ZAKROCZYM. Kurator jak Piłat – umywa ręce
2020-04-20 12:49:48
Szkoła Podstawowa w Emolinku nie będzie zlikwidowana jedną uchwałą Rady Miejskiej w Zakroczymiu. Jej agonia ma być rozłożona na raty i trwać być może kilka lat. Taką decyzję na burmistrzu Zakroczymia Arturze Ciecierskim wymusiło pismo z Mazowieckiego Kuratorium Oświaty w Warszawie. Choć sprawa nie jest jeszcze przesądzona, bo czas na podjęcie uchwały jest do końca sierpnia
Jak już pisaliśmy, 24 stycznia 2020 r. Rada Miejska w Zakroczymiu, na wniosek burmistrza, podjęła uchwałę w sprawie zamiaru likwidacji szkoły w Emolinku. Na jej podstawie Artur Ciecierski przystąpił do działania. Najpierw wniósł o opinię Rady Pedagogicznej i Rady Rodziców, a także jednego ze związków zawodowych działających w oświacie. Nadesłane odpowiedzi były, zgodnie z przewidywaniami, bardzo krytyczne względem planów zamknięcia szkoły. Żadna z nich nie jest jednak wiążąca dla organu prowadzącego placówkę. Wiążąca jest jedynie opinia kuratora oświaty, o którą burmistrz wniósł na początku marca. Ze zdaniem kuratora, burmistrz liczyć się musi, gdyż to jego opinia jest wiążąca. Pismo takie powinno nadejść, zgodnie z prawem, do 10 kwietnia. Nadeszło. Jednak jedyną decyzją, jaką zakomunikowano było… niepodjęcie żadnej decyzji. W piśmie z 6 kwietnia br. powołano się na obowiązującą specustawę w związku z pandemią koronawirusa i na jej podstawie zdecydowano o zawieszeniu na czas do zakończenia epidemii biegu terminu na podjęcie decyzji. Na taką decyzję kuratora odwołanie pilnie złożył burmistrz żądając, również na mocy spec ustawy, dokończenia postępowania i wydania opinii. Niestety kurator pozostał niewzruszony i pismem z dnia 9 kwietnia odmówił wydania opinii bez przeprowadzenia wizji lokalnej w szkołach. Podniósł, że z uwagi na stan epidemii nie ma możliwości przemieszczania się, a szkoły przecież są zamknięte.
Z powodu restrykcji wynikających ze stanu zagrożenia epidemiologicznego nie ma obecnie możliwości zorganizowania jakichkolwiek zebrań czy spotkań. 14 kwietnia burmistrz zdecydował się zatem poinformować rodziców dzieci ze szkoły w Emolinku i nauczycieli o zaistniałej sytuacji podczas przeprowadzonego w mediach społecznościowych wideoczatu.
Zapowiedzi, jakie wówczas padły, nie mogły napawać optymizmem. Okazało się bowiem, że burmistrz przymuszony nieodpowiedzialną decyzją kuratorium do utrzymaniu przy życiu szkoły w Emolinku, postawił na jej stopniowe, aczkolwiek burzliwe wygaszanie. Z jego obecnych zapewnień wynika, iż na nowy rok szkolny zatwierdzi jedynie trzy oddziały: zerówkę, a także klasy siódmą i ósmą. Pozostałe dzieci będą zmuszone dojeżdżać do szkoły w Zakroczymiu lub wybrać inne szkoły. Co więcej, decyzją PINB z użytkowania od dnia 27 czerwca tego roku ma być wyłączona klatka schodowa i piwnica, w której znajduje się kotłownia. Czy znaczy to, że zimą szkoła ma być nieogrzewana? Wydaje się to mało prawdopodobne.
Kurator miał 30 dni na podjęcie decyzji. Zareagował dopiero kilka dni przed ustawowym terminem zawieszając postępowanie. Jak informował burmistrz, Urząd Miejski jest w posiadaniu pisma, w którym Kuratorium uzasadnia swą decyzję niemożliwością przeprowadzenia, w obecnych warunkach, wizji lokalnej. Tymczasem w rzeczywistości szkoły są zamknięte jedynie dla dzieci, nie odbywają się w nich zajęcia szkolne. Pracuje w niej jednak dyrektor i pozostały personel. Nie ma też prawnej przeszkody w dotarciu do szkół, bowiem wyjazdy służbowe i wykonywanie obowiązków zawodowych nie są objęte restrykcjami.
Jak się dowiedzieliśmy z wystąpienia burmistrza w mediach społecznościowych, los szkoły i tak jest przesądzony. Burmistrz zapewnił, że poinformował PINB, iż nie wykona jego decyzji (dostosowanie budynku do postanowień ekspertyzy) w związku z podjętymi przez Radę Miejską w Zakroczymiu decyzjami (brak środków na remont, zamiar likwidacji szkoły). Poinformował też, że PINB wydał nową decyzję, która jest już prawomocna. Na mocy tej decyzji został przedłużony czas na wykonanie niezbędnych prac remontowych w szkole do 31 sierpnia 2023 r., jednocześnie z końcem roku szkolnego została wyłączona z użytkowania klatka schodowa i piwnica. Jeśli wiec samorząd nie zainwestuje w remont placówki, od 1 września w budynku działać może jedynie parter, a kiedy nadejdzie jesień, ta niestety nie zostanie ogrzana co będzie skutkować przymusowym jej wyłączeniem z użytkowania i przenoszeniem pozostałych w niej dzieci do szkoły w Zakroczymiu lub innych szkół. Artur Ciecierski zachęcał zatem rodziców do zapisywania dzieci do zakroczymskiej szkoły, co – jego zdaniem – jest wskazane na dobro psychiczne dzieci.
Piotr Korycki