Gdy w niedzielę wychodzisz z kościoła po Mszy i udajesz się na wybory, pamiętaj, że nie zostawiłeś swej wiary za zamkniętymi drzwiami świątyni. Jako katolik jesteś zobowiązany nie tylko do modlitwy, ale i do życia w prawdzie – także w życiu publicznym. Głosując, podejmujesz decyzję moralną. A Kościół jasno naucza, że nie można wspierać tych, którzy popierają grzech ciężki, sprzeczny z Dekalogiem i nauką Chrystusa.
Uchodzące za liberała i członka tzw. „Kościoła nowoczesnego” arcybiskup Grzegorz Ryś mówił: „Jeśli w trakcie kampanii wyborczej duchowni przypominają nauczenie Kościoła w kwestii aborcji, to nie jest mieszanie się w politykę”.
Nie jest to sprawa drugorzędna. To kwestia zbawienia duszy.
„Nie wolno katolikowi głosować na kandydatów, którzy popierają lub zamierzają wspierać prawo zezwalające na czyny moralnie złe, takie jak aborcja czy eutanazja” – naucza Kongregacja Nauki Wiary w dokumencie Nota doktrynalna dotycząca niektórych kwestii związanych z uczestnictwem i postępowaniem katolików w życiu politycznym (24 XI 2002). Podobne stanowisko znajduje się w Evangelium Vitae św. Jana Pawła II: „Prawo do życia nie jest tylko jednym z praw człowieka, ale jest podstawowym i nadrzędnym” (EV, 18).
Jeśli więc kandydat popiera aborcję – głosi otwarcie, że należy „liberalizować prawo” – to głos na niego jest współudziałem w grzechu ciężkim. A jeśli ktoś świadomie i dobrowolnie uczestniczy w takim grzechu, naraża się na karę ekskomuniki – latae sententiae, czyli automatycznej, zgodnie z kan. 1398 Kodeksu Prawa Kanonicznego.
Podobnie rzecz się ma z tzw. „małżeństwami” jednopłciowymi. Katechizm Kościoła Katolickiego (2357) naucza jednoznacznie: „Czyny homoseksualne są nieuporządkowane wewnętrznie i sprzeczne z prawem naturalnym”. Każdy katolik ma obowiązek sprzeciwić się ich legalizacji. Nie można oddać głosu na kandydata, który domaga się „adopcji dzieci przez pary LGBT” – bo byłby to współudział w zatwierdzaniu demoralizacji i zgorszenia.
Nie jest wystarczającym wytłumaczeniem, że „reszta programu kandydata jest dobra”. Św. Paweł mówi jasno: „Nie czyńmy zła, aby z niego wynikło dobro” (Rz 3,8). Jeśli kandydat popiera grzech ciężki, jego program gospodarczy, komunikacyjny czy mieszkaniowy nie usprawiedliwia poparcia.
Jako katolik masz obowiązek kierować się sumieniem – ale sumieniem uformowanym przez Ewangelię, nie przez telewizję ani media społecznościowe. Święty Tomasz z Akwinu uczył, że sumienie nie jest źródłem prawdy, lecz jej odbiciem – i że nie może być sprzeczne z rozumem ani Objawieniem.
Oto praktyczne zasady:
– Jeśli kandydat popiera aborcję – nie możesz na niego głosować.
– Jeśli kandydat wspiera związki jednopłciowe – nie możesz na niego głosować.
– Jeśli kandydat chce wyrzucić religię ze szkół – nie możesz na niego głosować.
– Jeśli kandydat popiera legalizację eutanazji – nie możesz na niego głosować.
– Jeśli kandydat publicznie bluźni Bogu lub obraża Kościół – nie możesz na niego głosować.
Nie są to opinie. To obowiązki moralne wynikające z katolickiego wyznania wiary.
Jeśli żadna z opcji politycznych nie spełnia kryteriów moralnych – masz prawo oddać głos nieważny albo nie brać udziału w głosowaniu. Ale nie masz prawa oddać głosu na zło.
Kościół nie wskazuje kandydatów z nazwiska. Ale wskazuje kryteria moralne. Jeśli je zlekceważysz, nie tylko wybierzesz złych rządzących – ale narazisz swoją duszę na zgubę.
