NOWY DWÓR MAZ. Ścieki “poszły” w łąki

2020-10-01 12:12:08

Prokuratura Rejonowa w Nowym Dworze Mazowieckim wszczęła śledztwo w sprawie wycieku nieczystości, który ujawniono w poprzedni czwartek (17 września) na terenie przylegającym do zakładu produkcyjnego Profil przy ul. Okunin

Zaalarmowana przez okolicznych mieszkańców Straż Miejska przeprowadziła w pobliżu zakładu czynności sprawdzające ujawniając tym samym rozległą kałużę pieniącego się płynu, którą odnaleziono nieopodal ogrodzenia firmy. W pobliskim stawie dzień wcześniej znaleziono śnięte ryby. Rzęsa wodna, która pokrywała staw z zielonej zmieniła swój kolor na brunatny.

Mydliny w krzakach i śnięte ryby

– Byliśmy na miejscu, potwierdziliśmy wyciek. Wezwano inspektora ds. ochrony środowiska, który podjął dalsze czynności w sprawie – potwierdził Komendant Straży Miejskiej, Piotr Rogiński. Z relacji mieszkańców wynika, że dziwne zapachy i kłęby piany unoszone przez wiatr towarzyszą im od dawna. Tak duży wyciek zaobserwowano po raz pierwszy. Zabezpieczony przez strażników miejskich materiał dowodowy jeszcze tego samego dnia trafił w ręce policji, która w godzinach przedpołudniowych pojawiła się 18 września na miejscu interwencji.

– Nasi funkcjonariusze przeprowadzili niezbędne czynności procesowe i cały zgromadzony materiał został przekazany do Prokuratury Rejonowej, która wszczęła śledztwo – poinformowała nas st. asp. Joanna Wielocha, oficer prasowy KPP w Nowym Dworze Maz.

Trudne sąsiedztwo

Zakład Profil rozpoczął swoją działalność na terenie miasta w roku 1996. Firma zajmuje się produkcją opakowań z laminatów giętkich oraz świadczy usługi w zakresie napełniania opakowań wsadami dla kontrahentów z wielu branż, m.in. dla Reckitt Benckiser. W 2003 r. uruchomiono produkcję w nowych halach zlokalizowanych przy ul. Okunin. W roku 2015 zakład zmodernizował swoją działalność i uruchomił pierwszą linię produkcyjną dozującą płyny do butelek. Tereny, na których znajduje się zakład Profil zlokalizowane są w przemysłowej części miasta. Pomiędzy zakładami jest jedna niewielka ulica, na której postawiono kilkanaście domów jednorodzinnych. Można założyć, że sąsiedztwo zakładów przemysłowych i jednostki straży, może być uciążliwe dla osób szukających ciszy i spokoju we własnym domu. Nasze przypuszczenia potwierdziły się. Mieszkańcy swoje skargi na uciążliwą działalności zakładu Profil niejednokrotnie kierowali do odpowiednich instytucji w tym do Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta.

-Pracownicy naszego wydziału kilkukrotnie przyjmowali zgłoszenia o uciążliwościach związanych z działalnością zakładu Profil. W dniu 11 maja br. poinformowaliśmy Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Warszawie – Delegatura w Ciechanowie o licznych skargach mieszkańców dotyczących uciążliwości zakładu w zakresie emisji zanieczyszczeń do powietrza i hałasu. Jednocześnie wystąpiliśmy z wnioskiem o przeprowadzenie kontroli przestrzegania przepisów o ochronie środowiska, przestrzegania decyzji ustalających warunki korzystania ze środowiska oraz przestrzegania zakresu, częstotliwości i sposobu prowadzenia pomiarów wielkości emisji i jej wpływu na stan środowiska, eksploatacji instalacji i urządzeń chroniących środowisko przed zanieczyszczeniem. W wystąpieniu tym zwróciliśmy się ponadto z prośbą o wykonanie pomiarów wielkości emisji hałasu oraz poziomu substancji występujących w środowisku poza granicami zakładu. Kwestia uciążliwości związanych z występującym hałasem została przekazana zgodnie z właściwością Staroście Nowodworskiemu – poinformował nas w swoim piśmie Maciej Dąbrowski, Naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Nowy Dwór Mazowiecki.

Mieszkańcy skarżą się też na smród, który wydobywa się z szamba umiejscowionego na tyłach zakładu oraz na pianę z mydlin, która fruwa po całej okolicy.

-W nawiązaniu do kolejnych skarg mieszkańców wpływających do tutejszego Urzędu Miejskiego pracownicy dokonali oględzin terenu w zakresie emisji zanieczyszczeń do środowiska. Na miejscu stwierdzono, że z terenu zakładu Profil na nieruchomości sąsiednie przelewają się ścieki tzn. woda z płukania pojemników na środki czystości. W międzyczasie Zakład Wodociągów i Kanalizacji wypowiedział firmie Profil umowę w zakresie odbioru ścieków i zamknął przyłącze kanalizacyjne z powodu dopuszczenia się wielokrotnych naruszeń tej umowy. Dlatego w dniu 16 czerwca br. ponownie złożono wniosek do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska o przeprowadzenie kontroli w zakładzie Profil w zakresie opisanym w pierwszym wniosku – dodaje w swoim mailu M. Dąbrowski.

