POWIAT NOWODWORSKI. Pamiętaj o swoim fryzjerze!

2021-01-16 12:44:51

Krajowy Rejestr Długów sprawdził, które ograniczenia wprowadzone w związku z epidemią koronawirusa były najbardziej dotkliwe dla Polaków i na odmrożenie których branż gospodarki czekali najbardziej. Okazuje się, że największym wyzwaniem były zamknięte salony fryzjerskie i kosmetyczne. Wskazało tak 58,4% badanych i to niezależnie od wieku, płci i miejsca zamieszkania

Minęło kilka miesięcy, a branża beauty dalej boleśnie odczuwa skutki zamknięcia.

Podnosili się pomału, ale klienci byli spragnieni usług upiększających, media społecznościowe zalała fala zdjęć uczesanych głów i wypielęgnowanych dłoni. Pomogły nieco wakacje. Przypomnijmy, że Polacy zachęceni bonem turystycznym tłumnie ruszyli nad morze, więc przygotowanie fryzur czy manicure na wyjazdy było pożądane. Pierwsze oznaki mniejszej frekwencji po ponownym otwarciu zakładów widoczne były przed 1 listopada.

– Do tego roku mój kalendarz w tym czasie był zapełniony – mówi nam p. Iwona, właścicielka małego zakładu fryzjerskiego z okolic Nowego Dworu Mazowieckiego.

– W tym roku przychodziły tylko klientki, które regularnie dbają o wygląd. Zaczęły się telefony z prośbą o odwołanie wizyty – powód? – obawa przed Covidem.

Zaczynało się od Andrzejek

Zakłady fryzjerskie już przed Andrzejkami przeżywały oblężenie. Bale Andrzejkowe były popularną formą rozgrzewki przed Sylwestrem. Dla Pań obowiązkowa fryzura, manicure, a także coraz bardziej ostatnio modny i pożądany makijaż wykonany przez profesjonalistkę.  Potem były Wigilie firmowe i przedświąteczne spotkania. Z roku na rok coraz bardziej huczne i w eleganckich miejscach. Świętowali pracownicy korporacji, urzędnicy, nauczyciele, właściciele małych firm organizowali swoim pracownikom bale do rana. Fryzura i cały strój związany ze świątecznym wyjściem musiał błyszczeć, bardzo często wręczano wtedy roczne nagrody – zdjęcia trafiały do mediów społecznościowych więc branża beauty miała co robić. Potem święta, panie po usmażeniu ryby koniecznie musiały usiąść do stołu z modną fryzurą. W tym roku w kalendarzu naszej fryzjerki rezerwacji na czesanie imprezowo-świąteczne nie było. Owszem klienci chcą dalej schludnie i odświętnie wyglądać, ale zakaz spotkań i imprez zmienił zapotrzebowanie na te usługi. Najbardziej stabilnymi klientami okazali się panowie, którzy po zamknięciu zakładów na długi czas, regularnie odwiedzają zakłady fryzjerskie czy barber-shopy, obawiając się ponownego lockdownu.

Cały ten blask

– Na balu sylwestrowym nie byłam od kilku lat. Koniec roku to był dla mnie okres najlepszych zarobków. Czesałam, upinałam nie raz do 20:00. Klientki miały rezerwacje na ten dzień od kilku miesięcy. Brokat do włosów kupowałam kartonami – mówi nam właścicielka salonu kosmetycznego. Obojętnie czy na bal, domówkę czy pod chmurkę blask we włosach musiał być.

Studniówki się nie odbędą – może bal po maturze?

Najbardziej pracowity okres dla całej branży kończyły studniówki. Upięcia, koloryzacje, zdarzały się nawet próbne fryzury. Niestety nikt o studniówkach teraz nie myśli. Szkoły zamknięte, a ferie trwają do 17 stycznia. Nauczyciele, uczniowie i rodzice czekają na następne komunikaty. Branża kosmetyczna liczy na stałych klientów i niestety przymierza się do podwyżki cen. Według danych Krajowego Rejestru Długów zakłady fryzjerskie i kosmetyczne mają obecnie prawie 49 mln zł długów. W lutym, ostatnim miesiącu przed pandemią, ich zadłużenie było o prawie 11 mln zł niższe. Do listopada wzrosło więc aż o 30%. W tym roku istnieje ryzyko, że finansów salonów nie podreperuje okres przedsylwestrowy, który dotychczas był jednym z najbardziej pracowitych. Branża liczy jednak na chęć Polaków do skorzystania z ich usług, nawet jeśli karnawał spędzać będziemy w domu.

– Wśród notowanych w naszym rejestrze firm z sektora beauty, aż 96% to jednoosobowe działalności gospodarcze. To bardzo wysoki odsetek w porównaniu do innych branż. Jednakże, w tym biznesie mała skala i lokalność pomagają budować relacje i zyskiwać lojalnych klientów. A ci w trudnych czasach są na wagę złota i mogą pomóc skutecznie odbudować sytuację finansową – mówiAdam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej. Cytat z informacji prasowej KRD pt. Branża fryzjerska i kosmetyczna wciąż czuje skutki lockdownu.

 

Marzena Dobraczyńska

Comments

comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *