naszego miasta i okolic. A skoro już o tym teraz mówię, to znaczy iż są takie możliwości, by eksponować to co stanowi także integralną tożsamość naszego miasta z czasów XIX i początku XX wieku. Są osoby w naszym mieście, które posiadają cenne artefakty stanowiące pozostałość minionych czasów historii tego miasta. Należy dotrzeć do tych osób, z umiejętnością zaprosić ich do realizacji tego wspólnego projektu, na rzecz naszej rodzimej ojczyzny. Na rynku kolekcjonerskim i antykwarycznym wiadome mi jest także, iż są w tak zwanym ,,obiegu” przedmioty i artefakty, pochodzące z dawnego pałacu w Górze, w którym niegdyś mieszkali założyciele i właściciele naszego miasta.

Redakcja: –  W tym miejscu warto byłoby szerzej porozmawiać o sztuce…

Oskar Jakub Halkiew: –  Ale tę opowieść Szanowny Panie Redaktorze, pozostawmy już na ewentualną następną naszą rozmowę i artykuł do gazety, by dziś już nie zanudzić naszych czytelników, których w tym miejscu pozdrawiam niezwykle bardzo serdecznie.
***

 

 

Oskar Jakub Halkiew – antykwariusz sztuki, specjalista ds. reklamy, wieloletni nauczyciel zawodowy i akademicki historii sztuki i reklamy.

 

BRAK KOMENTARZY

Exit mobile version