PO SĄSIEDZKU. Z sercem na rowerze dla dzieci
2020-06-08 12:54:17
Żyją wśród nas. Często ich mijamy na ulicy nie wiedząc, że mają tak wspaniałą pasję. Mają pracę, rodziny, swoje obowiązki, a jednak jest coś, co ich jednoczy: są druhami Ochotniczej Straży Pożarnej w Dziekanowie Polskim
Zawsze mogą na siebie liczyć, ale liczyć na nich mogą również i inni. W okresie pandemii oprócz akcji gaszenia pożarów, odkażania przystanków, pomocy ludziom w ich nietypowych sytuacjach czy pomoc przy wypadkach mieszkańcy mogli liczyć na jeszcze inną pomoc. Potrzebującym dowożą żywność – tym w kwarantannie też. Robią zakupy, pomagają w ich codziennym życiu. Kilka dni temu wpadli na jeszcze jeden pomysł jak można pomóc dzieciom podczas tego ciężkiego czasu. To co, się wydarzyło i jaki miało wymiar już po dwóch dniach od ogłoszenia akcji przeszło najśmielsze oczekiwania. A nawet ich samych bardzo zaskoczyło. Usłyszeli, że dzieciom z Domu Dziecka w Dziekanowie Leśnym dobrze było by zafundować kilka rowerków. Potrzebnych było zaledwie 14 sztuk. Ktoś rzucił hasło, ktoś wrzucił prośbę do internetu i lawina ruszyła. Już po dwóch dniach od ukazania się ich prośby w internecie chętnych oddać używany, ale w dobrym stanie sprzęt niepotrzebny już jego właścicielowi było więcej niż było zapotrzebowania. Postanowili więc pomóc jeszcze innym potrzebującym.
– Ludzie zaczęli do nas pisać i dzwonić mówiąc, gdzie możemy odebrać rower lub rowery – Opowiadają pomysłodawcy wspaniałej akcji. – Okazało się, że sprzęt do odebrania znajduje się nie tylko w naszej okolicy w Łomiankach, ale również dalej. Pojawił się mały problem, ale nie taki, któremu byśmy nie podołali logistycznie. Zwoziliśmy więc z Warszawy, Łodzi, Pomiechówka, Nowego Dworu Mazowieckiego, Mińska Mazowieckiego, Nasielska i innych miejscowości. Ludzie dzwonią z całej Polski, ale nie wszędzie mamy możliwość dotrzeć. Jeździmy własnymi samochodami, czasem ktoś znajomy dowiezie do kogoś znajomego, a ten do następnego, a my możemy go dopiero odebrać, bo jest bliżej lub na przykład po drodze. Druhowie szukają różnych rozwiązań by odebrać rower, hulajnogę, rowerki pchacze, rolki dla dzieci.
-Dostaliśmy nawet jeden ładny, sprawny traktor dla dziecka i wyczynowego BMX -a do skakania. Okazało się, że i większe rowery też ludzie oddają. Niektórzy mieli jakieś części do roweru (rama, śrubki, linkę do roweru), też je braliśmy. Rowery, które trzeba było zreperować lub wymienić jakąś część sami zaczęliśmy reperować. Czasem z dwóch czy trzech rowerów udaje nam się złożyć jeden. Różnie bywa. Ponieważ było ich coraz więcej, nie mieściły się w naszej remizie, umieściliśmy je na podwórku naszej druhny, a jej tata w ramach wolontariatu reperuje, smaruje, przegląda i testuje je. Jednym słowem cały serwis. Są one oczywiście odkażane, a następnie dostarczane dla cieszących się z obdarowania dzieci. Ich radość jest bezcenna. – Mówią druhny i druhowie Ochotniczej Straży Pożarnej w Dziekanowie Polskim. Rowerki trafiły nie tylko do dzieci w Dziekanowie, ale również do innych Domów.
– Otrzymanym sprzętem mogliśmy do tej pory pomóc dzieciom z Domu Dziecka w Dziekanowie Leśnym, Domu Dziecka w Błoniu, Rodzinnemu Domu w Nasielsku i Rodzinie zastępczej. Teraz szykujemy dla następnych oczekujących i cieszących się z takiej pomocy. Zgłosił się do nas Dom Dziecka w Chotomowie. Rozmawiała z nami Pani Dyrektor Domu Dziecka w Warszawie, gdzie w kilku placówkach przebywa około 300 dzieci. Zamiast siedzieć przed komputerem czy klikać w telefonie dzieci te dzięki wielkiemu sercu wielu ludzi, dzięki temu sprzętowi będą mogły spędzić trochę czasu aktywnie na świeżym powietrzu, na rowerze. Nie robimy rejonizacji, że tylko dla dzieci z naszego rejonu, gminy czy powiatu. Staramy się pomóc wszystkim zgłaszającym się do nas. Podjęliśmy współpracę z Urzędem Gminy w Łomiankach, który zakupił dla części obdarowanych kaski rowerowe i ochraniacze. Centrum Rowerowe Łomianki w Burakowie dają nam rabat na części rowerowe, ponieważ wszystkie części finansujemy z własnej kieszeni, a w czasie wolnym zwozimy, reperujemy i zawozimy gdzie potrzeba. Do chwili obecnej około 40 rowerów przekazaliśmy, ponad 60 stoi na podwórku i jest serwisowanych. Można powiedzieć, że dobijamy do 120 rowerów serwisowanych przez nas, a miało być tylko 14 – mówią druhowie.
Podczas naszej rozmowy również otrzymywali telefony od osób chcących oddać niepotrzebny już rower. Chcieliby również zorganizować meble ogrodowe do ogrodu dla dzieci z Domu Dziecka w Dziekanowie Leśnym. Brali również udział w akcji “Serduszko dla Wojtusia”. Trzeba było zebrać pieniądze na operację na etapie ciąży, ponieważ u dziecka wykryto wadę serca.
Są zawsze gotowi na działania dla potrzebujących. Ale i oni jak się okazuje też potrzebują pomocy. Przydałaby im się Remiza Strażacka nowa, taka jak się mówi “z prawdziwego zdarzenia”, z dużym podwórkiem, zapleczem, miejscami na wozy i auta strażackie, szatnię, miejscem, gdzie mogliby odpocząć po akcji, napić się kawy czy herbaty. To jest ich wielkie marzenie. Ochotnicza Straż Pożarna w Dziekanowie Polskim ma długą historię, bo powstała w 1922 roku. Za chwilę więc będą obchodzić okrągłą rocznicę. Własnymi siłami w czasie wolnym remontują obecną starą, małą remizę. Za własne pieniądze muszą kupować umundurowanie, obuwie, hełmy. A jak wiemy strażak w akcji naraża swoje zdrowie, a nawet życie. Będąc zawsze w stanie gotowości powinien mieć dobre umundurowanie i niezawodny sprzęt. Oni też muszą być bezpieczni w pracy.
Na ścianie w budynku wisi wiele rysunków od dziękujących za ich wielkie serce dzieci. Oni mówią, że robią to bo “uśmiech na twarzy dziecka jest najważniejszy”, a pomagać może każdy. Można przekazać rzeczy do nich lub bezpośrednio do jakiegoś Domu czy to Dziecka, Seniora, czy zwyczajnie pomóc sąsiadowi. A radość jest z tego wielka. O tej pięknej akcji, swoich marzeniach i pasji opowiadali pomysłodawcy, którzy na facebooku rzucili zwyczajne hasło, że potrzebna jest pomoc – Druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Dziekanowie Polskim Marzena Miecznikowska, Eliza Pichel i Robert Biwojno.
Elżbieta Radomska