Oceń ten post

Wiele miejskich czy gminnych ośrodków kultury, borykając się z brakami finansowymi czy lokalowymi, w pocie czoła stara się realizować swoje powołanie. Zapewne dzieje się tak wtedy, gdy kierownictwo danej placówki samo jest świadome celu jej powołania i wie, czym jest… kultura

Prawdziwa, wysoka kultura w klasycznym, antycznym rozumieniu, jest związana z ideą kształcenia i doskonalenia ducha ludzkiego poprzez sztukę, literaturę, filozofię oraz nauki. Ten ideał kultury jest głęboko zakorzeniony w tradycji grecko-rzymskiej, gdzie kładziono nacisk na harmonijny rozwój umysłu, ciała i ducha.

W antycznej Grecji, wysoka kultura była wyrażana przede wszystkim przez literaturę, teatr, filozofię oraz sztuki wizualne, które miały na celu nie tylko bawić, ale przede wszystkim edukować i inspirować. Sztuki te były ścisłe związane z ideałami piękna, prawdy i dobra, co znajduje swoje odzwierciedlenie w dziełach takich jak eposy Homera czy tragedie Sofoklesa.

W Rzymie, kultura antyczna była kontynuowana i rozwijana, przyjmując nieco bardziej praktyczne i użyteczne formy, co było wynikiem rzymskiego zamiłowania do prawa, inżynierii i administracji. Mimo to, Rzymianie również czerpali z bogactwa literatury, filozofii i sztuki greckiej, adaptując je do własnych potrzeb i integrując z własnymi tradycjami kulturalnymi.

Podsumowując, wysoka kultura w antycznym rozumieniu koncentruje się na poszukiwaniu uniwersalnych prawd i wartości, które mają prowadzić do doskonalenia indywidualnego i zbiorowego ludzkiego doświadczenia. Wspierała ona dążenie do ideału harmonijnego człowieka, który równocześnie rozwija swoje zdolności intelektualne, artystyczne i moralne.

Czy takie właśnie treści płyną do nas z plakatów zachęcających do obejrzenia “wyjątkowego” wydarzenia o “moim pierwszym razie”, czy imprez nomen omen kulturalnych, gdzie głównym punktem programu są tatuaże dla dzieci? Czy czasami taniej, aby nie powiedzieć prymitywnej rozrywki nie zaczęliśmy zbyt szybko nazywać “kulturą”? Trudno tu nie wspomnieć o telewizji, która sięgnęła poziomu piwnicy w kategorii kształtowania postaw.

W obliczu współczesnych wyzwań kulturalnych, coraz więcej ośrodków kultury zdaje się skupiać na promowaniu treści, które zamiast budować i rozwijać, spłycają ludzkiego ducha i służą przede wszystkim rozrywce. Obserwujemy narastający trend, w którym dominuje kultura niska, charakteryzująca się łatwością przyswajania i skoncentrowaniem na zaspokajaniu natychmiastowych potrzeb odbiorców. Choć na pierwszy rzut oka wydaje się ona nieszkodliwa, jej długofalowe skutki dla struktury społecznej i moralnej mogą być zgubne.

Nie da się ukryć, że wspomniane zjawisko nie jest jedynie wynikiem nieświadomych działań. Coraz częściej jest to świadoma strategia, mająca na celu wprowadzenie i utrwalenie pewnych zmian ideologicznych w społeczeństwie. Promowanie treści, które rozbijają tradycyjne struktury społeczne, takie jak rodzina, i które relatywizują wartości, były niegdyś domeną lewicowych ideologii. Dziś, poprzez niektóre instytucje kulturalne, te idee są celowo wprowadzane w życie, co musi budzić poważne obawy.

Istotne jest, by zrozumieć, że zaniedbanie kultury wysokiej, które odzwierciedla głębokie wartości i promuje duchowy oraz intelektualny rozwój, nie jest jedynie kwestią zmiany gustów. To zaniedbanie może prowadzić do długotrwałego osłabienia fundamentów, na których zbudowane jest nasze społeczeństwo. Kultura przez wielkie “K” to nie tylko dziedzictwo, to również narzędzie do budowania przyszłości opartej na solidnych, uniwersalnych wartościach.

Nadszedł chyba czas, aby decydenci oraz osoby odpowiedzialne za kształtowanie oferty kulturalnej zrozumiały swoją rolę w kształtowaniu nie tylko gustów, ale przede wszystkim wartości, które przekazujemy kolejnym pokoleniom. Nie możemy pozwolić, aby krótkowzroczne decyzje i tania rozrywka kształtowały przyszłość naszej kultury i społeczeństwa.

Odpowiedzmy sobie na pytanie: czy animatorzy kultury mają nas budować do rzeczy wzniosłych, czy podawać nam papkę, p którą, być może, w swej słabości prosimy?

dr Helena Rusek