5/5 - (1 vote)

Główny Inspektor Sanitarny rozpoczął ogólnokrajową kontrolę kart uodpornienia – dokumentów zawierających dane o przebytych przez dzieci szczepieniach ochronnych. Celem działania jest stworzenie statystycznego obrazu stanu uodpornienia dzieci i młodzieży w Polsce. Choć intencją organów państwa jest ochrona zdrowia publicznego, to rosnące środki nacisku wobec rodziców, którzy od szczepień odstępują, wzbudzają poważny niepokój – szczególnie w środowiskach walczących o poszanowanie praw rodziców do wychowania własnych dzieci zgodnie z ich sumieniem.

Prawo obowiązujące w Polsce nakłada obowiązek poddania dzieci szczepieniom ochronnym przeciwko 13 chorobom zakaźnym. Rodzice, którzy zaniechają tego obowiązku, mogą spodziewać się postępowań egzekucyjnych, grzywien, a nawet skierowania sprawy do sądu rodzinnego. Maksymalna grzywna wynosi 10 tysięcy złotych i może być nakładana wielokrotnie, za każde dziecko i każde uchybienie. W przypadku uporczywego uchylania się od szczepień sąd może rozważyć ograniczenie władzy rodzicielskiej, jeśli stwierdzi, że dobro dziecka jest zagrożone.

Dla zwolenników rygorystycznego egzekwowania obowiązku szczepień – w tym Głównego Inspektora Sanitarnego – to przede wszystkim troska o odporność zbiorową społeczeństwa. Szczepienia mają bowiem na celu nie tylko ochronę pojedynczego dziecka, ale całych populacji – zwłaszcza osób słabszych, które nie mogą przyjąć szczepionek z powodów zdrowotnych.

Jednakże coraz więcej rodziców – także wykształconych i świadomych – stawia pytania o proporcje między interesem publicznym a prawem do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. To środowiska, które nie zaprzeczają osiągnięciom medycyny, ale domagają się prawa do decyzji, szczególnie w przypadkach, gdy zdrowie ich dzieci budzi uzasadnione obawy co do możliwych skutków ubocznych.

Strona kwestionująca obowiązkowość szczepień podnosi kilka istotnych argumentów. Po pierwsze – brak realnej debaty medycznej w przestrzeni publicznej. Zamiast spokojnego wyjaśniania i słuchania głosów zaniepokojonych rodziców, stosuje się presję administracyjną i kary finansowe. Po drugie – prawo rodziców do wychowania dzieci, zagwarantowane w Konstytucji RP (art. 48), nie może być ograniczane bez proporcjonalnej i rzeczywistej konieczności. Tymczasem wielu rodziców, którzy odmawiają szczepień, kieruje się nie ideologią, lecz troską o dzieci, które już doświadczyły niepożądanych odczynów poszczepiennych.

Rodzice ci zwracają także uwagę na nierówność podejścia: o ile dzieciom nakłada się obowiązki i kary, o tyle dorośli – w tym również osoby pracujące z dziećmi – nie są objęci żadnymi przymusowymi szczepieniami. Nikt nie egzekwuje szczepień dorosłych, a ich karty uodpornienia są w większości przypadków niekompletne lub nieistniejące. W systemie brakuje więc konsekwencji i równości.

Osobnym zagadnieniem jest praktyczna dostępność do konsultacji specjalistycznych. Procedura uzyskania odroczenia szczepienia wymaga opinii lekarza, często specjalisty, do którego kolejki są wielomiesięczne. Tymczasem presja sanepidu nie ustaje, a rodzice, którym realnie trudno uzyskać zaświadczenie, stają się automatycznie „uchylającymi się”.

Zwolennicy wolności rodzicielskiej przypominają, że odmowa szczepienia nie oznacza automatycznie braku troski o dziecko. Często są to rodziny, które przykładają dużą wagę do zdrowego stylu życia, diety, higieny i profilaktyki. Domagają się jedynie tego, aby ich głos – w sprawach tak istotnych jak zdrowie i rozwój dziecka – był traktowany z szacunkiem, a nie z podejrzliwością.

Prawo powinno chronić wspólnotę, ale nie może w sposób ślepy naruszać sfery sumienia i odpowiedzialności rodzicielskiej. Ostatecznie bowiem to rodzice ponoszą największe konsekwencje zdrowotne, psychiczne i emocjonalne za los swoich dzieci.

Robert Zięba


Vaccinations and parental freedom. Between health and responsibility

On 1-IV-25r., the Chief Sanitary Inspectorate launched a national inspection of immunization records to assess the vaccination status of children and youth across Poland. While the state aims to protect public health, growing legal pressure on parents who choose not to vaccinate their children is raising serious concern – especially among those defending the traditional right of parents to raise their children according to their conscience.

Under Polish law, children must receive vaccinations against 13 infectious diseases. Parents who fail to comply may face administrative penalties, including fines of up to 10,000 PLN, issued repeatedly for each child. In persistent cases, family courts may even consider limiting parental authority if a child’s well-being is judged to be at risk.

Supporters of strict enforcement argue that herd immunity is essential for protecting society, especially vulnerable individuals who cannot be vaccinated. For them, state intervention is a matter of public safety.

Opponents, however, highlight the importance of parental rights and personal freedom. Article 48 of the Polish Constitution guarantees parents the right to raise their children in accordance with their beliefs. Many parents who decline vaccinations do not do so out of ignorance or ideology, but because they fear potential harm to their child’s health – often following adverse reactions in the past.

These families point to inconsistencies in the system: while children face legal obligations and penalties, adults – including educators and caregivers – are not required to be vaccinated. Moreover, adult immunization records are often nonexistent or incomplete, and no enforcement mechanisms apply.

Another issue is access to proper medical consultation. To postpone a vaccination legally, parents must obtain documentation from a specialist – something not always feasible given long waiting times. Yet, sanitary authorities continue to apply pressure regardless of these challenges.

Parents who reject compulsory vaccination often lead health-conscious lives, focusing on nutrition, hygiene, and disease prevention. They ask only that their views be heard and respected, rather than met with suspicion and coercion.

The law must protect society, but it should also respect individual conscience and parental responsibility. Ultimately, it is parents – not institutions – who bear the long-term consequences of decisions affecting their children’s health and future.