Wójt odpowie za oszczerstwa
2018-02-09 9:34:25
W 2013 roku pojawiły się zarzuty stawiane Małgorzacie Szymczak – byłej dyrektor szkoły w Głusku. Gmina Leoncin oskarżała Panią Szymczak o przywłaszczenie sobie pieniędzy, przekraczanie uprawnień wynikających z obejmowanego stanowiska oraz fałszowanie dokumentacji szkolnej. Małgorzata Szymczak została uniewinniona od popełnienia zarzucanych jej czynów i wyrokiem sądu pracy, gmina musiała wypłacić jej trzykrotność wynagrodzenia. Teraz problem będzie miała gmina Leoncin, jak i sam jej wójt – Adam Krawczak.
ADAM BALCERZAK
a.balcerzak@nowodworski.info
Z opinii mieszkańców gminy Leoncin wynika, że Małgorzata Szymczak była dobrym dyrektorem. Dbała o interesy szkoły i uczniów. Jak widać, z jakichś powodów nie była osobą “wygodną” władzy, dlatego postanowiono się jej pozbyć w dość brutalny sposób. Gmina Leoncin oskarżyła byłą dyrektorkę szkoły w Głusku o przywłaszczenie sobie pieniędzy, przekraczanie uprawnień wynikających z obejmowanego stanowiska i fałszowanie dokumentacji szkolnej.
Po tych wszystkich oskarżeniach, ucierpiało zdrowie Pani Małgorzaty, straciła nienaganną opinię wśród mieszkańców gminy, a jak wiadomo opinię uczciwego i dobrego człowieka szybko można stracić, szczególnie w tak małych miejscowościach, gdzie wszyscy wszystkich znają, oraz poniosła duże straty finansowe. Pani Szymczak nie odpuszcza i zrobi wszystko, żeby sama gmina, jak i jej wójt, ponieśli odpowiedzialność za to, na jakie starty moralne i finansowe ją narazili.
Gmina Leoncin i wójt Adam Krawczak otrzymali już pozwy sądowe, w których Pani Małgorzata żąda zadośćuczynienia za poniesione straty moralne. Od pozwanych dyrektora będzie domagała się odszkodowania w wysokości 439 tysięcy złotych.
– Mam nadzieję, że Pan Krawczak w końcu poniesie odpowiedzialność za swoje czyny – mówi w rozmowie z naszą redakcją Małgorzata Szymczak.
Wójt sprawę olewa i twierdzi, że Pani Szymczak ciągle wypuszcza w świat wymyślone informacje i absolutnie nie ma zamiaru się nią przejmować. Zapewne zacznie, kiedy, zarówno on, jak i gmina, będą musieli słono zapłacić za to, co się wydarzyło.
AB