Strona główna Felieton Dlaczego Polak i katolik nie zagłosuje na Trzaskowskiego ani Hołownię

Dlaczego Polak i katolik nie zagłosuje na Trzaskowskiego ani Hołownię

Felieton

5/5 - (2 votes)

Zbliżające się wybory prezydenckie stawiają nas – obywateli Rzeczypospolitej – przed pytaniem, które sięga daleko poza kalkulacje partyjne i medialne emocje. To pytanie o kształt Polski, o jej tożsamość, o fundament, na którym zbudowane są nasze rodziny, szkoły, wspólnoty lokalne. A dla wielu – także o sumienie.

Nie ulega wątpliwości, że dla Polaka ukształtowanego w duchu katolickim wybór kandydata na prezydenta nie może być decyzją powierzchowną. Musi być rozeznaniem – odpowiedzialnym, opartym na faktach i wierności zasadom. I właśnie dlatego – mimo medialnego zgiełku i marketingowej otoczki – nie sposób zaufać ludziom pokroju Rafała Trzaskowskiego czy Szymona Hołowni.

Nie chodzi tu o osobiste sympatie czy uprzedzenia. Chodzi o to, co ci ludzie mówią, czego bronią i do czego prowadzą.

Rafał Trzaskowski to polityk, który nie kryje swej niechęci wobec tradycyjnych wartości. Jako prezydent Warszawy podpisał tzw. Kartę LGBT+, promując postulaty sprzeczne z nauczaniem Kościoła katolickiego i polską tradycją. Jego administracja finansowała z publicznych pieniędzy inicjatywy deprawujące dzieci, a sam Trzaskowski z przekonaniem mówi o „europejskich standardach”, które sprowadzają się do odrzucenia chrześcijańskich norm moralnych.

Czy człowiek wiary może z czystym sumieniem oddać głos na kandydata, który popiera adopcję dzieci przez pary jednopłciowe, który kwestionuje prawo nauczycieli do wychowywania w duchu patriotyzmu i wiary, który nawet Święto Niepodległości potrafi zestawić z „ekstremizmem”?

A Szymon Hołownia? Ten, który niegdyś mówił językiem chrześcijańskim, dziś z uśmiechem powtarza frazy liberalnych think-tanków. Były prezenter, dziś marszałek Sejmu, nie sprzeciwia się ustawom godzącym w życie ludzkie od poczęcia, z sympatią mówi o ideologii „neutralności światopoglądowej”, która w praktyce oznacza usuwanie krzyży, zakaz kolędowania, marginalizowanie katechezy i wycofywanie się państwa z ochrony rodziny.

W kluczowych głosowaniach Hołownia milczy albo znika – jak wtedy, gdy Sejm głosował nad projektami ograniczającymi zabijanie nienarodzonych. Nie opowiada się jednoznacznie ani za życiem, ani za prawdą, ani za Tradycją. Za to chętnie mówi o „nowoczesności” i „europejskim kursie”, który – jak dobrze wiemy – wiedzie na manowce duchowe i społeczne.

Dla katolika nie wystarczy, że polityk powie „jestem wierzący”. Wiara nie polega na deklaracjach, lecz na wierności. Na bronieniu życia, rodziny, Ojczyzny. Na przeciwstawieniu się temu, co niszczy wspólnotę – relatywizmowi, nihilizmowi, obyczajowej demoralizacji.

Trzaskowski i Hołownia – jakkolwiek różnią się stylem – głoszą to samo przesłanie: Polsko, odetnij się od chrześcijańskich korzeni, otwórz się na nową definicję człowieka, rodziny, narodu.

Dlatego Polak i katolik, człowiek wierny nauce Ewangelii i przywiązany do konstytucyjnej roli rodziny jako fundamentu życia społecznego, nie może ich poprzeć. Bo nie da się budować Polski silnej, jeśli godzi się na duchową kapitulację.

Głos oddany z czystym sumieniem to nie ten, który „ładnie brzmi” lub „ładnie wygląda w debacie”. To głos za tym, co trwałe, święte, prawdziwe.

Nie potrzebujemy prezydenta, który zagra na emocjach. Potrzebujemy głowy państwa, która uklęknie w ciszy przed Najświętszym Sakramentem i zrozumie, że władza to służba – nie eksperyment.

Piotr Korycki, red. nacz. Tygodnika Nowodworskiego


Why a Pole and a Catholic will not vote for Trzaskowski or Hołownia

The upcoming presidential election poses a question that goes far beyond party calculations or media noise. It is a question about the shape of Poland, about its identity, about the foundation on which our families, schools, and local communities are built. And for many – it is a question of conscience.

There is no doubt that for a Pole formed in the Catholic spirit, choosing a presidential candidate cannot be a superficial decision. It must be discernment – responsible, fact-based, and faithful to principles. And that is precisely why – despite media spin and political marketing – it is impossible to entrust the future of the nation to figures like Rafał Trzaskowski or Szymon Hołownia.

This is not about personal likes or dislikes. It is about what these men say, what they defend, and where they are leading the country.

Rafał Trzaskowski is a politician who openly opposes traditional values. As mayor of Warsaw, he signed the so-called LGBT+ Charter, promoting demands that stand in direct opposition to the teachings of the Catholic Church and to Polish tradition. His administration has funded initiatives that morally corrupt children, and Trzaskowski himself eagerly speaks of „European standards” – which, in practice, amount to the rejection of Christian moral norms.

Can a person of faith, in good conscience, vote for a man who supports adoption by same-sex couples, who undermines the right of teachers to educate in the spirit of patriotism and faith, and who dares to associate Poland’s Independence Day with “extremism”?

And what of Szymon Hołownia? Once he spoke the language of Christianity. Today, he repeats the slogans of liberal think-tanks with a smile. A former presenter and now Speaker of the Sejm, he does not oppose bills attacking human life from conception. He speaks fondly of “worldview neutrality” – which in practice means removing crosses, banning Christmas carols, marginalizing catechism classes, and pulling the state away from defending the family.

In key votes, Hołownia is silent or absent – as he was when the Sejm voted on bills to limit the killing of the unborn. He does not clearly stand for life, truth, or Tradition. But he is eager to speak of “modernity” and “a European path” – which we know leads to spiritual and social ruin.

For a Catholic, it is not enough for a politician to say “I believe.” Faith is not a declaration – it is fidelity. It is about defending life, the family, the Homeland. About standing against what destroys community – relativism, nihilism, moral decay.

Trzaskowski and Hołownia – though different in style – preach the same message: Poland, cut yourself off from your Christian roots, redefine man, family, nation.

This is why a Pole and a Catholic, one faithful to the Gospel and to the constitutional role of the family as the foundation of social life, cannot support them. Because one cannot build a strong Poland while accepting spiritual capitulation.

A vote cast in good conscience is not the one that “sounds nice” or “looks good in a debate.” It is a vote for what is lasting, sacred, and true.

We do not need a president who stirs emotions. We need a head of state who kneels in silence before the Blessed Sacrament and understands that power is service – not an experiment.

BRAK KOMENTARZY

Exit mobile version