Oceń ten post

Jeszcze kilka lat temu ekologiczne podejście w gastronomii było postrzegane jako kaprys hipsterów z modnych knajpek. Dziś, jeśli nie masz w menu opcji „zero waste”, a Twój dostawca nie zapewnia certyfikowanych biodegradowalnych opakowań, to niemalże wystawiasz sobie biznesowy nekrolog. Czy to chwilowy trend? Nic z tych rzeczy. Klienci są coraz bardziej świadomi, a regulacje unijne skutecznie wymuszają zmiany. Dlatego warto już teraz zaadaptować się do tej „zielonej rewolucji”, zamiast potem płacić karne opłaty za plastikowe słomki.

Ekologia w gastronomii – chwilowa moda czy konieczność?

Jeszcze kilka lat temu ekologiczne podejście w gastronomii było postrzegane jako kaprys hipsterów z modnych knajpek. Dziś, jeśli nie masz w menu opcji „zero waste”, a Twój dostawca nie zapewnia certyfikowanych biodegradowalnych opakowań, to niemalże wystawiasz sobie biznesowy nekrolog. Czy to chwilowy trend? Nic z tych rzeczy. Klienci są coraz bardziej świadomi, a regulacje unijne skutecznie wymuszają zmiany. Dlatego warto już teraz zaadaptować się do tej „zielonej rewolucji”, zamiast potem płacić karne opłaty za plastikowe słomki.

Zero waste – więcej niż tylko modne hasło

Slogan „zero waste” przewija się wszędzie, od restauracji po kawiarnie, ale co to właściwie oznacza dla gastronomii? Przede wszystkim redukcję marnowania żywności, co można osiągnąć m.in. przez:

  • Inteligentne planowanie zakupów – tak, trzeba przemyśleć, ile faktycznie zużywasz danego składnika, a nie kupować na zapas „bo promocja”.
  • Recykling i kompostowanie – jeśli nie masz własnego kompostownika, warto nawiązać współpracę z firmami zajmującymi się utylizacją organicznych odpadów.
  • Wykorzystanie całych produktów – skórki warzyw w bulionie, łodygi ziół w sosach, a suche pieczywo na grzanki czy bułkę tartą. Ograniczenie strat to oszczędność i ekologiczne podejście w jednym.

Biodegradowalne opakowania – obowiązek czy przewaga konkurencyjna?

Plastik to wróg numer jeden, a Unia Europejska wydała już wyrok na jednorazowe sztućce i pojemniki. Jeśli nadal pakujesz jedzenie w tanie styropianowe pudełka, to czas się obudzić – klienci szukają alternatyw. Współczesne rozwiązania to:

  • Opakowania z trzciny cukrowej i z celulozy – wytrzymałe, w 100% kompostowalne.
  • Pojemniki z PLA (kwasu polimlekowego) – wyglądają jak plastik, ale są biodegradowalne.
  • Tekturowe pudełka powlekane biopolimerami – odporniejsze na wilgoć niż klasyczna tektura, a nadal ekologiczne.

Nie oszukujmy się – ekologiczne opakowania są droższe. Ale jeśli promujesz swój lokal jako przyjazny dla środowiska, klienci to docenią i… chętniej zapłacą więcej. O opakowaniach ekologicznych, ich właściwościach i cechach można dowiedzieć się w dobrych sklepach z wyposażeniem gastronomii i z opakowaniami dla niej, np.: https://atom-market.pl/opakowania-jednorazowe-biodegradowalne-ekologiczne-gastronomiczne

Energooszczędne urządzenia – przyszłość czy już teraźniejszość?

Jeszcze niedawno energooszczędność w gastronomii była traktowana jako ciekawostka dla entuzjastów ekologii. Dzisiaj to już konieczność – zarówno ze względów ekonomicznych, jak i środowiskowych. Energooszczędne urządzenia to takie, które zużywają mniej energii elektrycznej, gazu czy wody w porównaniu do starszych modeli, nie tracąc przy tym na wydajności. Oznacza to mniejsze rachunki i bardziej zrównoważony rozwój biznesu.

Czym charakteryzują się energooszczędne urządzenia gastronomiczne?

  • Technologia inwerterowa – stosowana w chłodziarkach, zamrażarkach i klimatyzacji, pozwala na inteligentne dostosowanie mocy pracy, co skutkuje mniejszym zużyciem prądu.
  • Izolacja termiczna – nowoczesne piece, piekarniki i lodówki wykorzystują zaawansowane materiały izolacyjne, które minimalizują straty ciepła lub zimna, co redukuje częstotliwość pracy urządzenia.
  • Systemy odzysku ciepła – np. w zmywarkach przemysłowych ciepło powstałe w procesie mycia jest wykorzystywane do podgrzewania wody.
  • Inteligentne sterowanie – nowoczesne urządzenia mogą dostosowywać zużycie energii na podstawie bieżących potrzeb, np. ekspresy do kawy wyłączają się automatycznie po okresie bezczynności.
  • Niskie zużycie wody – zmywarki gastronomiczne nowej generacji zużywają mniej wody na cykl mycia, a piece konwekcyjno-parowe pozwalają na gotowanie z mniejszym zużyciem pary.

Przykłady energooszczędnych urządzeń gastronomicznych:

  1. Piekarniki konwekcyjno-parowe – dzięki zastosowaniu pary wodnej skracają czas pieczenia i zmniejszają zużycie energii w porównaniu do tradycyjnych pieców.
  2. Zmywarki przemysłowe z systemem odzysku ciepła – pozwalają na efektywne mycie przy mniejszym zużyciu wody i energii.
  3. Chłodziarki i zamrażarki z systemem inwerterowym – regulują moc w zależności od obciążenia, co pozwala na znaczące oszczędności energii.
  4. Indukcyjne płyty grzewcze – w przeciwieństwie do gazowych, wykorzystują niemal 90% dostarczonej energii, podczas gdy tradycyjne palniki gazowe jedynie 40–50%.
  5. Ekspresy do kawy z trybem oszczędzania energii – automatycznie dostosowują pracę do obciążenia lokalu, przechodząc w tryb czuwania, gdy nie są używane.
  6. Lodówki i zamrażarki klasy energetycznej A+++ – są znacznie bardziej wydajne i zużywają do 40% mniej energii niż starsze modele.
  7. Okapy kuchenne z czujnikami jakości powietrza – automatycznie dostosowują siłę wyciągu, ograniczając niepotrzebne zużycie prądu.

Czy warto inwestować w energooszczędne urządzenia?

Odpowiedź jest prosta – tak. Choć początkowy koszt może być wyższy, to zwrot z inwestycji jest szybki dzięki znacznym oszczędnościom na rachunkach za energię i wodę. Ponadto, wiele krajów oferuje programy wsparcia i dotacje na modernizację wyposażenia gastronomicznego w kierunku energooszczędności. Dodatkowo, klienci coraz częściej wybierają lokale dbające o ekologię, co może być istotnym elementem przewagi konkurencyjnej.

​Lokalne i sezonowe produkty – czy to naprawdę się opłaca?

Niektórzy twierdzą, że podążanie za sezonowością i lokalnością to tylko marketingowy bełkot, ale rzeczywistość wygląda inaczej. Lokalne produkty oznaczają krótszy łańcuch dostaw, mniejsze emisje CO₂ i wsparcie dla regionalnych producentów. Co więcej, sezonowe warzywa i owoce są tańsze i smaczniejsze niż te, które pokonały pół świata w kontenerach chłodniczych.

Jeśli nadal używasz importowanych truskawek w styczniu, to nie dziw się, że kosztują krocie i smakują jak woda.