Trwająca od szeregu tygodnia epidemia zdaje się wygasać. Wszystko wskazuje jednak na to, że z nowym zagrożeniem będziemy musieli żyć już na zawsze. Konieczne zatem staje się dostosowanie wielu dziedzin życia do nowych realiów. Odpowiednich metod nie tylko leczenia, ale i zapobiegania szukają naukowcy całego świata. W Wojskach Obrony Terytorialnej trwają niecodzienne testy, które mają pokazać, czy elementy uzbrojenia mogą być wykorzystane do zwalczania epidemii. W badaniach skupiono się na celownikach termalnych SCT Rubin
Urządzenia mogą zostać wykorzystane do zdalnego pomiaru temperatury w dużych skupiskach osób. Celem takich działań byłoby identyfikowanie zagrożeń we wczesnej fazie, co dawałoby możliwość gaszenia pojedynczych ognisk koronawirusa, nie pozwalając mu na masową ekspansję. Tego typu działania mogłyby być prowadzone w węzłach komunikacyjnych takich jak terminale lotnicze, dworce czy centra handlowe.

Aby celowniki SCT Rubin mogły być wykorzystane do powyższych celów niezbędna była ich modyfikacja. Oprogramowanie urządzenia musiało zostać dodatkowo rozszerzone, przy czym zachowano właściwości urządzeń zgodne z ich dotychczasowym przeznaczeniem. Pierwsze dwa celowniki dostosowane do nowych zadań przez producenta – Przemysłowe Centrum Optyki, są obecnie testowane m.in. przez żołnierzy 6 Mazowieckiej Brygady OT. Po pozytywnym przejściu testów dowództwo WOT zamierza skierować po jednym zmodyfikowanym urządzeniu do każdej z brygad OT.
–
Zmodyfikowane celowniki nie określają dokładnej temperatury, jaką mają osoby badane, a jedynie wskazują czy jest ona wyższa czy niższa od wyjściowej, którą wcześniej wprowadziliśmy do urządzenia – mówi mjr Mariusz Kocoń, szef Sekcji Logistyki 6 MBOT.
– Obraz rejestrowany przez urządzenie jest emitowany na monitorze. Jest on widoczny w czarno-białych barwach, ale kiedy urządzenie zarejestruje wyższą lub niższą temperaturę niż wcześniej określona, to taki punkt zostanie wyświetlony w kolorze czerwonym. Dla nas będzie to sygnał, że stan zdrowia danej osoby trzeba będzie zweryfikować – wyjaśnia oficer.
Piotr Korycki
Comments
comments