Dlatego, gdy w niedzielę wyjdziesz z kościoła i pójdziesz do lokalu wyborczego, nie zostawiaj wiary pod chórem. Idź z nią – do urny. Sumienie to nie karta do głosowania. Sumienie to głos Boga w twoim sercu.
_____________________________________
Joanna Senyszyn (kandydatka niezależna – Lewica) – publicznie obrażała Boga, Kościół i Papieża, nawoływała do legalizacji aborcji i związków jednopłciowych. Jej poglądy są całkowicie sprzeczne z wiarą katolicką.
Rafał Trzaskowski (kandydat lewicy światopoglądowej i środowisk skupionych wokół Donalda Tuska) – popiera „równość małżeńską”, edukację seksualną LGBT, legalizację związków jednopłciowych oraz wyrzucenie religii ze szkół.
Poniżej przedstawiam zestawienie kontrowersyjnych i szeroko komentowanych wypowiedzi Rafała Trzaskowskiego, obecnego prezydenta Warszawy i kandydata w wyborach prezydenckich 2025:
1. „Mamy w Polsce ogromną potrzebę świeckości. Religia powinna wrócić do kościołów.”
(wypowiedź z kampanii prezydenckiej 2020, debata TVP)
Komentarz: Choć na pierwszy rzut oka wypowiedź ta nie wydaje się agresywna, podważa ona znaczenie obecności religii w życiu publicznym. Katolicka nauka społeczna nie oddziela wiary od życia społecznego – przeciwnie, wzywa do kształtowania społeczeństwa według zasad moralnych i chrześcijańskich. Żądanie „wyrugowania” religii ze szkół to zamach na prawo rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnym światopoglądem.
2. „Tęcza to symbol tolerancji i otwartości. Będzie wracać na Plac Zbawiciela, ilekroć zostanie zniszczona.”
(2019, wypowiedź jako prezydent Warszawy, dot. instalacji LGBT)
Komentarz: Od strony moralnej Kościół jednoznacznie odrzuca propagowanie ideologii LGBT, a w szczególności narzucanie jej symboliki w przestrzeni publicznej. Symbol „tęczy” w tej wersji nie jest znakiem biblijnego przymierza, lecz znakiem rewolucji seksualnej. Publiczne afirmowanie tej ideologii przez katolika jest moralnie naganne.
3. „Podpiszę ustawę o związkach partnerskich, a w przyszłości również o równości małżeńskiej.”
(2020, deklaracja w kampanii prezydenckiej)
Komentarz: Kościół katolicki jednoznacznie naucza, że „małżeństwo” zarezerwowane jest dla związku mężczyzny i kobiety, otwartego na życie. Poparcie dla legalizacji związków jednopłciowych – a zwłaszcza nazywanie ich „małżeństwami” – jest z perspektywy moralności katolickiej poważnym błędem, podważającym porządek naturalny.
4. „Nie widzę potrzeby, by religia była finansowana z budżetu miasta.”
(2021, stanowisko jako prezydent Warszawy, dot. finansowania katechezy)
Komentarz: To podejście wpisuje się w logikę sekularyzmu instytucjonalnego, który traktuje religię jako coś zbędnego. Tymczasem Kościół naucza, że wspólnota polityczna winna wspierać dobro duchowe obywateli. Odbieranie finansowania religii przy jednoczesnym promowaniu projektów lewicowo-ideologicznych budzi głębokie wątpliwości moralne.
5. „Musimy skończyć z klerykalizmem. Kościół nie może wtrącać się do państwa.”
(wystąpienie z konwencji samorządowej Trzaskowskiego)
Komentarz: Hasło „klerykalizmu” bywa używane instrumentalnie. Nauka społeczna Kościoła nie przewiduje podporządkowania państwa Kościołowi, ale też nie dopuszcza jego całkowitego usunięcia z życia publicznego. Wypowiedź sugeruje jednostronne wykluczenie głosu katolików z debaty społecznej, co z moralnego punktu widzenia jest sprzeczne z zasadą wspólnego dobra.
Szymon Hołownia (Trzecia droga i PSL) – deklaruje wiarę, ale akceptuje związki partnerskie, kompromis aborcyjny, rozdział religii od życia społecznego. Mimo umiarkowanego tonu, jego program zawiera poważne niezgodności z nauką Kościoła. Oto kilka jego wypowiedzi:
1. „Państwo powinno być neutralne światopoglądowo, nie katolickie.”