Nie taki diabeł straszny

O komentarz do całej sprawy zwróciliśmy się do właścicielki i prezes firmy Profil, Pani Krystyny Kosowicz.

-Nasz zakład od początku swojego istnienia, czyli od 24 lat jest zlokalizowany w tym miejscu. Od zawsze była to dzielnica przemysłowa, a kilka lat temu sąsiadujący teren, który był wcześniej działkami, ogródkami rekreacyjnymi przekształcono i zrobiono działki budowlane. Współczuję wszystkim, którzy zdecydowali tu zbudować swoje domy. Sąsiedztwo zakładów przemysłowych zawsze pociąga za sobą pewne niedogodności dla sąsiadów. Nasz zakład pracuje w systemie 3 zmianowym, 24 godziny na dobę i proszę mi wierzyć, dokładamy wszelkich starań, by być jak najmniej uciążliwym sąsiadem dla okolicznych mieszkańców. Nie raz mieliśmy w zakładzie kontrole, inspektorzy BHP badali stan techniczny naszych pojazdów poruszających się po terenie zewnętrznym nie znajdując uchybień. Zakupiliśmy nowy wózek widłowy na miękkich oponach i wymieniliśmy nawierzchnię na drogach wewnętrznych, by generować jak najmniej hałasu. Urządzenia typu sprężarka przenieśliśmy na drugą stronę budynków, by nie stały koło płotów mieszkańców i nie stanowiły kolejnego uciążliwego źródła hałasu. Szambo, które znajduję się na terenie firmy jest wykorzystywane jedynie do gromadzenia nieczystości bytowych. Umiejscowione jest zgodnie z przepisami w odległości należnej od granicy następnej działki. Praktycznie na każdy sygnał zgłaszany przez mieszkańców wzywany firmę, która wybiera nieczystości z szamba. W chwili obecnej jesteśmy w trakcie budowy budynku socjalnego na granicy z działką jednego z sąsiadów. Nasze tereny będzie dzielił betonowy mur, który ma stanowić zabezpieczenie przeciwpożarowe. Jednocześnie stanie się ochroną przed hałasem. Budowa jeszcze nie jest zakończona i mur odgradzający zakład od sąsiada będzie pociągnięty do końca działki – wyjaśnia nam w rozmowie telefonicznej prezes K. Kosowicz.

Rzeczywiście widać, że na terenie zakładu przeprowadzane są obecnie prace budowlane i z tym zapewne wiąże się bałagan panujący na tyłach zakładu, który udało się nam sfotografować.

Jednak “mleko się rozlało”

Od początku działalności zakładu wszystkie ścieki przemysłowe były odprowadzane do kanalizacji miejskiej i odbierane przez Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Nowym Dworze Maz. Po ogłoszeniu pandemii Profil zwiększył swoją produkcję, z uwagi na dużo większe zapotrzebowanie na środki czystości. ZWiK wypowiedział firmie Profil umowę na odbiór ścieków uzasadniając swoją decyzję łamaniem postanowień umowy i ochroną własnych urządzeń filtrujących.
-Ścieki, które odprowadzaliśmy do miejskiej kanalizacji to nic innego jak woda i detergenty po płukaniu naszych urządzeń i pojemników. To tak, jak każdy z nas w gospodarstwie domowym robi pranie lub myje się pod prysznicem używając do tego celu mydła lub proszku do prania, a ścieki kierowane są do kanalizacji. Poradziliśmy sobie z tym problemem budując tymczasowy basen zewnętrzny, w którym płukane są pojemniki, a następnie woda z basenu odbierana i utylizowana przez firmę zewnętrzną specjalizującą się w takim zakresie działalności. Stąd mogły pojawić się “kule piany”, które wiatr unosił w powietrzu i roznosił po okolicy. Pod koniec października br. zakończymy budowę własnej podoczyszczalni i wszystkie procesy płukania będą odbywać się w obiegu zamkniętym – dodaje Pani Krystyna Kosowicz.
– Wyciek poza teren zakładu, który miał miejsce w ostatnim czasie, to sprawa incydentalna, gdzie zawiódł najprawdopodobniej czynnik ludzki. W mojej ocenie nie doszło do żadnego skażenia środowiska, a wyciek nie stanowił zagrożenia dla ludzi czy przyrody. Nie obawiam się postępowania prokuratorskiego. Cała stosowna dokumentacja związana z naszą działalnością, gospodarowaniem odpadami i ściekami została zabezpieczona i przekazana Prokuraturze. Próbki z terenów zanieczyszczonych zostały pobrane przez pracowników Inspektoratu Ochrony Środowiska i oddane do analizy. Poczekajmy na wyniki śledztwa, a mam nadzieje, że ludzie przekonają się, że działalność zakładu nie stanowi zagrożenia dla środowiska oraz zdrowia ludzi i zwierząt, a wyciek to tylko woda i mydło – puentuje właścicielka zakładu.
-Na obecnym etapie w tut. Prokuraturze śledztwo toczy się w sprawie, a nie przeciwko konkretnym osobom – wyjaśnił nam Maciej Godzisz, Z-ca Prokuratura Rejonowego w Nowym Dworze Maz. Na ten moment nie są nam znane wyniki analiz próbek pobranych z terenu. Faktem jest, że ryby padły, a mydło (jak mleko) się rozlało. Do sprawy powrócimy po zakończeniu działań prokuratury.

Małgorzata Mianowicz

 

Comments

comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *