Nagonka na proboszcza
2018-06-11 12:46:12
Można być Polakiem i można być lewakiem. Można być katolikiem i można być obrażonym na Boga i Jego Kościół. Można być człowiekiem i można być cynikiem. Jak jednak nazwać kogoś, kto dla doraźnych animozji politycznych czyni krzywdę najbardziej bezbronnym – niepełnosprawnym dzieciom? 26 maja w Modlinie Starym do I Komunii Świętej przystąpiła grupa dzieci niepełnosprawnych. Kapłani, rodzice, dzieci, wychowawcy, krewni… wszyscy byli zachwyceni i szczęśliwi. Wkrótce potem zaczęło się piekło.
Miało być tak pięknie… Miało i mogło. Dzieci mogły iść do I Komunii Świętej w kościele przypisanym terytorialnie do ich szkoły, przyjąć po raz pierwszy Ciało Chrystusa, stać się pełnoprawnymi katolikami. Niestety, rodzice grupy dzieci obawiali się, że wcale tak pięknie nie będzie. Ich dzieci są chore, niepełnosprawne, odstają od reszty. Mogły stać się celem uwag, ataków, kpin… Poprosili więc księdza proboszcza z Nowego Dworu, aby dla ich dzieci odprawił osobną Mszę, aby ta uroczystość odbyła się w gronie dzieci podobnie dotkniętych przez los. Zgody nie było. Tych oporów nie miał Proboszcz z Modlina Starego. Więcej, ucieszył się, że może przynieść komuś radość, pomóc… 26 maja 2018 roku odbyła się więc uroczysta Msza święta, na której do Komunii przystąpiły dzieci nieco inne od ogółu.
– Ksiądz zachował się wspaniale – wspomina jedna z nauczycielek tych dzieci – Zorganizowano próby, w kościele dzieci miały własne ławki – dla siebie i najbliższych. Nie czuły się same, miały okazję przyzwyczaić się do sytuacji. Pamiętajmy, że są to dzieci z różnymi problemami, takimi, które nie zawsze są zrozumiałe dla osób postronnych. Trzeba było wiele cierpliwości i dobrej woli, aby ta uroczystość wypadła godnie. Dzięki zaangażowaniu wielu osób, a szczególnie księdza proboszcza, to się właśnie udało – dodaje.
Podobnego zdania są też rodzice tej szóstki dzieci. Jak opowiada jedna z matek z Wymysłów, niektóre dzieci boją się zamkniętych przestrzeni, tłumów, potrafią wpaść w szał, to znów okazywać nadmierne zainteresowanie rzeczami nie związanymi z głównym wydarzeniem. – Zdecydowaliśmy się wspólnie z innymi rodzicami prosić o osobną Mszę świętą. Jesteśmy bardzo wdzięczni księdzu, że przystał na naszą prośbę. Byliśmy szczęśliwi – zapewnia matka.
Szczęście nie trwało długo. Już następnego dnia, na facebookowej grupie „Mamy dosyć rządów PiS” opublikowane zostało zdjęcie z uroczystości z haniebnym opisem. Agnieszka K. posługująca się pseudonimem „Agnieszka Na Komo” pisała pod zdjęciem dzieci: „Czy w takim dniu jak dzisiaj można napisać coś innego jak… by was ch… strzelił klerze za kontynuowanie podziału! NIEPEŁNOSPRAWNY CZŁOWIEK JEST TAKI SAM JAK JA I TY!!! Komunia dla niepełnosprawnych osobno, w innym terminie… bez dzieci zdrowych CAŁY KLER Kościół Katolicki, alienacja” (pisownia oryg.). W zamkniętym kręgu wrogów obecnej władzy i Kościoła post i zdjęcie zostały szybko powielone. Pod postami pojawiały się nikczemne komentarze, przekleństwa, kpiny. Szydzono przede wszystkim z duchowieństwa, ale także PiS-u i rodziców tych dzieci. W atakach na duchowieństwo prym wiodła Beata Ż., osoba dobrze znana mieszkańcom Wymysłów z osobistej urazy do księdza proboszcza i gorliwej sympatii do Platformy Obywatelskiej. Na zwróconą jej uwagę przez jedną z matek dzieci niepełnosprawnych, miała zaprzeczyć, że znała którekolwiek z tych dzieci, mimo, że chłopca widuje niemal każdego dnia.
Dwa dni później ktoś „życzliwy” przeniósł dyskusję na facebookowe forum mieszkańców Nowego Dworu. Często te same osoby czyniły wszystko, aby okazać swe wielkie oburzenie postępkiem kapłana i – ich zdaniem – bezdusznością rodziców, obwiniając o wszystko obecny rząd. Bardzo tam aktywna, niejaka Elżbieta L. pisze w wielkim zatroskaniu: „Chciałabym, aby to była nieprawda, że nie można tak upokorzyć dziecka, jego rodziców. Tak mocno zranić, odsunąć, odizolować…i to w kościele, tam gdzie szczególnie dziecko miłe jest Bogu. Niestety…w Parafii św. Maksymiliana Kolbego nie wszystkie dzieci razem przystąpiły do pierwszej komunii. Były dwie uroczystości. Oddzielnie dla dzieci zdrowych, w inny dzień dla dzieci niepełnosprawnych. Podobno ksiądz postąpił zgodnie z życzeniem dzieci bez dysfunkcji. Na Boga, jak można. Co na to dyrektor szkoły, która pracuje z księdzem i wreszcie, jak ksiądz mógł do tego dopuścić. Gdzie my żyjemy? Po prostu serce płacze. (pisownia oryginalna). Post ten szybko skomentowali inni wrażliwi. I tak Iwona O. wyznaje: „To straszne nie powinno tak być”, zaś Monika W-A. stwierdza krótko: „Katolicyzm-CZEGO OCZEKIWAĆ?” Beacie Sz. „ręce opadły” zaś skojarzenia nasunęły się Angelice Kowalczyk: Chrześcijaństwo.Czy to nie kościół narzuca kobietom rodzenie dzieci niepełnosprawnych??!! (pisownia oryg.). Głosów rozsądku było niewiele. Marta Maria Trzaska pisała między innymi: „Zanim zacznie się wieszać psy na księdzu i rodzicach należałoby poznać przyczyny takiego stanu rzeczy…” Niewielu wzięło to do serca. Zaraz niżej czytamy wpis Krzysztofa Królaka: „Serio dziwi was takie zachowanie okupanta?” Odezwała się ponownie także Elżbieta L., która zapewniła, że godzi się ponieść ewentualne konsekwencje, z paragrafami, przeprosinami, nawet odosobnieniem, byleby tylko okazało się to nieprawdą.
Być może będzie miała ku temu okazję, bowiem rodzice już zgłosili sprawę do organów ścigania. Podkreślają, że publikowano treści nieprawdziwe, opatrując je zdjęciem ich dzieci. Zastanawiać muszą też intencje administratorów grypy Forum mieszkańców Nowego Dworu, którzy wpisy urągające minimalnym zasadom przyzwoitości zdecydowali się skasować dopiero po zagrożeniu konsekwencjami prawnymi.
Jeden z ojców dzieci przystępujących 26 maja do I Komunii świętej skomentował to jednoznacznie: – W kościele nasze dzieci słyszały „Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało Moje”, zaś kilka osób z powodów politycznych zafundowały nam historię p[od tytułem: „Bierzcie i czytajcie, to jest jad mój”.