(wypowiedź z kampanii prezydenckiej 2020, debata)
Komentarz: Neutralność światopoglądowa państwa nie oznacza eliminacji wartości chrześcijańskich. Katolik, który rzeczywiście wierzy w Ewangelię, powinien dążyć do przenikania moralności chrześcijańskiej do życia publicznego. Wypowiedź ta wskazuje na niebezpieczny kompromis z laicką wizją społeczeństwa, który może prowadzić do marginalizacji religii.
2. „Nie chcę wojny religijnej, dlatego religia powinna zostać przeniesiona do salek przykościelnych.”
(wywiad w „Gazecie Wyborczej”, 2020)
Komentarz: Sugestia, że religia w szkole jest przyczyną konfliktów, to uproszczenie. Katechizacja w szkołach jest wyrazem prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z wiarą i nie może być traktowana jako źródło „wojny religijnej”. Tego rodzaju narracja wpisuje się niestety w laicką propagandę, a nie w katolicką troskę o dobro wspólne.
3. „Jestem katolikiem, ale uważam, że konkubinat to też forma rodziny.”
(wystąpienie w mediach społecznościowych, 2022)
Komentarz: Taka wypowiedź jest wewnętrznie sprzeczna. Katolik nie może uznawać związku niesakramentalnego za rodzinę w sensie moralnym i społecznym. Kościół jednoznacznie naucza, że konkubinat jest sytuacją grzeszną i nieuporządkowaną. Publiczne relatywizowanie pojęcia rodziny przez osobę deklarującą katolicyzm wprowadza zgorszenie.
4. „Nie widzę potrzeby zaostrzania ani liberalizacji prawa aborcyjnego. Potrzebujemy kompromisu.”
(liczne wypowiedzi w latach 2020–2023)
Komentarz: Życia dziecka nienarodzonego nie można oddać w ręce „kompromisu”. Nauczanie Kościoła nie dopuszcza żadnego wyjątku, który usprawiedliwiałby świadome zabicie dziecka w łonie matki. Deklaracja Hołowni, choć pozornie umiarkowana, faktycznie neguje nienaruszalność prawa do życia i akceptuje istnienie przepisów pozwalających na aborcję – co jest nie do pogodzenia z moralnością katolicką.
5. „Jestem za związkami partnerskimi, ale nie za adopcją dzieci przez pary jednopłciowe.”
(kampania 2020, potwierdzone w TVN24)
Komentarz: Uznanie związków jednopłciowych – choćby bez adopcji – nadal stanowi akceptację relacji nieuporządkowanej moralnie. Kościół jasno naucza, że tzw. „związki partnerskie” są sprzeczne z naturą ludzką i godnością osoby. Żaden katolik nie może wspierać legislacji, która uznaje grzeszną relację za prawnie chronioną.
Sławomir Mentzen – współprzewodniczący Konfederacji, lider partii Nowa Nadzieja – jest deklarowanym liberałem gospodarczym i narodowcem, a zarazem kandydatem w wyborach prezydenckich 2025. Choć unika ostentacyjnego ataku na religię i Kościół (w odróżnieniu od lewicy), jego poglądy i wypowiedzi zawierają poważne elementy sprzeczne z moralnością katolicką. Poniżej analiza wybranych, udokumentowanych wypowiedzi.
1. „Państwo nie powinno finansować Kościoła. Religia to prywatna sprawa.”
(liczne wypowiedzi medialne, m.in. w wywiadach dla Radia Zet i Onetu)
Komentarz: Choć Mentzen deklaruje, że sam został wychowany w rodzinie katolickiej, jego podejście do religii jest typowe dla liberalizmu klasycznego – ogranicza ją do sfery prywatnej. Tymczasem Kościół naucza, że religia ma wymiar publiczny, a państwo ma obowiązek wspierać dobro duchowe obywateli. Oddzielenie wiary od życia społecznego jest błędem moralnym.
2. „Nie interesuje mnie moralność, tylko legalność. Co nie jest zakazane, powinno być dozwolone.”
