Oceń ten post

Projekt rządowej ustawy o zakazie „mowy nienawiści” budzi ogromne kontrowersje. Wprowadzenie nowych przepisów może, zdaniem krytyków, prowadzić do cenzury, a nawet do kryminalizacji poglądów niezgodnych z ideologią forsowaną przez środowiska rządowe. Stowarzyszenie Ordo Iuris, znane z obrony praw człowieka i wolności obywatelskich, alarmuje o potencjalnych zagrożeniach wynikających z nowych regulacji. Jak wskazują prawnicy tej organizacji, rząd Donalda Tuska, pod hasłem walki z „mową nienawiści”, zamierza stworzyć narzędzie represji wobec osób i organizacji wyrażających konserwatywne poglądy.

Minister Sprawiedliwości Adam Bodnar potwierdził, że prokuratura powinna ścigać kibiców Legii Warszawa za oprawę meczową z hasłem „Refugees Welcome” – sloganem, który w ich interpretacji miał wymiar ironiczny i sprzeciwiał się masowej imigracji. Prokuratorzy zajęli się również historycznym, znanym ze stanu wojennego okrzykiem „A na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści”, uznając go za groźbę bezprawną. W ramach prowadzonego śledztwa doszło do siłowego wtargnięcia do siedziby Stowarzyszenia Marsz Niepodległości – zamki w drzwiach zostały wyłamane, a biura poddano przeszukaniu.

To jednak dopiero początek – nowe przepisy oddadzą w ręce urzędników jeszcze potężniejsze narzędzia do ścigania osób głoszących niewygodne dla rządu opinie. Jak pokazują zagraniczne przykłady, podobne regulacje mogą prowadzić do drastycznych konsekwencji.

Przykłady z Europy – cenzura i represje wobec wolności słowa

W Wielkiej Brytanii znana dziennikarka Caroline Farrow została aresztowana i przesłuchiwana przez kilka godzin tylko dlatego, że na portalu społecznościowym zwróciła się do biologicznego mężczyzny określającego się jako kobieta zaimkiem „on”. Policja wtargnęła do jej domu na oczach piątki przerażonych dzieci.

Podobne represje miały miejsce w Szkocji, gdzie więzienie groziło osobom, które odmówiły stosowania wymuszonych zaimków płciowych. W Anglii zatrzymywano ludzi za modlitwę w milczeniu pod klinikami aborcyjnymi – jednym z takich przypadków interesował się nawet wiceprezydent Stanów Zjednoczonych J.D. Vance, który w Monachium mówił o zagrożeniu dla wolności religijnej w Europie.

W Niemczech przed sądem stanął katolicki duchowny, ks. prof. Dariusz Oko, który w swoim naukowym artykule pisał o problemie homoseksualnej subkultury w Kościele. Oskarżony o „mowę nienawiści”, znalazł się w sytuacji, w której wolność akademicka ustąpiła miejsca politycznej poprawności.

Podobne przypadki pokazują, że prawo dotyczące „mowy nienawiści” jest często używane jako narzędzie do eliminacji niepoprawnych politycznie opinii.

Rząd przyspiesza prace nad ustawą

Sejm, działając w ogromnym pośpiechu, przyjął projekt ustawy w drugim i trzecim czytaniu, a następnie skierował go do Senatu. Jeszcze przed wyborami prezydenckimi nowa ustawa może zostać uchwalona. Zmiany w kodeksie karnym przewidują surowe kary – nawet trzy lata pozbawienia wolności – za „mowę nienawiści”, której definicja pozostaje niezwykle niejasna.

Przeciwnicy nowych przepisów podkreślają, że wprowadzenie ich w życie odda w ręce rządu Donalda Tuska potężne narzędzie do tłumienia krytyki. Groźba więzienia za internetowy komentarz, publiczną wypowiedź, a nawet prywatną rozmowę – to rzeczywistość, jaka może czekać Polaków.

Ordo Iuris stawia sobie dwa główne cele:

  1. Przekonać Prezydenta Andrzeja Dudę do zawetowania ustawy.
  2. W razie jej wejścia w życie – zapewnić pomoc prawną każdemu, kto padnie ofiarą nowych przepisów.

Obrońcy wolności słowa nie składają broni

Już w zeszłym roku Ordo Iuris opublikowało książkę mec. Rafała Dorosińskiego pt. „Mowa nienawiści” – koń trojański rewolucji kulturowej, w której autor opisuje, jak pod pozorem walki z „mową nienawiści” dochodzi do kneblowania debaty publicznej.

Instytut przygotował również liczne analizy prawne wskazujące na sprzeczność nowego prawa z Konstytucją RP. Dokumenty te trafiły zarówno do rządu, jak i do międzynarodowych organizacji prawniczych, w tym do amerykańskiego think-tanku Alliance Defending Freedom.

Sąd Najwyższy po stronie wolności słowa

Ordo Iuris może pochwalić się licznymi sukcesami w obronie wolności wypowiedzi. Niedawno Sąd Najwyższy podtrzymał wyrok uniewinniający działaczy pro-life w sprawie kampanii „Stop pedofilii”, która ukazywała zagrożenia wynikające z seksualizacji dzieci według standardów WHO.

Instytut wygrał także sprawę Janusza Komendy – pracownika IKEA zwolnionego za cytowanie Pisma Świętego w kontekście ideologii LGBT. Sąd Najwyższy orzekł, że pracodawca nie ma prawa zmuszać pracownika do udziału w ideologicznych kampaniach.

Co dalej?

Przyjęcie nowej ustawy o „mowie nienawiści” to realizacja obietnicy złożonej przez koalicję Donalda Tuska środowiskom LGBT. Minister edukacji Barbara Nowacka zapowiedziała, że ustawa ma być narzędziem do walki z treściami „pełnymi nienawiści”, które – jak stwierdziła – są głoszone także z kościelnych ambon.

Nowe regulacje obejmą nie tylko wypowiedzi dotyczące LGBT, ale również krytykę ideologii gender, sprzeciw wobec redefinicji małżeństwa, a nawet tradycyjne nauczanie Kościoła.

Równolegle rząd pracuje nad nowelizacją ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, która da urzędnikom prawo do blokowania treści w internecie bez konieczności uzyskania wyroku sądowego.

Polska na rozdrożu

Wprowadzane zmiany budzą ogromne obawy wśród obrońców wolności słowa. Ordo Iuris zapowiada, że podejmie wszelkie możliwe działania prawne, aby przeciwdziałać cenzurze.

Polska stoi dziś przed wyborem: albo podąży śladem krajów zachodnich, w których wolność słowa jest coraz bardziej ograniczana, albo pozostanie wierna zasadom demokracji, zapewniając obywatelom prawo do swobodnej debaty i wyrażania swoich poglądów.

Czy uda się zatrzymać nową ustawę? Wszystko zależy od reakcji opinii publicznej oraz decyzji Prezydenta RP.

The government’s draft law banning „hate speech” is causing enormous controversy. The introduction of new regulations, according to critics, may lead to censorship and even the criminalization of views that do not align with the ideology promoted by government circles. The Ordo Iuris association, known for defending human rights and civil liberties, is raising alarms about the potential dangers posed by these new regulations. According to the lawyers of this organization, Donald Tusk’s government, under the guise of combating „hate speech,” aims to create a tool of repression against individuals and organizations expressing conservative views.

Justice Minister Adam Bodnar confirmed that the prosecutor’s office should prosecute Legia Warsaw fans for a match display featuring the slogan „Refugees Welcome”—a phrase that, in their interpretation, had an ironic meaning and opposed mass immigration. Prosecutors also targeted the historical chant, known from the martial law period, „And on the trees instead of leaves, there will hang communists,” deeming it an unlawful threat. As part of the ongoing investigation, law enforcement forcibly entered the headquarters of the Independence March Association—locks were broken, and offices were searched.

However, this is just the beginning—the new regulations will hand officials even more powerful tools to prosecute individuals who express opinions inconvenient for the government. As international examples show, similar regulations can lead to drastic consequences.

Examples from Europe – censorship and repression against freedom of speech

In the United Kingdom, well-known journalist Caroline Farrow was arrested and interrogated for several hours simply because she referred to a biological man identifying as a woman as „he” on a social media platform. The police stormed into her home in front of her five terrified children.

Similar repressions occurred in Scotland, where individuals faced prison sentences for refusing to use imposed gender pronouns. In England, people were arrested for silently praying outside abortion clinics—an incident even mentioned by U.S. Vice President J.D. Vance in his speech in Munich, where he discussed threats to religious freedom in Europe.

In Germany, Catholic priest and scholar Prof. Dariusz Oko faced prosecution for writing an academic article about the problem of homosexual subcultures within the Church. Accused of „hate speech,” he found himself in a situation where academic freedom gave way to political correctness.

These cases illustrate that laws on „hate speech” are frequently used as tools to eliminate politically incorrect opinions.

The government is speeding up work on the law

Acting in great haste, the Sejm passed the bill in its second and third readings before sending it to the Senate. The new law could be enacted before the upcoming presidential elections. Amendments to the penal code foresee severe penalties—including up to three years in prison—for „hate speech,” though the definition remains highly vague.

Opponents of the new regulations emphasize that their implementation will give Donald Tusk’s government a powerful tool for silencing critics. The threat of imprisonment for an online comment, a public statement, or even a private conversation could become a reality for Poles.

Ordo Iuris has set two main objectives:

To persuade President Andrzej Duda to veto the law.
If the law is enacted—to provide legal assistance to anyone who falls victim to its provisions.

Defenders of free speech do not give up

Last year, Ordo Iuris published a book by lawyer Rafał Dorosiński, titled „Hate Speech” – The Trojan Horse of the Cultural Revolution, in which the author describes how the fight against „hate speech” is used to silence public debate.

The institute has also prepared numerous legal analyses pointing out the contradiction of the new law with the Polish Constitution. These documents have been sent both to the government and to international legal organizations, including the American think-tank Alliance Defending Freedom.

The Supreme Court stands for free speech

Ordo Iuris has numerous successes in defending freedom of expression. Recently, the Supreme Court upheld an acquittal of pro-life activists in the „Stop Pedophilia” campaign, which highlighted the dangers of sexualizing children under WHO standards.

The institute also won the case of Janusz Komenda, an IKEA employee who was fired for quoting the Bible in opposition to LGBT ideology. The Supreme Court ruled that an employer has no right to force an employee to participate in ideological campaigns.

What next?

The adoption of the new „hate speech” law fulfills a promise made by Donald Tusk’s coalition to LGBT circles. Education Minister Barbara Nowacka has declared that the law is meant to combat „hateful content,” which she claimed is spread even from church pulpits.

The new regulations will not only affect statements about LGBT issues but also criticism of gender ideology, opposition to the redefinition of marriage, and even traditional Catholic teachings.

At the same time, the government is working on amendments to the law on electronic service provision, which would grant officials the power to block online content without the need for a court order.

Poland at a crossroads

The introduced changes have raised serious concerns among defenders of free speech. Ordo Iuris has announced that it will take all possible legal actions to counteract censorship.

Poland now faces a crucial choice: either it follows in the footsteps of Western countries where freedom of speech is increasingly restricted, or it remains faithful to democratic principles, ensuring that citizens can engage in open debate and freely express their views.

Will the new law be stopped? Everything depends on public reaction and the decision of President Andrzej Duda.