Wkrótce po śmierci papieża Franciszka 21-IV-25r. w mediach społecznościowych rozpoczęła się intensywna kampania poparcia dla kardynała Roberta Saraha jako potencjalnego następcy na Stolicy Piotrowej. Jak relacjonuje „Daily Telegraph”, w środowiskach konserwatywnych krążą starannie przygotowane materiały – krótkie nagrania i hasła – które szybko zdobywają popularność.
Efekty tego internetowego poparcia zaczynają być zauważalne, przynajmniej w sferze zakładów bukmacherskich. Kursy brytyjskiej firmy William Hill zmieniły się znacząco – od szacunkowych 2 procent szans do obecnego 14:1, co plasuje kardynała Saraha jako siódmego faworyta w kontekście wyboru papieża.
Szeroko rozpowszechniany jest również nagrany anonimowo wywiad z kardynałem, w którym wyraża obawy dotyczące przyszłości Europy i jej tożsamości. – Największym moim zmartwieniem jest to, że Europa utraciła poczucie swoich korzeni – mówi kard. Sarah. – Obawiam się, że Zachód umiera. Jesteście nadal zalewani przez inne kultury, inne ludy, które z czasem zdominują was liczebnie i całkowicie zmienią waszą kulturę, wasze przekonania, waszą tożsamość.
Niedługo potem na platformie X (dawniej Twitter) pojawiły się zdecydowane głosy, że kardynał Sarah nie jest już outsiderem, lecz jednym z najpoważniejszych kandydatów do objęcia Tronu Piotrowego.

Wśród głównych promotorów jego kandydatury znajduje się katolicki influencer z Indii – Sachin Jose Ettiyil – który udostępnił listę najbardziej prawdopodobnych kandydatów, umieszczając Saraha na jej szczycie. Post został wyświetlony 1,6 miliona razy i nadal rośnie w zasięgu.
„Daily Telegraph” podkreśla, że nie wiadomo, czy medialne zainteresowanie przełoży się na realne poparcie podczas konklawe, które z definicji ma być wolne od nacisków zewnętrznych i medialnych. Zwraca jednak uwagę, że narrację promującą Saraha podejmują także konta, które wspólnie mają ponad dwa miliony obserwujących. – Katolicy na całym świecie chcą, aby kardynał Robert Sarah został kolejnym papieżem – napisano na jednym z nich.
Choć euforia w mediach społecznościowych bywa złudna, część komentatorów katolickich już wcześniej wskazywała kardynała Saraha jako papabile. Już w 2020 roku na łamach „Crisis Magazine” konserwatywny publicysta Michael Warren Davis pisał, że kardynał Sarah, dzięki swojej wierności doktrynie i pozycji liturgicznej, jest najbardziej naturalnym następcą papieża Franciszka.
Guinejski kardynał znany jest z jednoznacznych poglądów – sprzeciwia się ideologii gender, małżeństwom jednopłciowym, laicyzacji Zachodu, islamizacji oraz niekontrolowanej migracji. Z tego względu – jak zauważa „Daily Telegraph” – uchodzi za wymarzonego „anty-woke’owego” papieża dla środowisk tradycjonalistycznych.
Jego postawa wobec dyktatorów Gwinei, Ahmeda Sékou Touré i Lansany Conté, a także stanowczość w sprawach wiary, przyniosły mu uznanie szczególnie w Afryce i w Stanach Zjednoczonych. Mimo to, jak zauważa anonimowy duchowny z Afryki cytowany przez brytyjski dziennik, jego wybór jest mało prawdopodobny, ponieważ konklawe to gremium reprezentujące cały Kościół, nie tylko jedno środowisko.
W związku z tym część konserwatystów przenosi swoje nadzieje na kardynała Pétera Erdő, arcybiskupa Ostrzyhomia-Budapesztu, postrzeganego jako tradycjonalista o łagodniejszym usposobieniu, zdolny zyskać sympatię również wśród umiarkowanych kardynałów.
Faworytami pozostają jednak postacie reformistyczne – kardynał Luis Antonio Tagle z Filipin oraz kardynał Pietro Parolin, sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej za pontyfikatu Franciszka.
Mimo wszystko, historia pokazuje, że konklawe potrafi zaskoczyć. Wszak także Jorge Mario Bergoglio, późniejszy papież Franciszek, był przed swoim wyborem uważany za outsidera.
Kardynał Sarah, który kończy 80 lat w czerwcu, zachowuje jeszcze prawo do głosowania. Gdyby konklawe odbyło się później, utraciłby ten przywilej. – Gdyby nie teraz, nie mógłby już głosować – zauważył w mediach społecznościowych Sachin Jose Ettiyil.
Cardinal Sarah backed by conservatives? Social media campaign builds momentum for African prelate
Shortly after the death of Pope Francis on 21-IV-25, an intensive support campaign emerged on social media promoting Cardinal Robert Sarah as a potential successor to the Holy See. According to the “Daily Telegraph”, carefully prepared materials – short video clips and slogans – are spreading rapidly among conservative circles.
The effects of this online support are beginning to be noticeable, at least in the area of betting markets. Odds from the British company William Hill have changed significantly – from an estimated 2 percent chance to the current 14:1, placing Cardinal Sarah as the seventh favorite in the context of the papal election.
An anonymously recorded interview with the cardinal, in which he expresses concerns about Europe’s future and its identity, is also being widely shared. – My biggest worry is that Europe has lost the sense of its origins – said Cardinal Sarah. – I’m afraid the West is dying. You are still being flooded by other cultures, other peoples, who over time will dominate you in numbers and completely change your culture, your convictions, your identity.
Soon after, decisive voices appeared on the platform X (formerly Twitter), claiming that Cardinal Sarah was no longer an outsider but one of the most serious candidates to ascend the Throne of Peter.
One of the main promoters of his candidacy is a Catholic influencer from India – Sachin Jose Ettiyil – who shared a list of the most likely candidates, placing Sarah at the top. The post was viewed 1.6 million times and continues to grow in reach.
The “Daily Telegraph” emphasizes that it is unknown whether media interest will translate into real support during the conclave, which by definition is meant to be free from external and media pressure. It notes, however, that the narrative promoting Sarah has also been taken up by accounts, which together have over two million followers. – Catholics worldwide want Cardinal Robert Sarah to be the next Pope – one of them posted.
Although social media euphoria can be misleading, some Catholic commentators had previously identified Cardinal Sarah as papabile. Already in 2020, in the pages of “Crisis Magazine”, conservative writer Michael Warren Davis argued that Cardinal Sarah, because of his doctrinal fidelity and liturgical position, is the most natural successor to Pope Francis.
The Guinean cardinal is known for his unequivocal views – he opposes gender ideology, same-sex marriage, the secularization of the West, Islamization, and uncontrolled migration. For this reason – notes the “Daily Telegraph” – he is seen as the ideal “anti-woke” pope by traditionalist communities.
His stance against the dictators of Guinea, Ahmed Sékou Touré and Lansana Conté, as well as his firm adherence to the faith, earned him respect especially in Africa and the United States. Nevertheless, as noted by an anonymous African cleric quoted by the British daily, his election is unlikely, as the conclave is a body representing the entire Church, not just one milieu.
As a result, some conservatives are shifting their hopes to Cardinal Péter Erdő, Archbishop of Esztergom-Budapest, seen as a traditionalist with a milder temperament, capable of gaining sympathy among more moderate cardinals.
However, reformist figures such as Cardinal Luis Antonio Tagle of the Philippines and Cardinal Pietro Parolin, Secretary of State of the Holy See during the pontificate of Francis, remain the leading favorites.
Even so, history shows that conclaves can surprise. After all, Jorge Mario Bergoglio, later Pope Francis, was also considered an outsider before his election.
Cardinal Sarah, who turns 80 in June, still retains the right to vote. If the conclave had been held later, he would have lost that privilege. – Had it not been now, he would no longer be able to vote – noted Sachin Jose Ettiyil on social media.