“Nie zrobiłem nic, żeby ludzie ode mnie się odwrócili”

2015-11-19 11:22:18

Rozmowa z burmistrzem Nowego Dworu, Jackiem Kowalskim – o spalarni, referendum, politycznych wrogach i wizycie… króla Belgii

Tygodnik Nowodworski: Czy okres spalarnia-referendum jest najcięższy w czasie pełnienia przez Pana funkcji burmistrza Nowego Dworu Mazowieckiego?

Burmistrz Jacek Kowalski: Piastując funkcje publiczne trzeba się liczyć z konkurencją, niekoniecznie taką, która działa w sposób otwarty, rzetelny i konstruktywny. Niestety w życiu osoby publicznej, a w szczególności pełniącej funkcję burmistrza, bywają różne problemy. Problemy te są po to, żeby je rozwiązywać. Tematy związane z funkcjonowaniem miasta są tak szerokie, że spotykamy się z różnymi utrudnieniami. Zawsze jest “walka” o coś. Cała sprawa inwestycji lotniskowej to były lata ciężkiej pracy, której nie widać na zewnątrz. Cały czas trzeba było jeździć, wydeptywać ścieżki, wyważać zamykane przed nami drzwi. Nie wpuszczają drzwiami – trzeba wchodzić oknem. Ja lubię wyzwania, nie uciekam przed nimi. W życiu samorządowca zdarzają się różne sytuacje, które niekoniecznie zawsze są dobre, ale trzeba wyciągać wnioski z różnych – nawet z negatywnych zjawisk – które się zdarzają.  Naturalnie przykre i smutne jest to całe zamieszanie wokół referendum, ale nie jest to najcięższy okres w mojej karierze.

 

Czy Pan – jako burmistrz – ma sobie coś do zarzucenia?

Panowie, którzy są pomysłodawcami przeprowadzenia referendum, mają swoje ambicje. Rok temu wyborcy powiedzieli im “nie”, dziś chcą korzystać z okazji wcześniejszego zdobycia władzy. Demokracja – ustawa o referendum – daje im taką możliwość. Ustawa o samorządzie gminnym pozwala, na 9 miesięcy po wyborach, rozpocząć taką procedurę. Oni z niej korzystają. Ja się na rzeczywistość nie obrażam, ale nie widzę tu merytorycznych podstaw. Uważam, że nie zrobiłem nic, co mogłoby być podstawą do tego, żeby mieszkańcy się ode mnie odwrócili. Na co dzień rozmawiam z ludźmi, dostaję od nich głosy otuchy i to mnie buduje. Oczywiście przeciwników ma się zawsze. Mimo to do tej pory nie korzystano w Nowym Dworze z metod tak brutalnej i brudnej walki politycznej. Pojawiają się anonimy, z którymi ciężko się spierać, bo nie ma argumentów ani osób, do których można się odnieść. W tej kadencji jest grupa ludzi, która chce zawsze podkreślić swoją odmienność, chcąc tym samym coś ugrać, tylko nie wiadomo co. Referendum jest wymyślone po to, żeby zaistnieć, pokazać się, żeby być bardziej rozpoznawalnym. Nie jest to budujące dla miasta i nie wnosi nic pozytywnego. Tego typu działanie nie buduje wspólnoty. Jest to namawianie do tego, żeby jedni na drugich źle mówili, przy pomocy pomówień i fałszerstw.

 

Przejdźmy do przyjemniejszego tematu. W zeszłym miesiącu Nowy Dwór odwiedził król Belgii. Był Pan jedną z osób, która go przywitała. O czym i w jakim języku rozmawiał Pan z królem?

Rozmawialiśmy po angielsku. Starałem się opowiedzieć mu o tym, że nasze miasto nie jest duże, ale z długą historią. Wspomniałem, że w Twierdzy znajduje się najdłuższy budynek w Europie, że nie jest pierwszym królem, który gości na naszej ziemi, ponieważ kilka miesięcy temu król Arabii Saudyjskiej lądował na naszym lotnisku. Nie było wiele czasu na rozmowę, ale wykorzystałem to, że siedzieliśmy obok siebie. Król pytał głównie o otwierany zakład pracy i jego funkcjonowanie w Nowym Dworze Mazowieckim.

 

 Czy obowiązywały Pana jakieś zasady zachowania się przy królu? Zapytałem o to, ponieważ dziennikarze nie mogli zbliżać się do niego bliżej niż na 7 metrów…

Nie miałem żadnych tego typu zasad. Oczywiście odbyło się wcześniej spotkanie jak my – osoby witające – mamy się zachować. Później siedziałem bezpośrednio z nim, więc nie słyszałem o żadnych 7 metrach. Nasz BOR miał swoje wytyczne, ale nie były one uciążliwe.

 

 Od 1 stycznia 2016 r. wchodzi w życie ustawa metropolitarna. Została już podpisana przez prezydenta, teraz czas na decyzję samorządów. Jednym z punktów tej ustawy jest wprowadzenie wspólnego biletu. Czy mieszkańcy Nowego Dworu mogą liczyć na wspólny bilet Kolei Mazowieckich i ZTM?

Związek metropolitalny, który zacznie działać najwcześniej od 1 stycznia 2017 roku, będzie wykonywał zadania publiczne, z których najważniejszym chyba jest publiczny transport zbiorowy. To może oznaczać wspólny bilet, chociaż nie musi. Wspólny bilet Kolei Mazowieckich i ZTM w wariancie, jaki dzisiaj jest, nie ma szansy istnienia. Mamy wyliczenia jasne – żeby 1 mieszkaniec zaoszczędził 57 złotych, my musielibyśmy wydać na niego 350 złotych. To wiąże się z namawianiem burmistrza do niegospodarności. W tym wariancie nie ma takiej szansy, żebyśmy wydali 4 200 000 złotych z budżetu miasta na to, żeby 1000 osób zaoszczędziło 57 złotych. To działanie nie jest korzystne dla miasta. Ale będziemy podejmować w tym temacie dyskusje. Jest szansa na dofinansowanie tego działania z budżetu państwa i w takim przypadku do wspólnego biletu jest bardzo blisko. Gdybyśmy dodatkowo dostali coś jeszcze, np. Kartę Warszawiaka, by nasi mieszkańcy mogli taniej korzystać z dóbr Warszawy, np. teatrów, byłby to dla nas magnes i powód do zadowolenia dla naszych mieszkańców. Poczekajmy więc na jakiś projekt związku metropolitalnego. Perspektywy wydają się optymistyczne.

 

Panie burmistrzu, mieszkańców zastanawia los Klubu Garnizonowego w Modlinie Twierdzy. Co dalej z tym budynkiem? Jakie są plany?

Szukamy pieniędzy unijnych. Podejmiemy próbę złożenia wniosków o dofinansowanie. Złożyliśmy już wniosek do Ministerstwa Kultury. To był wniosek tylko na zabezpieczenie dachu. Teraz złożymy wnioski o termomodernizację i o rewitalizację. Mam nadzieję, że te pieniądze uda się uzyskać. Chcemy temu budynkowi przywrócić świetność, oddać go mieszkańcom, żeby można było z niego korzystać, przede wszystkim jeśli chodzi o kulturę. Była tam restauracja, z której ludzie często korzystali, sala balowa wynajmowana na wesela czy studniówki. Ten budynek to byłaby część naszego ośrodka kultury. Do tego celu nieruchomość ta została przez nas nabyta i takie cele związane z zadaniami własnymi miasta możemy realizować. Nie możemy prowadzić tu czystej działalności komercyjnej. 11 listopada chcemy otworzyć klub w ramach koncertu pieśni patriotycznych, po to, żeby mieszkańcy zobaczyli, jak on wygląda teraz.

 

Po wielu latach…

Latach dla niego trudnych. Wojsko nie inwestowało w ten budynek, wiedząc, że będzie go oddawać. Agencja Mienia Wojskowego przygotowywała się do zbycia i również nie zadbała o to, żeby nie niszczał. Przez te wiele lat Klub Garnizonowy ulegał postępującej degradacji. Obecnie jest zabezpieczony, ogrzewany. W tym roku wymieniliśmy węzeł cieplny, żeby przygotować budynek do ogrzewania sieciowego, zabezpieczyliśmy go przed czynnikami atmosferycznymi.

 

Ostatnio tematem numer 1 jest Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego, który ma powstać w Nowym Dworze. Jakie są plany? Kiedy pierwsze egzaminy?

Mamy wizualizację lokalizacji WORD na terenie dworca PKP. Obecnie tworzymy projekt, w przyszłym roku ruszą prace wykonawcze. Projekt obejmuje wykonanie obszernych parkingów dedykowanych podróżnym oraz placu manewrowego dla WORD, a także poczekalni i kasy biletowej. Teren ten trzeba będzie ogrodzić oraz postawić mały budynek, w którym będą się odbywały egzaminy. Pierwszy egzamin przewidujemy w połowie przyszłego roku.

 

Zakończyła się inwestycja związana z remontem ulicy Warszawskiej. Jak Pan ją ocenia? Czy spełnia Pańskie oczekiwania?

Zwykle nie ze wszystkiego bywam zadowolony, ale w tym przypadku myślę z dumą, że to wielkie przedsięwzięcie. Tą udaną inwestycją wkroczyliśmy w nowoczesność. Od dawna planowane rozwiązanie komunikacyjne dla naszego miasta stało się faktem. To najważniejsza inwestycja drogowa od bardzo wielu lat, która pozwoli na intensywny rozwój miasta. Nowoczesny wjazd do Nowego Dworu Mazowieckiego będzie widoczny w pełnym wymiarze po wybudowaniu inwestycji komercyjnych przez podmioty prywatne. Powstanie tu stacja benzynowa, McDonalds i galeria handlowa oraz nowoczesne budynki mieszkalne.

 

Jakie wydatki czekają miasto w przyszłym roku?

Ten rok jest rekordowy i według naszego planu inwestycyjnego pora na ustabilizowanie budżetu. Jeśli chodzi o duże rzeczy, to już ich wiele nie będzie, poza halą na osiedlu. To jest inwestycja, którą powinniśmy zakończyć w przyszłym roku. Zakładamy, że od roku szkolnego 2016/2017 całe osiedle będzie mogło korzystać z tej hali. Chcemy również stworzyć ścieżki rowerowe od lotniska do dworca i z dworca do Osiedla Młodych. Im więcej ścieżek, tym świeższe powietrze i mniejszy ruch na drogach. Ścieżki rowerowe, które mamy w planach, to jest duży projekt i realizowany może być tylko przy pomocy unijnych środków. Mamy również do wykonania parking “Park & Ride” na obu dworcach PKP. Jest pomysł, żeby to zrealizować i jest możliwość pozyskania środków unijnych na ten cel. Skupiamy się głównie na inwestycjach, na które możemy dostać dofinansowanie, ponieważ łatwiej jest zrealizować coś, na co się dostaje pieniądze zewnętrzne.

 

Rozmawiał Adam Balcerzak

Comments

comments

1 komentarz

  1. kl odpowiedz

    Motto Burmistrza Nowego Dworu Mazowieckiego
    Nie zrobiłem nic

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *