Oceń ten post

25 maja 2025 r. na Cmentarzu Garnizonowym w Nowym Dworze Mazowieckim dokonano czegoś niezwykłego. Anonimowe osoby uprzątnęły mogiłę, na którą wcześniej spadło drzewo, uszkadzając nagrobek. Nie było konferencji prasowej, fleszy ani podpisów w mediach społecznościowych – tylko cicha praca z potrzeby serca. Chwała im za to.

Informację przekazał „Kalo NDM”, który od lat niestrudzenie dokumentuje, pielęgnuje i przywraca pamięć o wspólnej historii mieszkańców naszego miasta. Wcześniejsze ich działania – jak renowacja Kapliczki Powstańców Styczniowych, oznaczanie miejsc martyrologii tablicami, czy opieka nad grobami bohaterów – również niosły się bez fanfar. Często realizowane były wbrew bierności instytucji, a nawet mimo gróźb postępowań karnych wobec zaangażowanych społeczników.

Dziś możemy powiedzieć: to dziedzictwo trwa. W naszym mieście są ludzie, którzy bez oczekiwania na pochwały, dotacje i tytuły – po prostu robią swoje. Pokornie, konsekwentnie, w służbie pamięci.


The Invisible Hand of Memory Returns to Nowy Dwór

On May 25, 2025, something remarkable took place at the Garrison Cemetery in Nowy Dwór Mazowiecki. An anonymous group cleaned a war grave damaged by a fallen tree. There were no press releases, no applause, no hashtags—just silent action from the heart. Honor to them.

The news was shared by “Kalo NDM,” a local initiative dedicated to uncovering and honoring our shared history. Their past efforts include restoring the January Uprising Chapel, placing memorial plaques at martyrdom sites, and tending to the graves of Polish insurgents—often when official institutions remained silent. Some participants even faced threats of legal consequences, yet continued, convinced that they were doing what conscience demanded.

Today, we see their spirit lives on. In our city, there are still people who act quietly, without seeking credit or reward. They simply do what must be done—in the name of memory, and with dignity.