Oceń ten post

Nawet około 15 proc. ciąż kończy się poronieniem. W Polsce oznacza to blisko 40 tys. rodziców rocznie, które tracą swoje dzieci, często jeszcze w pierwszym trymestrze. Do niedawna dostęp do podstawowych uprawnień – takich jak urlop macierzyński czy zasiłek pogrzebowy – zależał od kosztownych i bolesnych procedur. Teraz ma się to zmienić. Co zaskakujące – zmianę wprowadza rząd o ideowej tożsamości lewicowej.

Większość poronień następuje w pierwszych tygodniach ciąży, kiedy ciało dziecka jest zbyt małe, by można było gołym okiem określić jego płeć. A właśnie od tej informacji uzależniano dotąd rejestrację w Urzędzie Stanu Cywilnego, która umożliwia otrzymanie zasiłku pogrzebowego i urlopu macierzyńskiego w wymiarze 56 dni. Rodzice, chcąc korzystać z przysługujących im praw, musieli finansować badania genetyczne i samodzielnie dostarczać próbki do laboratoriów.

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej ogłosiło przełom. – Osoba po stracie będzie mogła uzyskać zaświadczenie od położnej albo od lekarza o tym, że doświadczyła poronienia. I to wystarczy, żeby móc skorzystać z tych wszystkich praw, które takiej kobiecie, takiej osobie przysługują – ogłosiła Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, minister odpowiedzialna za wprowadzenie zmiany.

To, co dla wielu rodzin oznacza realną ulgę i skrócenie drogi przez urzędnicze absurdy, było postulatem zgłaszanym od lat przez środowiska katolickie i obrońców życia, w tym Instytut Ordo Iuris. Instytut apelował o możliwość wskazania w dokumentach, że ustalenie płci dziecka nie jest możliwe – bez konieczności wykonywania kosztownych badań.

Jak tłumaczy Aleksandra Grychtoł, psycholog współpracująca ze Śląskim Hospicjum Perinatalnym HOPE: – W kontakcie z matką, która straciła nienarodzone dziecko, nie powinniśmy umniejszać jej cierpienia. Dla matki to bolesne, bo ona cierpi po stracie tego konkretnego dziecka – często dziecka wyczekanego, upragnionego. Dla wielu rodziców ważne jest, by mieć miejsce, gdzie można pójść, popłakać, powspominać.

Nie chodzi tu o symbolikę – chodzi o realne prawo do żałoby i pamięci. Choć zmiana przepisów nie zniweluje bólu po stracie dziecka, to zdejmuje z rodziców ciężar dodatkowego upokorzenia biurokratycznego. Lewicowy rząd pokazał tym razem, że uproszczenie procedur może mieć głęboki wymiar ludzki. Szkoda tylko, że tak długo musiało to trwać.

Even a leftist government can do good. Poland ends genetic test requirement after miscarriage

About 15 percent of pregnancies end in miscarriage. In Poland, that means nearly 40,000 mothers each year lose their unborn children—often in the first trimester. Until recently, parents had to undergo costly procedures to access basic rights like maternity leave and funeral benefits. That will now change. Surprisingly, the decision comes from a government with a leftist ideological profile.

Most miscarriages occur when the child’s body is too small to determine gender. Yet access to official documentation and benefits depended on just that—requiring parents to pay for genetic testing and transport samples to laboratories.

The Ministry of Family, Labor and Social Policy has now announced a breakthrough. – A woman will be able to get a certificate from a nurse or doctor confirming the miscarriage. That will be enough to access all the rights she’s entitled to – said Minister Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

The reform brings real relief to grieving families and meets longstanding demands from Catholic and pro-life organizations such as Ordo Iuris. They advocated for allowing official documentation to note when a baby’s gender cannot be determined—without expensive testing.

Aleksandra Grychtoł, a psychologist at the HOPE Perinatal Hospice, explained: – For a mother, the pain is about losing that particular child—often one long awaited and deeply wanted. Many parents already gave their baby a name. For them, this is a real person. It’s not about replacement. For many, having a place to cry and remember is essential.

This is not just about symbolic gestures—it’s about restoring dignity and allowing space for grief. While it won’t undo the loss, the reform removes bureaucratic humiliation. This time, a leftist government has shown that simplifying procedures can be profoundly humane. It’s just a pity it took so long.