Właśnie dowiedziałam się z oficjalnych informacji rządowych, że dotychczas wyczerpano 70% budżetu rocznego NFZ. Jest to wiadomość porażająca, bo świadczy o tym, że już niedługo nie będzie pieniędzy, żeby leczyć Polaków.
Niestety, podejrzewam, że zaraz po wyborach powtórzy się sytuacja, jaką już przeżyłam za poprzednich rządów premiera Tuska, czyli niewyobrażalna prywatyzacja szpitali bądź ich zamykanie.
Czy pamiętacie czas, kiedy walczyliśmy o nasz nowodworski szpital, który samorząd powiatowy zamierzał sprzedać, i to za 10% jego oficjalnej wartości? Jaka miała być cena nieoficjalna i czy była – tego nie wiem, ale jeśli tak, to byłby to interes życia niektórych osób. Byłam wtedy radną powiatową. Wytoczyłam temu walkę. Udało mi się to powstrzymać, ale teraz wiem, że tej walki bym nie wygrała. A to dlatego, że wówczas rząd Tuska nie miał wszystkich „narzędzi” w swoich rękach, bo prezydentem był Lech Kaczyński, który wetowałby ustawę o możliwości sprzedaży szpitali. Dlatego firmy prywatne, jak w naszym przypadku, udały się po pomoc do kancelarii prawnych, których u nas nie brakuje, by obejść prawo. Cała sztuka polegała na doprowadzeniu szpitala do upadłości, żeby była podstawa do jego zamknięcia, a następnie sprzedaży majątku jako mienia komunalnego prywatnemu nabywcy.
Uważam, że po wyborach, kiedy premier Tusk będzie miał w swoich rękach Sejm, Senat i Prezydenta, taka kombinacja nie będzie potrzebna. Wystarczy przegłosowanie ustawy przez parlament, a prezydent Trzaskowski ustawę bez problemu podpisze, posiłkując się uzasadnieniem, że przecież pieniądze w NFZ się skończyły.
I dopiero wtedy zaczną się prawdziwe problemy ze służbą zdrowia. Z rozrzewnieniem będziemy wspominać obecne kolejki – przynajmniej ci, których nie będzie stać na leczenie w prywatnych szpitalach.
Widzę też drugi problem, który się przy tej okazji tworzy: pogłębiające się rozwarstwienie społeczeństwa. Ci, którzy mają dużo pieniędzy i mogą kupować szpitale, staną się jeszcze bogatsi, a ci, którym obecnie brakuje funduszy na leczenie prywatne, będą jeszcze biedniejsi – albo wysupłają pieniądze ze swoich niewielkich pensji i niskich emerytur, albo będą umierać w ciszy. W ciszy, bo społeczeństwo coraz bardziej odchodzące od zasad chrześcijańskich nawet ich śmierci nie zauważy.
Dlatego pójdę na wybory w dniu 01.06.2025 r. i oddam swój głos na dr. Karola Nawrockiego, choć w pierwszej turze nie był moim kandydatem. Uważam bowiem, że tylko on może stanąć na przeszkodzie realizacji opisanej przeze mnie wizji. Traktuję to między innymi jako dalszą walkę o nasz nowodworski szpital.
Bożena Paradzińska
Tekst w języku angielskim:
I have just learned from official government sources that 70% of the annual NFZ budget has already been exhausted. This is alarming news because it suggests there soon won’t be enough funds left to treat Polish citizens.
Unfortunately, I suspect that immediately after the elections, we will witness a repeat of a situation I previously experienced under Prime Minister Tusk’s administration—a drastic privatization or closure of hospitals.
Do you remember when we fought for our Nowy Dwór Mazowiecki hospital, which the county authorities planned to sell for just 10% of its official value? I don’t know what the unofficial price was or whether there was one, but if there was, it would have been the deal of a lifetime for some. At that time, I was a county councilor. I fought hard to stop this and succeeded. However, I now realize that I wouldn’t win this fight today because back then, Tusk’s government didn’t control all the necessary „tools.” President Lech Kaczyński would have vetoed any bill allowing hospital privatization. That’s why private companies, as in our case, sought assistance from law firms—of which we have plenty—to circumvent the law. The whole tactic involved deliberately bankrupting the hospital to justify its closure and subsequently selling its assets as municipal property to a private buyer.
I believe that after these elections, when Prime Minister Tusk controls the Sejm, Senate, and Presidency, such maneuvers won’t even be necessary. All it will take is parliamentary approval of a new law, which President Trzaskowski will readily sign, justifying it by the exhausted NFZ budget.
Then, the real healthcare crisis will begin. We’ll nostalgically remember today’s severe waiting lines—at least those of us who won’t be able to afford private healthcare.
I also foresee another issue emerging: deepening social inequalities. Those wealthy enough to buy hospitals will become even richer, while those currently unable to afford private treatment will become even poorer. They will either scrape together money from their modest salaries and low pensions or die silently. Silently—because a society increasingly drifting away from Christian principles won’t even notice their deaths.
This is why I will vote on June 1, 2025, and cast my ballot for Dr. Karol Nawrocki, even though he wasn’t my first-round candidate. I firmly believe he is the only person capable of preventing the scenario I’ve outlined above. I view this, among other things, as a continuation of the fight for our Nowy Dwór Mazowiecki hospital.
Bożena Paradzińska