POWIAT. Moda na morsowanie – regeneracja i budowanie odporności

2021-01-06 1:24:12

W Polsce tradycja morsowania ma już przeszło 40-letnią historię. Najstarszy klub z Gdańska niestety odwołał powitanie Nowego Roku 2021 z powodu Covid-19, ale członkowie powstających coraz to nowych klubów, stowarzyszeń czy nieformalnych grup powitali nowy rok w zimnej wodzie. W poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie co kręci ludzi w zimnych kąpielach podejrzeliśmy rodzime foczki i morsy, czyli aktywną grupą “FOCZKI i MORSY nowodworskie”

Na brzegu zbiornika w Trzcianach k. Nowego Dworu Maz., spotykamy się z Basią i Krzysztofem – to oni opowiedzą o bezpiecznej sztuce morsowania. Sami są doświadczonymi morsami od 2012 roku, a od 2014 działają jako grupa “FOCZKI i MORSY nowodworskie”.

Jak zostać morsem?

Na wstępie, kto nim może zostać i jak zacząć?

– Każdy zdrowy człowiek, bez przygotowania wydolnościowego, nie trzeba byś sportowcem, Żeby zostać morsem – my chętnie pomożemy, wprowadzimy za rękę… Teraz w obostrzeniach oczywiście przy zachowaniu zasad bezpieczeństwa – mówi Basia. Krzysztof dodaje, że jeśli ktoś ma problemy ze zdrowiem, lepiej poradzić się lekarza. Trzeba mieć kostium kąpielowy, luźne ubranie, niektórzy wkładają buty neoprenowe, do tego czapkę i rękawiczki. Nasi rozmówcy są doświadczeni i wchodzą bez dodatkowych akcesoriów. Jak się później okaże, Krzysztof zanurza się łącznie z głową.

– Dłonie marzną najszybciej, więc noszenie rękawiczek ma sens, ale pozostaje w indywidualnej ocenie kąpiącego – dopowiada Basia.

Hartujemy ciało, ale i ducha

Krzysztof podkreśla, że nie zdarzyło się, żeby ktoś ze wspólnie morsujących przeziębił się, oni sami nie chorują od paru lat. Dostrzegają same zalety: zahartowanie ciała, z którą wiąże się znaczny wzrost tolerancji na zimno i zmniejszone ryzyko wystąpienia infekcji, poprawę krążenia i ukrwienia skóry, pozytywny wpływ na funkcjonowanie układu kostnego. Zalecane są kąpiele w grupie, ze względów bezpieczeństwa. W międzyczasie dochodzą do nas uśmiechnięte foczki i chętnie włączają się w rozmowę.

– Budujemy fajną atmosferę, razem się śmiejemy, razem rozgrzewamy, razem dzielimy ten “ból”, bo skóra szczypie, pobolewa – mówi Basia.

Czas przebywania w wodzie to sprawa indywidualna od 1 minuty do nawet 10. 9-letni syn regularnie morsującej koleżanki również spróbował tej aktywności, a że dzieci chętnie naśladują dorosłych, rośnie następne pokolenie morsów. Ciało jest więc zahartowane, a ducha wzmacnia rodzaj terapii grupowej, bo każdy kończy spotkanie naładowany pozytywną energią.

Bezpieczeństwo ponad wszystko

Od 3 lat zwiększa się zainteresowanie morsową aktywnością, coraz więcej osób przychodzi, łapie bakcyla i zaraża innych tą pasją do życia w zdrowiu – teraz w dobie pandemii o odporność walczymy szczególnie – foczek i morsów będzie więc przybywać. Moich rozmówców pytam dlaczego morsują w Trzcianach?

– Tu jest bezpiecznie, morsowaliśmy w Narwi w klimacie Twierdzy, ale jest nas coraz więcej, a rzeka jest mniej stabilna – zgodnie mówi nasza para.

Nowy Dwór Maz. planuje otworzyć się na Narew, za blisko 7 milionów złotych ma powstać stałe kąpielisko miejskie z nowoczesnym zapleczem technicznym, marina dla miłośników sportów wodnych, a dostęp do rzeki będzie łatwy i oświetlony. Czy znajdzie się miejsce dla rodzimych foczek i morsów? Im wystarczy bezpieczne miejsce do morsowania, zadaszone miejsce do przebierania, a miasto ma za darmo płynącą od nich dobra energię i reklamę.

Mors jest aktywny przez cały rok

Nasi rozmówcy zapytani o aktywność potwierdzają, że nie są kanapowcami. Biegają, jeżdżą na rowerze, biorą udział w wydarzeniach sportowych. Nasze “FOCZKI i MORSY nowodworskie”, to również ludzie o wielkich sercach. Z ich udziałem odbyło się wiele wydarzeń charytatywnych, ostatnio pisaliśmy o Mikołajkach dla Mikusia, od paru lat morsowali dla WOŚP-u w Pomiechówku.

Po już po kilku minutach rozmowy z nimi rozumiemy dlaczego potrafią zjednoczyć wokół siebie ludzi nie tylko do wspólnej aktywności, ale również do akcji charytatywnych. Otwarci, pomocni, ale przede wszystkim kochają to, co robią i to zapewne czyni ich wiarygodnymi i wzbudza zaufanie.

Marzena Dobraczyńska

Comments

comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *