Już (jeszcze) nie w błocie
2017-07-12 4:08:34
Mieszkańcy modlińskiego bloku 114 przy ulicy 29-go listopada już nie grzęzną w błocie po kolana przy każdej próbie wyjścia z domu. Czy są szczęśliwi? Raczej nie. Obawiają się, że ich dramat powtórzy się po kolejnych opadach deszczu.
Przypomnijmy:
30 czerwca zostaliśmy zaalarmowani przez mieszkańców tego pocarskiego bloku, że praktycznie nie jest możliwe wejście czy wyjście z klatki schodowej. Co więcej, przez nieroztropność jednej z firm, dzień wcześniej mogło tam dojść do tragedii znacznie większej. Do dołu wypełnionego wodą, w którym zanurzone były podłączone do sieci przewody elektryczne, wpadło trzyletnie dziecko. Jedynie natychmiastowa reakcja matki chłopca, uratowała mu życie.
Zaalarmowany przez nas miejscowy radny, Andrzej Świder, doprowadził do tymczasowego zabezpieczenia terenu obiecując ostateczne rozwiązać problemu w ciągu najbliższych dni. Podobną deklarację przed naszymi kamerami złożył sekretarz Zarządu Osiedla – Jacek Topczewski. Jak było z dotrzymaniem obietnicy?
Sprawdziliśmy po tygodniu
Podwórze bloku zastaliśmy całkiem odmienione. Po błocie i dołach nie było już śladu. W pierwszy, roboczy dzień po naszej interwencji na miejscu zjawili się pracownicy wodociągów i ułożyli chodnik, po którym spokojnie można wejść i wyjść z obiektu. Wydawałoby się, że wszystko zakończyło się happy end`em. Mieszkańcy, z którymi rozmawialiśmy nie są jednak zachwyceni.
– Nasz radny przyjechał, rozejrzał się po okolicy, sprawdził i szczęśliwy odjechał – mówi jeden z mężczyzn zastrzegając, że ważne jest to, czego radny nie widział, bo nie był świadkiem wykonania robót. Inny z mężczyzn wyjaśnia, że pracownicy zasypali doły i ułożyli chodnik zbyt pośpiesznie, nie utwardzając gruntu, co – jego zdaniem – musi doprowadzić do zapadania się terenu. – Po najbliższych opadach, historia się powtórzy – prorokuje.
– Nie jest to poprawnie zrobione, ale czego żądać od wodociągów? – pyta retorycznie Zbigniew Tatarka – To powinna zrobić firma z odpowiednimi uprawnieniami. Wodociągi zrobiły tak, jak potrafiły – dodaje. Przyznać trzeba, że to i tak wielkie osiągnięcie, bowiem forma energetyczna, która po drugiej stronie budynku pozostawiła niezabezpieczony dół, nawet się nie pokazała.
Temat będziemy monitorować, a Czytelników zapraszamy na naszą stronę www.nowodworski.info, gdzie można zobaczyć materiał filmowy z interwencji.
PK