Klątwa na Okuninie
2016-10-14 9:27:14
Mieszkańcy Okunina nie mają lekko. Nie dość, że z biegiem lat ich spokojna wieś stała się przemysłową dzielnicą Nowego Dworu Mazowieckiego, to wciąż doskwierają im niedobory w infrastrukturze. Radny Tadeusz Sosiński skarży się na brak oznakowania przejść dla pieszych.
Kwestia braku oznakowania przejść dla pieszych na Okuninie pojawiła się w czasie omawiania przez Radę Miasta stanu przygotowań do nowego roku szkolnego. Radny Sosiński zwrócił uwagę, że zapewnienie bezpieczeństwa w drodze do szkoły dotyczy nie tylko bezpośredniego sąsiedztwa placówek edukacyjnych. Zauważył, że na bezpieczeństwie uczniów, którzy niemal codziennie chodzą z Okunina do stacji PKP lub szkół na terenie miasta, negatywnie wpływa brak oznakowania przejść dla pieszych. Miał na myśli trzy miejsca: przejście obok przystanku autobusowego na ul. Nowodworskiej (w rejonie ul. Strażackiej), przejście na skrzyżowaniu ul. Granicznej z ul. Okunin oraz w rejonie skrzyżowania ul. Okunin z ul. Przemysłową.
– Proszę sobie wyobrazić, że od tego przejścia do ul. Chemików nie ma żadnego przejścia legalnego, zgodnie z przepisami – zwrócił uwagę Sosiński.
– Sprawdzimy, czy zgodnie z organizacją ruchu, która jest obowiązująca, powinny być te przejścia dla pieszych, czy nie. Jeżeli powinny być, to zobowiążemy w trybie szybkim do ich oznakowania, a jeżeli ich w organizacji ruchu nie ma, wystąpimy o to, żeby się ponownie pojawiły – usłyszał radny w odpowiedzi od wiceburmistrza Janusza Mikuszewskiego.
Warto zaznaczyć, że droga, o której mowa, nie jest w zarządzie Miasta Nowy Dwór Mazowiecki, lecz Mazowieckiego Zarządu Dróg Wojewódzkich, co niejednokrotnie już nastręczało różnorakich problemów mieszkańcom osiedla.
– Od dłuższego czasu dobijam się do różnych instancji u nas i do zarządu wojewódzkiego o odmalowanie przejść oznakowanych kiedyś. Mimo remontów innych oznakowań, tych przejść nie udaje się odnowić – stwierdził radny Sosiński – nie wiem, czy ciąży nad tym jakieś fatum, czy po prostu czyjaś nieudolność – dodał.
We wtorek, 11 października, skontaktowaliśmy się z Tadeuszem Sosińskim, aby zapytać, czy przez blisko półtora miesiąca sprawa choć drgnęła do przodu.
– Powiem panu uczciwie, że dwa dni tam nie byłem, ale podejrzewam, że tych przejść dalej nie ma – stwierdził radny. Z informacji, jakie uzyskał w Urzędzie Miejskim wynika, że przejść, o których mowa nie ma w organizacji ruchu. Sosiński pyta zatem ironicznie, czy w takim razie mieszkańcy tamtej okolicy mają latać? Nieco bardziej serio dodaje: “na jakiej podstawie w takim razie dotychczas te przejścia odnawian?”.
Cóż, nie łatwo jest być mieszkańcem najstarszej części Nowego Dworu Mazowieckiego…
Tomasz Parciński
1 komentarz
A co na temat Okunina ma do powiedzenia inicjator referendum – pan Sz.?