Jednym z sędziów w polskiej ekipie sędziowskiej na piłkarskim Mundialu w Katarze był pochodzący z Nasielska pan Paweł Sokolnicki. Mistrzostwa się skończyły i nasielszczanie oczekiwali na spotkanie z jednym z bohaterów tegorocznych Mistrzostw Świata, który w ich mieście dorastał. Doszło do niego we wtorek, 24 stycznia
Nasza ekipa sędziowska na mistrzostwach w Katarze wystąpiła w składzie: Szymon Marciniak, Paweł Sokolnicki, Tomasz Listkiewicz oraz Tomasz Kwiatkowski i spisała się na medal, Złoty Medal.
Powołanie polskiej ekipy sędziowskiej na te mistrzostwa było wyrazem uznania dla ich umiejętności i wykorzystywaniu ich od lat na boiskach piłkarskich całego świata. Wyrazem najwyższego uznania dla ich klasy było powołanie do sędziowana meczu finałowego, w którym Francja grała z Argentyną. Światowa ocena ich pracy wypadła znakomicie. Głośno mówiło się już o ich kandydaturze do sędziowania spotkań na następnych Mistrzostwach Świata.
Nasielsk żył Katarem. W ciągu całego okresu trwania mistrzowskiego turnieju mundialowego w nasielskim Totolotku wisiało zdjęcie pana Pawła Sokolnickiego z pozdrowieniami dla nasielszczan. Pokazywane były też tu zdjęcia z Kataru, które pan Jerzy Kulaszewski, fanatyk piłkarski, zgrywał nocami z relacji telewizyjnych, a pani Jolanta Pędzik – Krupińska opracowywała je do dalszej obróbki i wspólnie z panią Danutą Kulaszewską rozmieszczały je w lokalu na ul. Młynarskiej. Zdjęcia opracowywał pracownik Urzędu Miejskiego pan Krzysztof Miller. Kolejna wystawa tych zdjęć mieściła się w lodziarni pani Agnieszki Arciszewskiej-Traczyk. W organizacji wystawy pomagała jej współpracownica, pochodząca z Ukrainy pani Kasia. Zdjęcia pana Pawła znalazły się też w SP nr 2, której przed laty pan Paweł był uczniem. Mundialowe zdjęcie znalazło się też w lokalu NUTW, a to ze względu na mamę pana Pawła, panią Leokadię Sokolnicką, która uczestniczy tu w różnych zajęciach. Znalazły się też w Zespole Szkół Zawodowych, w której pan Paweł pracował jako nauczyciel.
Mistrzostwa się skończyły i nasielszczanie oczekiwali na spotkanie z jednym z bohaterów tegorocznych Mistrzostw Świata, który w ich mieście dorastał. Nasz bohater czas miał napięty. Doszło do niego wreszcie we wtorek, 24 stycznia. Pałeczkę przejął pan Marek Maluchnik sekretarz Urzędu Miejskiego. Postanowiono, że odbędzie się szereg spotkań; dwa z nich w SP nr 2. Uczestnikami pierwszego spotkania będą uczniowie tej szkoły jako że w tej szkole pan Paweł zdobywał pierwsze umiejętności sportowe. W drugim spotkaniu uczestniczyli uczniowie pozostałych szkół z terenu gminy Nasielsk. Chętnych było dużo, ale wymiary dużej sali nie dawały możliwości na spełnienie ich marzeń. Odbywały się one podobnie. Najpierw pan Paweł dzielił się swymi wspomnieniami, potem można było zadawać pytania. Obydwoma spotkaniami kierował dyrektor nasielskiej dwójki pan Mariusz Kraszewski.
Po spotkaniach na przyszkolnym Orliku odbył się mecz nasielskiej jedynki z nasielską dwójką. Sędziował oczywiście sędzia międzynarodowy pan Paweł Sokolnicki. Minimalnie lepsza okazała się drużyna z Jedynki. Odzwierciedla to wynik 1:0.
Po spotkaniu w szkole i na boisku, bohater dnia udał się do Urzędu Miejskiego na spotkanie z burmistrzem Bogdanem Ruszkowskim i jego współpracownikami z Urzędu i Rady Miejskiej.
Ostatnia część tego ciężkiego, ale radosnego dnia dla pana Pawła miała miejsce w budynku na stadionie Żbika. Tu kierownictwo Klubu postawiło na spotkanie pana Sędziego z Narybkiem Klubu. Spotkanie to poprowadził nowy Prezes Klubu pan Lech Jankowski. Z klubem jest on związany od lat.
Ubrani w klubowe stroje chłopcy i dziewczynki słuchali z uwagą przekazu Pana Sędziego o jego drodze na szczyty piłkarskiej i sędziowskiej kariery. On swoją życiową karierę zaczynał właśnie tutaj, na tym stadionie. Po tych rozmowach przyszedł czas na podpisywanie zdjęć. Tych przygotowane było bardzo dużo. Zadbał o to sekretarz Urzędu Miejskiego pan Marek Maluchnik. Teraz pozostaje tylko pytanie, jak na odnowienie nasielskiego sportu wpłynie to spotkanie. Młodzież ma piękny wzór do naśladowania.
Pan Paweł ucząc się w szkole podstawowej garnął się do sportu. Był bardzo sprawny. Grał nie tylko w piłkę nożną, ale także w tenisa stołowego. Miał talent i pewne wyraźne predyspozycje. W zapiskach instruktora piłkarskiego jako jedną z cech zapisano: widzenie peryferyjne, co oznaczało, że jest bardzo dobrym kandydatem na piłkarza jako że widzi, co się dzieje wokół niego. Inne predyspozycje podkreślał jego instruktor od ping ponga pan Adam Stamirowski, m.in. refleks. Pan Paweł wybrał nie grę, ale sędziowanie. I tu wydaje się, że uwaga o widzeniu peryferyjnym była słuszna, ponieważ sędziom bardzo potrzebne jest widzenie peryferyjne. No i refleks też.
Andrzej Zawadzki