21-III-25r. redakcja Tygodnika otrzymała dramatyczny sygnał od mieszkańca gminy Pomiechówek. Jak relacjonuje, od blisko dwóch miesięcy do jego wsi nie dociera listonosz, a awiza nie są zostawiane. Nie doręczane są nawet przesyłki polecone, w tym tak ważne jak roczne rozliczenie PIT, mimo iż nadawca potwierdził ich wysłanie.
Po listy trzeba jeździć samemu do Urzędu Pocztowego Nowy Dwór Mazowiecki 1, a tam – jak informuje nasz Czytelnik – obsługa bywa opryskliwa, a część przesyłek „ginie” bez śladu.
Na stronie internetowej Poczty Polskiej placówka UP Nowy Dwór Mazowiecki 1 widnieje jako czynna codziennie od godz. 8 rano do północy, a nawet dłużej – z nocnym wydawaniem przesyłek awizowanych. Podano aż pięć numerów telefonu kontaktowego:
📞 22 775 28 48
📞 22 775 28 49
📞 22 775 24 31
📞 22 775 28 47
📞 22 775 25 92
Dzwoniliśmy do wszystkich numerów w południe w pierwszy dzień wiosny. Żaden z nich nie został odebrany.
Nie po raz pierwszy do naszej redakcji trafia skarga na funkcjonowanie poczty w Nowym Dworze. Kilka lat temu podobna sytuacja zmusiła mieszkańców do jeżdżenia po listy osobiście. Wtedy też – według zapewnień jednego z pracowników – mieszkańcy mieli możliwość zostawienia numeru telefonu, by urzędnik mógł powiadomić o nadejściu przesyłki. Dziś nie ma nawet takiej informacji.
Warto przypomnieć, że wedle prawa pocztowego przesyłka polecona winna być doręczona bezpośrednio adresatowi lub awizowana, z podaniem terminu odbioru i miejsca przechowania. Brak takiej informacji, brak kontaktu i brak zastępstwa za nieobecnego listonosza to nie tylko brak szacunku wobec mieszkańców, ale – być może – niedopełnienie obowiązków przez państwową instytucję.
Poczta Polska od lat zmaga się z niedoborem pracowników, ale – jak wskazuje historia tej instytucji – w czasach najtrudniejszych, wojen i okupacji, listonosze zawsze docierali do ludzi.
Dziś, w roku Pańskim 2025, w centrum Mazowsza, nie można liczyć nawet na awizo.
Czy rzeczywiście musimy się pogodzić z tym, że państwowa instytucja, która przez pokolenia była symbolem zaufania i rzetelności, upada w ciszy i bez słowa wyjaśnienia?
––––––––––––
Will we ever see the postman again? A complaint from Pomiechówek and silence from the Post Office
On March 21, 2025, our editorial team received a desperate report from a resident of Pomiechówek. For nearly two months, no postman has visited his village. No substitute has been assigned. Important mail, including registered items and tax documents, has not been delivered. No notices have been left behind either.
The only option is to travel to the post office in Nowy Dwór Mazowiecki, where, according to the resident, staff are often unhelpful and dismissive, and some letters have even gone missing.
Despite being listed on the Poczta Polska website as operating from 8:00 AM to midnight, and even overnight for certain services, the office did not answer any of the five listed phone numbers when we called them on the first day of spring at noon.
In past years, the same post office admitted to service gaps and offered to notify residents by phone about undelivered mail – but such courtesy seems long forgotten.
This is more than a service failure. According to Polish postal law, registered mail must be delivered or officially notified. Failure to do so may not only constitute a service breakdown but also a breach of legal obligations.
Historically, even during war or occupation, Polish postmen delivered letters with honor. Today, in peacetime, in central Mazovia, we’re left waiting in vain.
Poczta Polska, once a proud emblem of state reliability, seems now to collapse silently and without accountability.