NOWY DWÓR MAZOWIECKI: Bez litości
2018-12-16 12:24:39
Opłaty za korzystanie z przyszpitalnych parkingów stały się codziennością już wiele, wiele lat temu. Pod tym względem szpital nowodworski nie jest żadnym wyjątkiem. Nie znaczy to, że wyjątkiem w ogóle nie jest.
Przez długi czas, ręczne podniesienie starego, metalowego szlabanu kosztowało wjeżdżającego trzy złote. – Kilka miesięcy temu moja mama uległa wypadkowi – opowiada nam Krzysztof Nowakowski z Nowego Dworu. – Kobieta ma 82 lata a czas jej wypisu ze szpitala przypadł na kwietniową ulewę. Nie mając przy sobie drobnych, musiałem pozostawić samochód daleko w tyle a mamę w ten deszcz… przynieść na rękach. Aby było ciekawiej, przed rzeczonym szlabanem też nie można samochodu pozostawić. Cała uliczka prowadząca do lecznicy jest okraszona zakazem postoju. Ja wiem, że na tym zakazie i szlabanie ktoś zarabia, ale tu widzę całkowitą pogardę dla człowieka i jego potrzeb – deklaruje p. Nowakowski.
Od tego wydarzenia minęło ponad pół roku. W tym czasie… zmienił się szlaban i cena. Teraz już za wjazd trzeba zapłacić nie 3 a cztery złote. Parkingi przed szpitalami są płatne nie tylko w Nowym Dworze i nie tylko w Polsce. Tu mamy jednak jedyny chyba przypadek, gdzie nie uwzględniono wjazdu krótkoterminowego, tak aby móc zostawić lub odebrać pacjenta.
Nasze pytanie skierowane do zarządcy obiektu, czyli nowodworskiego Starostwa przeleżało bez odpowiedzi kilka tygodni. Ostatnio odpowiedź nadeszła, z której można wnioskować, że Starostwo jest, ale nie jest zarządcą i nasze pytanie zostało przekierowane do dyrektora Nowodworskiego Centrum Medycznego. No i… czekamy.
Piotr Korycki