(liczne deklaracje w kontekście gospodarki i wolności osobistej)
Komentarz: To podejście, charakterystyczne dla libertarianizmu, jest radykalnie sprzeczne z katolicką etyką. Prawo Boże ma pierwszeństwo przed ludzkim – nie wszystko, co legalne, jest moralne. Katolik ma obowiązek kierować się sumieniem, nie tylko przepisem. Mentzen relatywizuje zło moralne w imię wolności jednostki.
3. Poparcie dla całkowitej deregulacji alkoholu i „wolnego rynku używek”
(wypowiedzi medialne i posty w mediach społecznościowych)
Komentarz: Tego typu postulaty są nie tylko społecznie nieodpowiedzialne, ale i moralnie niebezpieczne. Kościół uznaje wolność osobistą, ale tylko w ramach dobra moralnego. Promowanie dostępu do alkoholu i używek bez ograniczeń to nie wolność – to demoralizacja. Katolik nie może popierać prawa, które ułatwia grzech i niszczy cnotę umiarkowania.
4. „Nie jestem zwolennikiem chrześcijańskiego państwa. Jestem zwolennikiem państwa świeckiego, minimalnego, wolnorynkowego.”
(cytat z 2021 r., debata publiczna)
Komentarz: Taka deklaracja to faktyczne odrzucenie zasady porządku moralnego opartego na Ewangelii. Kościół naucza, że państwo nie może być „świeckie” w sensie nihilistycznym – musi uznawać istnienie prawa naturalnego i wspierać moralność. Państwo „neutralne” w sensie Mentzena staje się obojętne wobec zła.
Grzegorz Braun – poseł Konfederacji, reżyser, publicysta i deklarowany katolik tradycyjny – jest jedną z najbardziej wyrazistych postaci życia publicznego. W przeciwieństwie do kandydatów liberalno-lewicowych, jego wypowiedzi odwołują się często do wiary, Tradycji i wartości katolickich. Niemniej, część jego wypowiedzi i działań budzi kontrowersje, które należy rzetelnie ocenić również z punktu widzenia moralności katolickiej, z uwzględnieniem nauczania Kościoła i zasad roztropności politycznej.
1. „Kościół katolicki to jedyny depozytariusz prawdy, a Polska powinna być katolicka z definicji.”
(wielokrotnie powtarzane w wystąpieniach, m.in. na Marszu Niepodległości i w Sejmie)
Komentarz: W pełni zgodne z katolickim rozumieniem porządku społecznego. Kościół nie narzuca przymusu wiary, ale głosi prawdę obiektywną i wieczną. Tego typu wypowiedź – wbrew temu, co twierdzą media liberalne – nie jest „ekstremizmem”, lecz odważnym wyznaniem wiary i patriotyzmu.
2. „Będziesz wisiał!” – wypowiedziane do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego w Sejmie (2021)
Komentarz: Choć wypowiedź ta była reakcją na dramatyczną politykę pandemiczną i ograniczenia konstytucyjnych praw obywatelskich, forma przekazu była niewłaściwa. Katolicka nauka moralna wzywa do obrony prawdy, ale z zachowaniem godności drugiego człowieka, nawet przeciwnika. Publiczne groźby – nawet symboliczne – mogą budzić zgorszenie i zaciemniają moralny przekaz.
3. „Trzeba wypowiedzieć Konkordat!”
(wypowiedzi medialne z lat 2022–2024, w kontekście obrony Tradycji i zarzutów wobec episkopatu)
Komentarz: Postulat ten należy rozumieć jako sprzeciw wobec konkretnych działań hierarchii kościelnej, a nie przeciw Kościołowi jako takiemu. Niemniej katolik nie może utożsamiać poszczególnych błędów pasterzy z całym Kościołem. Próba rozwiązania problemów przez zerwanie umowy międzynarodowej z Kościołem Powszechnym nie jest roztropna – może prowadzić do osłabienia pozycji Kościoła w Polsce.
4. Przerywanie obrad Sejmu i ekscesy medialne (np. użycie gaśnicy wobec ekranu z flagą Izraela – 2023)
Komentarz: Choć motywy tych działań były – według samego posła – wyrazem sprzeciwu wobec relatywizmu moralnego i dominacji obcych wpływów, forma czynu była skrajna. Katolicka moralność przestrzega przed działaniami gwałtownymi, nawet jeśli wypływają z autentycznej troski. Cnota roztropności (prudentia) wymaga, by prawda była głoszona skutecznie, ale w sposób budujący.
5. Publiczne odwoływanie się do Mszy świętej trydenckiej, intronizacji Chrystusa Króla i Dekalogu jako podstawy ustroju państwa
Komentarz: Z punktu widzenia katolickiego – godne pochwały i głęboko zgodne z Tradycją. Grzegorz Braun jednoznacznie opowiada się za katolicką wizją społeczeństwa, moralnością opartą o prawo Boże i nienegocjowalność wartości takich jak: życie, rodzina, własność, suwerenność.
Karol Nawrocki – deklarowany katolik, kandydat obozu patriotycznego
Po ogłoszeniu decyzji o kandydowaniu w wyborach prezydenckich 2025 Karol Nawrocki – dotychczasowy prezes Instytutu Pamięci Narodowej – stał się jednym z głównych kandydatów środowisk konserwatywnych. W odróżnieniu od innych polityków, jego przekaz odwołuje się wyraźnie do wiary, Tradycji, historii narodowej i porządku moralnego opartego na chrześcijaństwie.
Oto udokumentowane wypowiedzi i postawy, które mają znaczenie dla katolickiego wyborcy:
1. „Nie ma Polski bez chrześcijaństwa. Nie ma wolności bez Dekalogu.”
(deklaracja programowa, konferencja inaugurująca kampanię)
Komentarz: Zgodne w 100% z nauczaniem Kościoła katolickiego. Nawrocki jednoznacznie wiąże polską tożsamość z Ewangelią i prawem Bożym. Takie słowa nie są pustą retoryką – wyrażają katolicką wizję ładu społecznego.
2. „Będę stał na straży życia od poczęcia do naturalnej śmierci.”
(cytat z oficjalnego oświadczenia programowego, 9-IV-25r.)
Komentarz: To jasne stanowisko pro-life. Zgodne z Evangelium Vitae oraz Magisterium Kościoła. Kandydat, który publicznie deklaruje obronę życia w całej jego godności, daje moralne podstawy do uznania jego programu za zgodny z katolicką nauką.
3. „Rodzina to związek mężczyzny i kobiety otwarty na dzieci. Wszystko inne jest fałszem.”
(debata na Uniwersytecie Gdańskim, 2023)
Komentarz: Takie jednoznaczne rozróżnienie między rodziną a związkami jednopłciowymi pokazuje wierność nauce Kościoła. Kandydat nie relatywizuje, nie szuka „kompromisu” – broni prawdy.
4. „Katecheza musi pozostać w szkołach publicznych, bo wiara nie jest sprawą prywatną.”
(wywiad dla Radia Maryja, 2024)
Komentarz: Stanowisko całkowicie zgodne z konstytucyjnym prawem rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnym światopoglądem oraz z dokumentem Kongregacji Nauki Wiary (2002), który nakazuje katolikom bronić miejsca religii w życiu społecznym.
5. „Obrona Krzyża i Ewangelii nie jest ekstremizmem – jest obowiązkiem.”
(Marsz Papieski, Warszawa 2-IV-25r.)
Komentarz: To nie tylko słowa. Nawrocki uczestniczy w życiu religijnym publicznie, bez wstydu, bez kalkulacji politycznej. Taka postawa jest dla katolika wyrazem odwagi i integralności moralnej.
***
W tej układance przedwyborczej najbardziej zadziwiać mogą działania PSL-u. Parta, która szczyci się narodowym, tradycyjnym elektoratem, popiera na najwyższy urząd człowieka reprezentującego poglądy zupełnie sprzeczne z tymi ideami.
Przyjrzyjmy się:
1. Wypowiedzi i deklaracje Szymona Hołowni
Szymon Hołownia deklaruje wiarę katolicką, powołuje się na znajomość duchowości dominikańskiej i publicznie przyznaje się do praktyk religijnych. Jednocześnie jednak jego poglądy w kluczowych sprawach społeczno-moralnych rozjeżdżają się z jednoznaczną nauką Kościoła.
a) Aborcja
– „Jestem za utrzymaniem obecnego kompromisu aborcyjnego, nie popieram jego zaostrzenia.”
(kampania 2020, powtarzane publicznie do 2024 r.)
Ocena katolicka: Kompromis aborcyjny dopuszcza zabijanie dzieci nienarodzonych w niektórych sytuacjach. Głoszenie „kompromisu” to w istocie akceptacja grzechu śmiertelnego. Takie stanowisko jest sprzeczne z nauczaniem Kościoła, który nie uznaje prawa do żadnej aborcji (Evangelium Vitae, 58).
b) Związki jednopłciowe
– „Nie mam nic przeciwko rejestrowanym związkom partnerskim.”
(wywiad, TVN24, 2021)
– „Nie jestem za adopcją dzieci przez pary jednopłciowe, ale związki trzeba prawnie uregulować.”
Ocena katolicka: Kościół naucza, że nie wolno prawnie sankcjonować niemoralnych związków. Legalizacja związków jednopłciowych – nawet bez adopcji – jest moralnie niedopuszczalna (Kongregacja Nauki Wiary, 2003, dokument: „Uwagi dotyczące projektów legalizacji związków między osobami homoseksualnymi”).
c) Obecność religii w szkole
– „Religia w szkołach tak, ale w salach przykościelnych, nie w państwowych szkołach.”
Ocena katolicka: Takie stanowisko narusza prawa rodziców i godzi w obecność wiary w życiu społecznym. Katechizacja w szkołach to nie przywilej, ale prawo, wynikające m.in. z Konstytucji RP i dokumentów Kościoła (Deklaracja Gravissimum Educationis, 1965).
d) Moralność w prawie
– „Nie jestem politykiem katolickim. Jestem politykiem, który jest katolikiem.”
– „Państwo nie może być narzędziem Kościoła.”
Ocena katolicka: Taki rozdział jest niebezpieczny duchowo i nielogiczny. Katolik nie może oddzielać wiary od działania politycznego – takie podejście potępia Veritatis Splendor św. Jana Pawła II (94), które mówi o grzechu strukturalnym wynikającym z fałszywego pluralizmu moralnego.
2. Oficjalne stanowisko PSL
Polskie Stronnictwo Ludowe w swojej karcie tożsamości ideowej deklaruje przywiązanie do:
– chrześcijańskich korzeni cywilizacji europejskiej,
– obrony rodziny jako naturalnej komórki społecznej,
– tradycyjnych wartości wsi i polskiego dziedzictwa.
W praktyce jednak:
– część posłów PSL głosowała za projektami uderzającymi w życie (np. przeciwko zakazowi aborcji eugenicznej),
– partia nie odcina się wyraźnie od projektów Hołowni legalizujących „związki partnerskie”,
– liderzy PSL mówią o „neutralności światopoglądowej” i „modernizacji partii”.
Ocena: Istnieje rozziew między deklaracjami a praktyką. Hołownia przesuwa PSL w stronę moralnego liberalizmu, a partia, nie przeciwstawiając się temu, bierze współodpowiedzialność.
3. Społeczne zaplecze PSL – wieś, tradycja, Kościół
Tradycyjny elektorat PSL to mieszkańcy wsi, małych miasteczek, ludzie praktykujący religijnie, przywiązani do Kościoła, sakramentów, etyki Dekalogu. Tego typu wyborcy z definicji nie akceptują aborcji, eutanazji, propagandy LGBT, ani relatywizmu moralnego.
Dlatego:
– program Hołowni jest sprzeczny z oczekiwaniami dużej części zaplecza PSL,
– jeśli wieś poprze tego kandydata – zostanie przez niego zdradzona,
– a katolicy, którzy mu zaufają, zostaną wciągnięci w grzech strukturalny – wybór kandydata akceptującego zło moralne.
Wniosek moralny dla katolika
Szymon Hołownia, mimo osobistej wiary i umiarkowanego tonu, głosi treści nie do pogodzenia z nauczaniem Kościoła katolickiego. Deklaracje o „kompromisie aborcyjnym”, poparcie dla „związków partnerskich”, oraz separacja wiary od życia politycznego czynią go kandydatem nie do poparcia dla katolika kierującego się sumieniem uformowanym według Magisterium.
Oficjalne stanowisko PSL jest w tym względzie niejednoznaczne, ale uległość wobec Hołowni oznacza, że PSL odszedł od swoich korzeni. Tych korzeni – religijnych, wiejskich, narodowych – broni dziś lepiej część elektoratu niż sama partia.
Piotr Korycki