Dziki wciąż odwiedzają miasto. Złapano już 42 sztuki

Nowy Dwór Mazowiecki od wielu miesięcy zmaga się z problemem, jakim są dzikie zwierzęta na terenie miasta. Władze robią wszystko, by odłowić jak największą ilość zwierzyny. Do tej pory udało się wywieść z miasta 42 dziki

W ostatnim czasie Straż Miejska odnotowała wiele zgłoszeń dotyczących pojawiania się dzików w okolicy Osiedla Młodych, osiedla Dębowy Park oraz w rejonie domów jednorodzinnych w okolicach ul. Dobrej, Miłej i Leśnej.

– Mieszkańcy są sami sobie winni. Dokarmiają zwierzęta, rzucając im np. jabłka, bułki oraz wyrzucają do śmietnika resztki jedzenia, które są wabikiem dla dzików – zauważa pan Jan, mieszkaniec Osiedla Młodych.

Urząd Miejski próbował już wszystkiego. 9 czerwca burmistrz Jacek Kowalski zorganizował w UM spotkanie, którego celem było ustalenie, co można zrobić z tym ogromnym i stale narastającym problemem. W czasie spotkania uzgodniono, że miasto zakupi i przekaże łowczemu kukurydzę w celu zwabienia zwierzyny w określone miejsce. Zamysł burmistrza był taki, że po przyzwyczajeniu dzików do miejsca, będą one odławiane. Akcja ta nie odniosła sukcesu.

Był pomysł, aby dziki odławiać przy pomocy środków usypiających, jednak na terenie zabudowanym nie można używać broni. Wreszcie zdecydowano się na wykorzystanie odłowni.

– Działania w celu zmniejszenia zagrożenia ze strony dzików na zlecenie miasta realizuje Koordynator ds. dzikich zwierząt wraz z Łowczym. Dotychczas wyłapali i wywieźli oni 42 sztuki dzików. Zakupiona została również trzecia odłownia – mówi Aneta Pielach – Pierścieniak z Wydziału Promocji i Komunikacja Społecznej.

Jednocześnie miasto wystąpiło o zmianę granic obwodów łowieckich w celu realizacji zadania dotyczącego usypiania dzików, o czym poinformował naszą redakcję Piotr Rogiński, komendant nowodworskiej Straży Miejskiej.

Strażnicy zwracają uwagę, że często mieszkańcy sami otwierali odłownie, wypuszczając dziki na wolność.

– Drodzy mieszkańcy, nie utrudniajcie i nie otwierajcie tych odłowni oraz o nie dokarmiajcie dzików –  apeluje Straż Miejska.

Adam Balcerzak

Comments

comments