NASIELSK. Urodzony pod ciemną gwiazdą
2020-09-25 12:07:32
W Nasielsku od dawna panuje przekonanie, że Nasielsk urodził się pod ciemną gwiazdą. Argumentów na potwierdzenie tego przekonania nie brakuje i są one podnoszone nie tylko przez tzw. złośliwców. Gorzej, że ich ilość wyraźnie się zwiększa. I jak mówią miejscowi: Nasielsk się cofa. A podobno, jak powiedział jeden z nasielskich decydentów – Nasielsk jest skazany na sukces. Tego należałoby życzyć miastu, tym bardziej, że warunki ku temu ma
W ostatnim tygodniu, w którym trwały końcowe prace przy organizacji wydarzenia, jakim było uroczyste “otwarcie” dwóch pięknych murali poświęconych bitwie o Nasielsk w 1920 r., jak grom z jasnego nieba spadła wiadomość, że oto z powierzchni ziemi został zmieciony jeden z historycznych budynków charakterystycznych dla nasielskiej gminy. A jeszcze bardziej charakterystyczny dla stacji Nasielsk, czyli dla Pieścirogów. Tym budynkiem były pozostałości po potężnym młynie, jaki tu istniał już blisko 100 lat.
Widok tego młyna, ostatnio już nie używanego w tej profesji, był niejako symbolem tutejszej stacji i często był i jest wspominany przez tych, którzy z dworca korzystali lub chociażby tędy przejeżdżali. Tu można byłoby wymienić nawet wiele ważnych osób dla Polski. Wspominali oni nie sam nasielski dworzec, ten dawny drewniany i ten nowy, jaki obecnie funkcjonuje. Zauważano potężną parowozownię, stojący nieopodal potężny ceglany młyn i charakterystyczną wieżę ciśnień.
Parowozownia przestała istnieć pierwsza. No cóż, parowozów niewiele jest obecnie w Polsce, zmieniła się cała kolej, ale parowozownia była tak solidnie zbudowana, że mogła jeszcze wiele lat służyć miastu, województwu i kolei. Podobno nie czas żałować róż, gdy płoną lasy.
Kolejną budowlą, która poszła pod zęby buldożera był potężny ceglany młyn. Ani się mieszkańcy obejrzeli, a po młynie nie ma już śladu. Praca była tak precyzyjnie zaplanowana, że dzieła zniszczenia nie dostrzegli nie tylko mieszkańcy Nasielska, ale nawet mieszkańcy Pieścirogów i to nawet mieszkający blisko obiektu, którego już nie ma. Niektórzy dowiedzieli się o rozbiórce z miejscowej prasy, która zamieściła w ostatniej chwili zdjęcie, na którym są resztki budowli.
Jest jeszcze jeden problem związany z tym, dlaczego osoby, które powinny coś o takim wydarzeniu wiedzieć, o zniknięciu tak potężnego obiektu dowiedziały się od pytającego dziennikarza. Takie sytuacje to w Nasielsku nie pierwszyzna. Warto przypomnieć chociażby losy tutejszej kolejki wąskotorowej, która w chwili, gdy rysował się sposób na jej ponowne uruchomienie i funkcjonowanie, w dziwny sposób została błyskawiczne rozebrana i ślad po niej zaniknął. I to wcale nie ostatnie z dziwnych zdarzeń, jakie w Nasielsku miały miejsce.
Andrzej Zawadzki