Żbik nie zachwyca, ale zdobywa punkty
2017-10-20 11:33:30
W sobotę 14 października Żbik znowu zdobył komplet punktów. Jego przeciwnikiem była kolejna drużyna z czwartoligową historią, Wkra Bieżuń.
Własny teren był z pewnością atutem Żbika. Spodziewano się więc zwycięstwa. Było ono tym bardziej realne, ponieważ rywale obecny sezon rozpoczęli fatalnie. Na jedenaście rozegranych spotkań wygrali tylko trzy. Dwukrotnie remisowali, a aż pięciokrotnie schodzili z boiska pokonani. Przyczyna tego stanu jest znana. Drużyna została “rozebrana”, tzn., że duża część kadry tej drużyny zmieniła kadry klubowe. Ratowano się zaciągiem juniorskim i zawodnikami, którzy nie mieścili się w składach okolicznych drużyn grających w IV lidze.
Żbik, mając w pamięci rozegrane ostatnio dwa pojedynki ze słabszymi przeciwnikami, obydwa zakończone porażkami, do sobotniego meczu przystąpił mocno skoncentrowany. Może za mocno, bo gra wyraźnie się nasielszczanom nie “kleiła”. W polu posiadali wprawdzie niewielką przewagę, mieli więcej okazji strzeleckich, ale gole nie padały.
Goście grali też ostrożnie. Częściej bronili się niż atakowali. Stuprocentowych okazji nie wypracowali. Mogły się podobać ich kontrataki, szybkie i dobrze zorganizowane. Na bramce dobrze spisywał się ich bramkarz, Piotr Retkowski. Przed laty grał w nasielskim Żbiku i pamiętał dobrze, którego z nasielskich zawodników trzeba bać się najbardziej.
Nasielszczanom niewiele pomagało to, że przez większą część meczu grali z przewagą jednego zawodnika. Zawodnik z nr 18 otrzymał czerwoną kartkę za nieprawidłowy atak na zawodnika gospodarzy. Tej przewagi jednego zawodnika, zawodnicy Żbika nie potrafili wykorzystać. Za to goście doskonale sobie radzili.
Przełomowy moment nastąpił w 73. minucie meczu, kiedy najlepszy strzelec nasielskiej drużyny Marek Osiński. nie dał szans Retkowskiemu na obronę.
Po tym golu goście odważniej zaatakowali. Ich obrona nie była już tak szczelna jak w pierwszej połowie, a to groziło utratą kolejnej bramki. Jednak widmo utraty trzech punktów sprawiło, że ich poczynania były coraz bardziej zdecydowane. Ofiarą tych poczynań padł Marek Osiński, który w kolejnym już meczu musiał zejść z boiska. W tym momencie nastąpiła wymiana zawodnika, a w dwie minuty później goście stracili drugiego zawodnika. Bramkarz Piotr Retkowski zaatakował nieprzepisowo na 17. metrze nasielskiego zawodnika. Za to musiał opuścić pole gry. Na bramkę wszedł zawodnik z pola. Trzeba przyznać, że spisywał się wcale dobrze. Aż do 94. minuty, kiedy nie był w stanie wybić piłki mocno strzelonej przez Mateusza Rutkowskiego. Wynik 2:0 utrzymał się do końca spotkania.
Do końca rundy jesiennej pozostały cztery kolejki. Dwaj przeciwnicy wydają się być mniej groźni, dwaj zaś, Nadnarwianka Pułtusk i Wkra Żuromin, to sama czołówka tabeli. W najbliższą sobotę Żbik jedzie do Wieczfni Kościelnej po trzy punkty. Czy jednak na pewno? Wiadomo nie od dzisiaj, że Żbik nie umie grać z drużynami słabymi. A taką drużyną wydaje się być obecnie Wieczfnianka.
Andrzej Zawadzki