ZAKROCZYM. Kontrolą w “zapachy”
2019-03-14 8:54:09
Czy wciąż powszechny w Zakroczymiu fakt opróżniania przydomowych szamb wprost na pola czy do okolicznych porów przejdzie do historii? Być może. Zapowiedź taka znalazła się w długim wystąpieniu burmistrza Artura Ciecierskiego na ostatniej sesji Rady Miasta
Radni wysłuchali Artura Ciecierskiego, który szeroko poruszył problem ochrony środowiska. Mówił o odpadach i o akcji sprzątania gminy, jednak nacisk położył na problem ścieków. Tajemnicą poliszynela jest, że w wielu gospodarstwach ścieki nie są odbierane przez wozy asenizacyjne. Trafiają na pola czy do parów. Burmistrz zapowiedział zdecydowaną walkę z takimi praktykami.
– Kary administracyjne to ostateczność, jednak jeśli będzie trzeba, nie zawaham się wszczynać w tej sprawie postępowań – zapewnił w rozmowie z naszą Redakcją. Na uporządkowanie wszystkich spraw dał czas do 30 czerwca. Po tym terminie zapowiada kontrole. Mieszkańcy będą musieli udowodnić, że firmy świadczący usługi odbioru ścieków rzeczywiście odbierają te ścieki i dostarczają do oczyszczalni. Burmistrz poruszył też kwestię budowy nowej zlewni w miejscu oddalonym od oczyszczalni. – Obecnie wszystkie wozy jeżdżą główną ulicą miasta, przez Rynek Miejski. Od zawsze był to ogromnie drażniący temat szczególnie dla mieszkańców ul. Gdańskiej. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to jeszcze w tym roku ten problem zniknie – deklaruje Ciecierski.
Piotr Korycki