FAWORKI

Oceń ten post

Przepis mojej mamy, która go ma od znajomej babci, czyli najlepszy stary sprawdzony przepis. Śmiało można robić z połowy porcji, ale jak usiądziecie trudno będzie oderwać się od jedzenia. Z tych proporcji wychodzi duży kopiec.Przygotujcie sobie od razu trzy ściereczki na rozłożenie faworków:

● 0,5kg mąki tortowej
● 2 czubate łyżki kwaśniej śmietany (18% lub 30%)
● 250ml żółtek (koło 15 sztuk)
● 1/2 łyżeczki soli
● 1,5 łyżki octu spirytusowego
● 1,5 łyżki spirytusu
● łyżka cukru waniliowego
● łyżka miękkiego masła
● 9 kostek smalcu

Wykładamy mąkę na stolnicę, robimy kopiec i do środka dodajemy resztę składników. Powoli zagarniając wyrabiamy ciasto przez 10-15min. Ciasto ma być błyszczące i elastyczne (po wgnieceniu palca powinno się ładnie odkształcać).
Po wyrobieniu, dosłownie ubijamy ciasto wałkiem przez 4 min. Z całych sił trzeba wybić ciasto.

Po 20 minutach spalania kcal odstawiamy ciasto pod ściereczką na 20 min.
Ciasto musimy podzielić na mniejsze kawałki. Każdy kawałek należy rozwałkować na cieniutki placek. Resztę ciasta trzymamy przez cały czas przykryte.
Radełkiem albo nożem wycinamy zgrabne prostokąty. W środku każdego paseczka robimy nacięcie i przekładamy przez nie jeden koniec ciasta.
W między czasie rozgrzewamy smalec. Jak sprawdzić czy temperatura jest odpowiednia? Wrzucamy gruby plaster surowego, nieobranego ziemniaka. Kiedy ziemniak zacznie się smażyć i wypływać na wierzch, można smażyć.
Wkładamy na raz kilka faworków. Natychmiast nadymają się pęcherzykami powietrza. Smażymy koło 30 sekund na jedną stronę. Do przewracania i wyciągania idealnie nadadzą się pałeczki (metoda praktykowana od lat u mnie w domu).

Ważne jest dobre rozwałkowanie ciasta. Grube faworki są gumowate i za bardzo nasiąknięte tłuszczem.

Smacznego♥

Instagram: niebezkozery22

BRAK KOMENTARZY

Exit mobile version