NOWY DWÓR MAZ. Potrenuj dla Mikołaja!
2020-10-08 1:18:39
Mikołaj miał 6 lat, kiedy w ciągu kilku minut jego życie wywróciło się do góry nogami. Zdrowy, energiczny chłopiec rok temu przeszedł udar niedokrwienny pnia mózgu. Z chorobą walczy dzielnie, ale potrzebuje również pomocy ludzi dobrej woli…
Chłopiec urodził się 27 września 2013 r.
Z jego historią można zapoznać się również tutaj: http://www.facebook.com/Mikuspoudarze/
Ciąża przebiegała prawidłowo, poród odbył się w terminie, a po narodzinach przyznano 10 punktów w skali Apgar. Mikołaj rósł jako zdrowy chłopiec. Szybki, wysportowany, odporny, niezwykle zwinny, wręcz nieposkromiony, wbiegający na drzewa, zawsze z roześmianą buzią. Miał zacząć trenować akrobatykę… 27 lipca 2019 r. wydarzyła się tragedia. Jak opisuje mama chłopca na facebookowym profilu: “To była sobota. Mój mąż z dziećmi odwoził mnie do pracy. Wysiadając z samochodu usłyszałam jak zwykle od Mikusia “mama, buziak”… Jak się okazało były to ostatnie słowa, które usłyszałam tego dnia z ust mojego dziecka. Kilka godzin później, po skończonej pracy mieli mnie odebrać. Pamiętam tylko jak podjechał mój mąż z dziećmi, a po chwili nerwowe słowa ” wsiadaj szybko, coś jest nie tak z Mikusiem”! Widok prężącego się i opadającego po chwili z sił dziecka, okrutnie płaczącego, poza świadomością totalnie mną zdruzgotał. Pędziliśmy do najbliższego lekarza tak szybko jak tylko to było możliwe. Podczas ekspresowej konsultacji lekarskiej pan doktor pilnie wysłał nas do najbliższego szpitala dziecięcego-wybór padł na szpital w Dziekanowie Leśnym. Tak szybko nie jechaliśmy nigdy wcześniej w życiu.”
W szpitalu przy Nieklańskiej w Warszawie po serii badań usłyszeli diagnozę:
“Wasze dziecko przeszło udar niedokrwienny pnia mózgu. Mamy też znalezisko w głowie: tętniak, który na szczęście nie pękł”.
Kilka dni później Mikołaj trafił do Kliniki Budzik, w której przebywa od roku.
“Póki co, pozostaje w stanie minimalnej świadomości, jeszcze nie mówi, nie chwyta, nie chodzi, ale postępy już są ogromne. Pozbyliśmy się sondy – Mikołaj jest karmiony za pomocą łyżeczki i widelca. Wraca mimika, uśmiecha się. Najważniejsze jednak, że mamy kontakt pozawerbalny. Odpowiada oczami na nasze pytania. Myśli, pamięta, zna kolory, rozumie co się do niego mówi, śmieje się z żartów. Ruchowo nadal jest bardzo bardzo ciężko. (…) Póki jesteśmy w Klinice Budzik nie pokrywamy kosztów rehabilitacji, ale po wyjściu będziemy musieli sobie radzić sami. Na chwilę obecną miesięczny koszt rehabilitacji naszego syna szacowany jest na ok 26 tys. złotych. Dla nas to kwoty niewyobrażalne, nierealne do zarobienia czy odłożenia.” – pisze mama Mikołaja.
18 października br. w Centrum Sportowym Bastion przy ul. Leśnej 4 w Nowym Dworze Maz. odbędzie się charytatywny trening dla Mikołaja. Zapraszamy!
http://www.facebook.com/groups/763637057437590/ – pod tym linkiem można wziąć udział w licytacjach, z których dochód zostanie przeznaczony na leczenie chłopca.
EG/Red.