Żbik zdobył cenny punkt w Troszynie

2016-05-23 2:35:02

Od dawna było wiadomo, że w tym sezonie rozgrywkowym Żbik nie będzie w stanie walczyć o awans. Pozostawał jednak drugi problem – utrzymanie się w lidze okręgowej. Ten problem też został już wyjaśniony. Żbikowi nie tylko nie grozi spadek, ale może się wysoko uplasować w ligowej tabeli. W każdym razie w górnej jej połówce.

Do rozegrania pozostało jeszcze pięć spotkań. Prawie wszyscy obecni przeciwnicy to drużyny z dolnej części tabeli (Tęcza Ojrzeń, PAF Płońsk, Nadnarwianka Pułtusk, Wieczfnianka Wieczfnia Kościelna, Sona Nowe Miasto) i ze wszystkimi nimi nasielska drużyna powinna wygrać. Pojedynki z Nadnarwianką i Soną będą miały ciężar szczególny, ponieważ oba je trzeba traktować jako pojedynki derbowe. Z obydwoma rywalami Żbik spotka się na własnym boisku. Warto przy tym pamiętać, że Sona ma już zapewniony udział w barażach w walce o IV ligę.
Pozostały więc czas do zakończenia rozgrywek to okres, kiedy można już myśleć o przygotowaniu drużyny na kolejny sezon ligowy, zapowiedziano bowiem, że będzie to sezon, kiedy Żbik będzie toczył boje o awans.
Mecz w Troszynie pokazał, jakie są obecne możliwości drużyny, pokazał też, jakimi atutami dysponuje nasielska drużyna i jakie ma braki. Trzeba przyznać, że ma wiele atutów, ale i dużo braków. Ważne jest to, że od chwili objęcia jej przez trenera Marcina Danielewicza wiele się w tej drużynie zmieniło. Nastąpił szybki marsz w górę tabeli. Tempo rozgrywek nie pozwalało na szybkie nadrobienie braków, ale styl gry diametralnie się zmienił. Żbik przestał być przysłowiowym chłopcem do bicia. Zaczął walczyć i zwyciężać.
Tak było i w meczu w Troszynie. Gospodarze liczyli na zwycięstwo i byli mocno zawiedzeni, gdy już w drugiej minucie meczu Żbik objął prowadzenie. Stało się to tuż po rozpoczęciu meczu, po rzucie rożnym. Bezpośredni przed bramką gospodarzy znalazł się stoper nasielskiej drużyny Paweł Dalecki i kiedy piłka znalazła się tuż przed nim, bez jej przyjmowania, skierował ją do bramki.
Gospodarze długo nie mogli się otrząsnąć z tej straty. Przez całą pierwszą połowę widać było przewagę Żbika i nawet sympatyczni miejscowi kibice „zapowiadali” utratę kolejnej bramki.
Dopiero po przerwie inicjatywę przejęli gospodarze. Żbik wprawdzie nie bronił rozpaczliwie wyniku, ale oddał inicjatywę miejscowym, kontrolując grę w środku pola. Gospodarze próbowali przejść pod bramkę Żbika długimi podaniami. Najczęściej trafiały one do adresatów, ale zagęszczenie zawodników na połówce Żbika pozwalało gościom rozbijać te ataki. W drugiej części widowisko nie było już tak ładne jak w pierwszej części. Okazało się też, że defensywny sposób gry Żbika był bardziej korzystny dla gospodarzy. Wykorzystali oni wreszcie błąd nasielskiej defensywy i strzelili bramkę. Zdobył ją doświadczony Łukasz Bałazy (65’). Do końca meczu pozostało jeszcze dwadzieścia pięć minut. Obydwie drużyny podjęły na nowo walkę. Był to, na nowo, okres żywszej walki.
Remis w tym meczu był najsprawiedliwszym wynikiem tego spotkania. Pojedynek w Troszynie był pojedynkiem dwóch drużyn sąsiadujących ze sobą w tabeli. W dodatku obydwaj sąsiedzi mają jednakową ilość punktów. W pierwszym pojedynku tych drużyn jesienią również padł remis (0:0).

Andrzej Zawadzki

Podobne artykuły

Comments

comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *