WYWIAD TYGODNIKA. Codziennie trujemy się… POWIETRZEM
2019-12-31 1:20:42
Kilka tygodni temu powstał ruch społeczny na rzecz informowania mieszkańców o stanie powietrza w Nowym Dworze Mazowieckim. Według opinii założycieli nasze miasto znajduje się w niechlubnej czołówce w Polsce. O zagrożeniach wynikających ze smogu i sposobach na przeciwdziałanie takiemu stanu rzeczy, rozmawiamy z założycielem Nowodworskiego Alarmu Smogowego – Kamilem Sukiennikiem
Jak Pan ocenia stan powietrza w Nowym Dworze Maz.?
Według moich obserwacji wyniki pomiarów zanieczyszczeń powietrza z dwóch ostatnich miesięcy plasują Nowy Dwór Mazowiecki w czołówce najbardziej zanieczyszczonych miast w kraju. W rankingu miast popularnej aplikacji Kanarek, która dostarcza informacji o aktualnym zanieczyszczeniu powietrza pyłami nasze miasto od czasu zamontowania sieci czujników regularnie znajduje się w pierwszej dziesiątce obok najbardziej zanieczyszczonych miast południa Polski. Swoją opinię na temat jakości powietrza formułuję na podstawie wyników pomiarów czujników pyłu PM 10 i PM 2,5. PM 2,5 to pył zawieszony o średnicy nie większej niż 2,5 μm, który zdaniem WHO jest najbardziej szkodliwy dla zdrowia człowieka spośród innych zanieczyszczeń atmosferycznych. Muszę jednak podkreślić, że nie zajmuję się zawodowo badaniem jakości powietrza i czekam na dokładną interpretacje moich analiz ze strony Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Czy próbował Pan rozmawiać o problemie w władzami miasta?
Na początku listopada wysłałem do Urzędu Miasta notatkę o jakości powietrza w Nowym Dworze, a 4 listopada br. uczestniczyłem w osiedlowym spotkaniu z Burmistrzem, Przewodniczącym Rady Miasta, aby przedstawić władzom i obecnym mieszkańcom problem (byłem już wtedy po przeprowadzeniu pierwszej kampanii pomiarowej). Na spotkaniu nie doszliśmy z Burmistrzem do porozumienia co do powagi sytuacji i konieczności podjęcia zdecydowanych działań. Pan Burmistrz, choć zgodził się, że problem złej jakości powietrza istnieje, to zakwestionował moją tezę, że jesteśmy jednym z bardziej zanieczyszczonych miast w województwie. Powiedział też publicznie, że nie wierzy w terminowe wyegzekwowanie w mieście ustaleń antysmogowej uchwały mazowieckiej co do wymiany tzw. kopciuchów. Ta uchwała wyznacza według mnie zbyt dalekie terminy, narażając życie wielu tysięcy osób. Pan Burmistrz odniósł się też sceptycznie co do moich propozycji ściślejszego egzekwowania obowiązującego prawa i wprowadzenia skuteczniejszego programu uświadamiającego mieszkańców i pierwszego programu osłonowego. Wychodząc ze spotkania, powiedziałem, że przy takim podejściu władzy będę starał się wywoływać presję na Urząd przy użyciu takich środków, jakimi dysponuję. 12 dni później po konsultacji z Polskim Alarmem Smogowym założyłem Nowodworski Alarm Smogowy.
W jakim celu powstał Nowodworski Alarm Smogowy?
Nowodworski Alarm Smogowy to grupa mieszkańców chcących poprawy jakość powietrza w Nowym Dworze Maz. Chcemy dostarczać miastu pomysłów, narzędzi i wspierać pozytywne działania władz różnych szczebli. Żądamy jednak radykalnej zmiany strategii miasta w temacie smogu w mieście. Nie chcemy na spotkaniach słyszeć, ile udało się zrobić – bo,jak widać po wspomnianym rankingu, to po prostu nie zadziałało. Najważniejsze jest zrozumienie skali problemu, dlatego pierwszą inicjatywą NAS jest budowa sieci czujników jakości powietrza i obywatelskiego systemu powiadamiania mieszkańców o złej jakości powietrza. Każdy z mieszkańców ma prawo wiedzieć, kiedy stężenie zanieczyszczeń zagraża jego zdrowiu. Do dzisiaj wielu mieszkających tu ludzi zachowuje się tak, jakby nic się nie działo. Regularnie widzę rodziców spacerujących z dzieckiem w wózku i ludzi biegających w godzinach, w których stężenie PM2,5 wynosi ponad 1000% normy. Miasto organizuje spotkania świąteczne lub imprezy sportowe na wolnym powietrzu przy takim zanieczyszczeniu powietrza, przy którym odpowiedzialne miasto odwołałoby wszelkie wydarzenia. Najbardziej oburza fakt, że za ponad 3 miliony złotych z budżetu miejskiego trafi na modernizację boiska miejskiego, boiska, po którym będą biegali piłkarze, w tym dzieci, wdychający ponadnormatywne zanieczyszczone powietrze. Według moich badań nawet na oddalonej od kominów płycie boiska wieczorem mamy przekroczenia norm. Za 3 mln złotych moglibyśmy rozwiązać problem smogu w mieście. Czy nie taką kolejność działań należy wprowadzać?
Czy dzięki działaniom NAS jest szansa na zmianę? Jakie rozwiązania systemowe Pan zaproponowałby naszym włodarzom?
Pierwszy etap działań – budowa sieci czujników i obywatelski system powiadamiania mieszkańców o złej jakości powietrza – ma pozwolić zbadać problem i zbudować poparcie społeczne dla dalszych działań. Dobrze, gdyby miasto wykorzystało ten kapitał i pomogło zbudować system powiadamiania SMS o zagrożeniach oraz wprowadziło tablice cyfrowe ostrzegające mieszkańców przy wjeździe do miasta. Należy nazwać sprawy po imieniu – poziom stężenia zanieczyszczeń w naszym mieście oznaczałby w standardach miast Europy Zachodniej prawie codzienne ogłaszanie alarmu smogowego. Należy to robić i przy okazji uświadamiać olbrzymie koszty zdrowotne. Podaję za publikacją dra Piotra Dąbrowieckiego: “Pod wpływem ekspozycji na zanieczyszczenia powietrza dzieci dwa razy częściej się przeziębiają, a jeśli chorują, to niedyspozycja utrzymuje się dłużej niż u dzieci z rejonów z czystszym powietrzem. (…) Bardzo wysokie koszty ekonomiczne wiążą się z leczeniem chorób obturacyjnych(astma i POChP), chorób naczyń i mięśnia serca, a także nowotworów płuca, do których powstawania przyczynia się ekspozycja na zanieczyszczenia powietrza. Każdy rok przynosi koszty zwiększonego zużycia leków oraz absencji w pracy. Ogromne koszty społeczne i ekonomiczne związane są też z nasilonym i przyspieszonym przez ekspozycję na zanieczyszczenia powietrza obniżeniem sprawności osób w podeszłym wieku”. W związku z powyższym pod hasłem alarmu smogowego należy przeżyć najbliższe lata w mieście aż do czasu rozwiązania problemu. Na razie mieszkańcy otrzymują powiadomienia o zagrożeniach poprzez aplikację Kanarek, w której mogą dodać najbliższy nasz czujnik. Kolejny etap to spotkanie wszystkich zainteresowanych i ustalenie planu działań. Wiemy jak skutecznie uporać się z problemem smogu, pokazało nam to wiele miast w Polsce: inwentaryzacja kotłów bezklasowych, przyspieszenie terminów ostatecznej ich wymiany, program osłonowy dla mieszkańców i skuteczne egzekwowanie prawa, to główne postulaty Nowodworskiego Alarmu Smogowego. Ostatni element da się wprowadzić jeszcze tej zimy. Niezbędne jest szerokie informowanie mieszkańców o problemie w przychodniach, szkołach, wspomnianych tablicach informacyjnych. Wykorzystać trzeba wszystkie możliwe okazje, np. urzędową korespondencję z mieszkańcami i imprezy sportowe na “świeżym powietrzu”. Na stronie Polskiego Alarmu Smogowego poczytać można o licznych propozycjach miejskich działań edukacyjnych, w tym szkoleń dla policji i straży miejskiej. Przeczytać można też o ciekawych praktykach walki ze smogiem w kategoriach Kontrola i Finansowanie.
Jak można wspomóc Nowodworski Alarm Smogowy?
Ważne jest przyłączenie się do NAS reprezentantów zawodów zaufania publicznego, tym bardziej, że w miastach, które wygrywają ze smogiem do walki włączają się wszyscy: dyrektorzy szkół, nauczyciele, lekarze, księża. Mam świadomość, że taka decyzja wymaga odwagi, ale chyba wszyscy wiemy, o co walczymy. Choć stronę na Facebooku polubiło ponad 300 osób, a wielu mieszkańców samodzielnie sfinansowało czujniki powietrza, to brakuje nam osób, które podjęłyby się aktywnych działań na rzecz ruchu. Dlatego zapraszam wszystkich, którzy chcieliby się mocniej zaangażować w sprawy programowe.
Dziękuję za rozmowę.
Do inicjatywy można przyłączyć się wchodząc na profil; facebook.com/Nowodworski-Alarm-Smogowy
Rozmawiała: Małgorzata Mianowicz