Marcin Korowaj, niezależny radny warszawski, ale i twórca organizacji proobronnej Combat Alert opublikował interesującego posta:
Jako protestant – baptysta nie mogę zagłosować na Rafała Trzaskowskiego. Oto chrześcijańskie powody, które za tym stoją:
1. Wspieranie ideologii sprzecznej z Bożym porządkiem.
Chrześcijańska etyka seksualna opiera się na Słowie Bożym, które wyraźnie określa, jakie zachowania są zgodne z Bożą wolą. Promowanie ideologii LGBT przez Trzaskowskiego – m.in. poprzez podpisanie tzw. „Karty LGBT+” – jest dla mnie jako baptysty jednoznaczne z odchodzeniem od Bożego porządku.
2. Podważanie biblijnej definicji małżeństwa.
Biblia jasno wskazuje, że małżeństwo zostało ustanowione przez Boga jako związek mężczyzny i kobiety. Rafał Trzaskowski publicznie popiera legalizację związków jednopłciowych, co stoi w sprzeczności z tym fundamentalnym dla chrześcijan przekonaniem.
3. Wpływ na edukację dzieci.
Z biblijnej perspektywy to rodzice, a nie państwo czy organizacje ideologiczne, są odpowiedzialni za wychowanie dzieci. Inicjatywy umożliwiające wprowadzanie do szkół treści promujących seksualność oderwaną od Bożych zasad budzą poważne obawy wśród wierzących rodzin, w tym także w mojej wspólnocie baptystycznej.
4. Relatywizm moralny w życiu publicznym.
Trzaskowski jako polityk prezentuje postawę, w której wszystkie poglądy moralne są traktowane jako równoważne – niezależnie od ich zgodności ze Słowem Bożym. Chrześcijanie, w tym baptyści, są powołani do życia w prawdzie, nie w kompromisie z duchem tego świata.
5. Brak szacunku dla chrześcijańskich wartości w przestrzeni publicznej.
Chrześcijanie mają prawo oczekiwać, że ich przekonania będą szanowane. Tymczasem Rafał Trzaskowski wspiera wydarzenia i środowiska, które często jawnie lekceważą i wyśmiewają chrześcijańską wiarę. Jako baptysta nie mogę poprzeć kandydata, który nie reprezentuje wartości zgodnych z nauką Pisma Świętego.