Oceń ten post

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej ogłosiło, że zamierza wykreślić Zesłanie Ducha Świętego z katalogu dni ustawowo wolnych od pracy. Choć święto to przypada zawsze w niedzielę, decyzja ta ma wymiar nie tylko techniczny, ale głęboko symboliczny. W praktyce bowiem nie chodzi o reorganizację kalendarza pracy, ale o dalszy demontaż chrześcijańskich odniesień w polskim porządku prawnym.

W opinii przygotowanej przez Biuro Ekspertyz i Oceny Skutków Regulacji (BEiOSR) stwierdzono, że „zmiana polegająca na usunięciu z wykazu dni wolnych od pracy tych świąt, które przypadają zawsze w niedzielę, nie wpłynie na przysługujące pracownikowi uprawnienia”. W teorii – być może. W praktyce – takie podejście pozbawia to konkretne święto jego rangi, sprowadzając je do statusu zwykłego dnia kalendarzowego. A to już nie jest neutralna korekta, lecz jasny sygnał ideologiczny.

Zesłanie Ducha Świętego to jedno z największych świąt chrześcijaństwa – duchowe dopełnienie misterium Paschy, zamknięcie okresu wielkanocnego, początek Kościoła. Jego obecność w ustawowym kalendarzu dni wolnych była dotąd symbolicznym uznaniem znaczenia chrześcijaństwa w kulturze i prawie Rzeczypospolitej. Usunięcie tej pozycji – choć formalnie „bez skutków dla pracownika” – to wykreślenie znaku, który przez dziesięciolecia przypominał o chrześcijańskim dziedzictwie narodu.

Nie sposób też nie zauważyć, że zmiana ta może być manewrem przygotowującym grunt pod przywrócenie handlu w niedziele – postulatu, z którym szła do wyborów koalicja rządząca w 2023 r. Zgodnie z obowiązującym prawem, w niedziele niehandlowe, które pokrywają się z dniami ustawowo wolnymi, zakaz handlu pozostaje w mocy. Jeśli jednak Zesłanie Ducha Świętego przestanie być świętem ustawowo wolnym – stanie się tym samym zwykłą niedzielą, otwierając sklepy i centra handlowe. Zmiana rzekomo neutralna nagle zyskuje konkretny, gospodarczy i ideologiczny wymiar.

To kolejny – po ograniczeniach lekcji religii w szkołach – sygnał systemowej marginalizacji religii katolickiej w przestrzeni publicznej. Rząd nie odważył się jeszcze frontalnie uderzyć w niedzielny wypoczynek, więc krok po kroku pozbawia go chrześcijańskich odniesień. W tym sensie plan wykreślenia Zesłania Ducha Świętego z listy dni wolnych nie jest drobną zmianą administracyjną, lecz działaniem wpisanym w szerszy plan wypierania religii z życia społecznego.


Pentecost under threat? Government move marks symbolic step against Christian legal heritage

The Ministry of Family, Labour and Social Policy has announced its intention to remove Pentecost from the list of public holidays in Poland. While the feast always falls on a Sunday, and therefore is already a non-working day for most employees, the decision carries more than just administrative weight — it carries ideological consequences.

The Regulatory Impact Assessment Office claims the change will not affect workers’ rights, since Sunday is already a day off. But the move strips Pentecost of its legal recognition and symbolic importance. Pentecost, marking the descent of the Holy Spirit and the birth of the Church, is one of Christianity’s holiest feasts. Its removal is not a neutral act, but a conscious gesture diminishing the public acknowledgment of Christianity in Polish law.

This may also be a tactical move. The current government coalition promised to restore Sunday trade. If Pentecost loses its status as a public holiday, it becomes an ordinary Sunday — thus opening doors for trade and shopping. In effect, what appears to be an insignificant correction becomes a step toward weakening Sunday as a religious rest day.

This fits into a broader pattern. From curbing religious education in schools to now removing Christian feasts from public calendars, the government appears to be pursuing a steady campaign of secularization. Though presented as harmless reform, this initiative reveals a deeper cultural intent: to detach the Polish legal and civil framework from its Christian roots.