
18-IV-25r., w Wielki Piątek, po liturgii ku czci Męki Pańskiej, wierni parafii św. Małgorzaty Dziewicy i Męczennicy w Leoncinie wyruszyli w procesyjnej modlitwie ulicami miejscowości, niosąc Krzyż – znak Odkupienia i miłości bez miary. Nabożeństwo poprowadził ks. proboszcz Arkadiusz Piotr Szczepanik. Udział wzięło kilkuset mieszkańców, których nie zniechęciła nawet kapryśna, deszczowa pogoda.
Po złożeniu Najświętszego Ciała Chrystusa do symbolicznego Grobu Pańskiego przy bocznym ołtarzu świątyni, strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej podjęli krzyż, zatrzymując się przy pierwszej stacji na przykościelnym placu. Z modlitewnym skupieniem wyruszono w drogę. Przy każdej stacji zmieniali się niosący narzędzie Zbawienia – harcerze, lekarze i pielęgniarki, ojcowie rodzin, młodzież, członkowie parafialnych wspólnot. Każdy miał swój moment, by w milczeniu i modlitwie zetknąć się z tajemnicą cierpienia i nadziei.
Droga prowadziła przez serce Leoncina – ulice codziennej pracy i życia, które tego wieczoru stały się kalwaryjskim wzgórzem. Nie było wzniosłych przemówień, nie było świateł sceny – była tylko cisza, modlitwa i stąpanie w ślad za Panem. Nawet deszcz, który pojawił się w połowie drogi, zdawał się wpisywać w liturgiczny dramat tego wieczoru – krople spadające na kaptury i ramiona pielgrzymów przypominały pot i krew Getsemani.
O godz. 9 wieczorem procesja powróciła do świątyni, gdzie wszystko zakończyło się odśpiewaniem Apelu Jasnogórskiego. W tej chwili, w półmroku świątyni, rozbrzmiały słowa zawierzenia: „Maryjo, Królowo Polski, jestem przy Tobie, pamiętam, czuwam…”
Droga Krzyżowa – jak uczy Kościół święty – nie jest tylko wspomnieniem wydarzeń sprzed dwóch tysięcy lat. Jest ona drogą duszy. Każda stacja to wezwanie do zatrzymania się i spojrzenia w serce: gdzie jestem wobec cierpiącego Chrystusa? Czy pod krzyżem jestem – jak Jan – wierny, czy jak Piotr – zalękniony, czy jak Szymon – z przymusu? Nabożeństwo to jest szkołą pokory, wierności i nadziei. Kto raz przeszedł je z sercem, ten wie, że droga z Krzyżem to jedyna droga do światła.
—
In the shadow of the Cross – Leoncin’s Good Friday procession
On 18-IV-25, as dusk fell on Good Friday, the faithful of Saint Margaret’s parish in Leoncin walked in solemn procession through the town’s streets, bearing the Cross – the sign of Redemption and Divine Mercy. The devotion was led by parish priest Rev. Arkadiusz Piotr Szczepanik. Despite the evening rain, several hundred parishioners gathered to follow the Lord’s path of suffering and love.
After the Liturgy of the Lord’s Passion and the placement of the Blessed Sacrament in the symbolic Tomb of Christ by the side altar, the local volunteer fire brigade lifted the wooden cross and began the Way of the Cross at the church square. At each station, the cross changed hands – scouts, medical workers, youth, fathers, and members of parish groups took turns bearing the weight. It was not merely a gesture, but a witness: that His Cross is also ours to carry.
The procession wound its way through Leoncin’s streets – ordinary and everyday, yet for one night transformed into a path to Calvary. There were no loudspeakers, no great declarations – only prayer, silence, and footsteps in unison with the crucified Lord. When the rain came, it did not scatter the faithful; it baptized them anew in the sorrow of the Passion.
At 9 in the evening, the procession returned to the church. By candlelight and with voices lifted in reverence, the faithful sang the Marian appeal: “Mary, Queen of Poland, I am with you, I remember, I watch…”
As taught by the Holy Church, the Way of the Cross is not simply a memorial. It is a path of the soul – a spiritual pilgrimage through Christ’s wounds, that teaches the heart how to bear suffering with dignity, hope, and purpose. Each station is not just His step – it is our invitation.