Walka o”Piątkę”
2016-02-06 10:19:31
Dwustu rodziców i opiekunów dzieci uczących się w Szkole Podstawowej nr 5 im. J. Kusocińskiego podpisało petycję w sprawie konieczności rozbudowy placówki i poprawy warunków świetlicy szkolnej. Ich zdaniem szkoła nie jest już w stanie pomieścić uczniów. Czy uda się doprowadzić do powiększenia “Piątki”?
Dwustu rodziców i opiekunów dzieci uczących się w Szkole Podstawowej nr 5 im. J. Kusocińskiego podpisało petycję w sprawie konieczności rozbudowy placówki i poprawy warunków świetlicy szkolnej. Ich zdaniem szkoła nie jest już w stanie pomieścić uczniów. Czy uda się doprowadzić do powiększenia “Piątki”?
Akcję zbierania podpisów pod wnioskiem o rozbudowę szkoły rozpoczęła w październiku 2015 r. Angelika Sosińska związana ze stowarzyszeniem Stawiamy na Rozwój.
– W trakcie zapisywania dziecka do szkoły i na świetlicę szkolną miałam przyjemność rozmawiania z dyrekcją i wskazywałam na to, że szkoła już jest za mała, że uczniów jest bardzo dużo, problem dwuzmianowości zajęć lekcyjnych szczególnie w klasach I-III nie powstał z chwilą wejścia w życie obowiązku szkolnego dla 6-latków, a popołudniowe zajęcia dla dzieci trwają od wielu, wielu lat i należałoby coś z tym zrobić. Nie było żadnych konkretnych deklaracji ze strony pana dyrektora, ale nie usłyszałam też komentarza, że jest to niepotrzebne – twierdzi A. Sosińska.
Podczas rozmowy kobieta poruszyła też problem świetlicy szkolnej. Uważa, że jej warunki są niewystarczające na tę ilość uczniów, która tam przebywa.
– Pan dyrektor też się zgodził, że tak jest, ale nie usłyszałam żadnej koncepcji co do prognozy zmian czy potrzeb zmian – stwierdza A. Sosińska. – Podpisy zaczęłam zbierać w październiku. Spora liczba osób zapoznała się z treścią petycji i podpisała się pod nią podczas uroczystości pasowania na ucznia. Zostało zebranych 199 podpisów. Dwusetnym podpisem był podpis pani radnej Agnieszki Kubiak-Falęckiej.
“Była u mnie tylko raz”
O petycję zapytaliśmy dyrektora “Piątki”, Jerzego Kowalika. W rozmowie z nami również przywołał on nazwisko radnej, mówiąc, że z hasłem rozbudowy szkoły na sztandarach szła ona do wyborów samorządowych, a po nich spotkała się z dyrekcją tylko raz. Stwierdził również, że o petycji dowiedział się przypadkiem, gdy pracownicy szkoły poinformowali go, że ktoś zbiera podpisy. Ponadto, omawiając kwestię dwuzmianowości powiedział, że z analiz, którymi dysponuje, wynika, że jedynie 30% uczniów chodzi na drugą zmianę, większość zaś – rozpoczyna lekcje rano.
A. Sosińska kwestionuje te ustalenia. – Pan dyrektor został zapoznany z moimi osobistymi spostrzeżeniami, dotyczącymi warunków szkoły, a przede wszystkim warunków świetlicy. Przekaz z mojej strony był czytelny. Natomiast jeżeli ktokolwiek chciałby taką petycję zupełnie obywatelsko przeprowadzić, nie musi mieć specjalnej zgody władz czy zarządców nieruchomości, bo jest to, jak sama nazwa wskazuje, sprawa o charakterze obywatelskim i ustawa o petycjach absolutnie to obywatelom umożliwia – dobitnie podkreśla kobieta.
“Nie jestem z opcji rządzącej”
Agnieszka Kubiak-Falęcka stwierdza, że sytuację w Szkole Podstawowej nr 5 omawiała z wieloma rodzicami i dziećmi. Wszyscy byli zdania, że świetlica szkolna jest zbyt mała, aby pomieścić dzieci, a ze względu na niewystarczającą liczbę klas uczniowie chodzą do szkoły na zmiany. Radna podkreśla, że postulat rozbudowy placówki nie był dla niej tylko hasłem z kampanii.
– Jako radna złożyłam wniosek do budżetu miasta na 2016 r. dotyczący rozbudowy Szkoły Podstawowej nr 5, znając jej problemy związane z niewystarczającą ilością klas w stosunku do liczby uczniów. O swoim zamiarze poinformowałam osobiście pana dyrektora Jerzego Kowalika podczas naszego spotkania, które odbyło się na początku ubiegłego roku. Odpowiedział mi wtedy, że nic i tak nie zrobię, ponieważ nie jestem z “opcji rządzącej”. Mimo to zapewniłam, że ma we mnie oparcie, że zawsze mu pomogę i przy każdej okazji będę upominała się o szkołę, co oczywiście czynię – mówi radna. – Co do słów pana dyrektora, że nie pojawiam się w szkole, to mogę tylko powiedzieć, że mnie do niej zwyczajnie nie zaprasza. Mam tu na myśli zarówno uroczystości szkolne, a także spotkania bilateralne. Poza tym oferowałam swoje wsparcie np. przy zakupie różnych pomocy szkolnych czy nagród dla dzieci w konkursach. Pan dyrektor także się nie odezwał. No cóż, nie jestem z “opcji rządzącej”.
Jedna wielka niewiadoma
Petycja została odczytana przez radną Kubiak-Falęcką na grudniowej sesji Rady Miejskiej oraz złożona na ręce burmistrza Jacka Kowalskiego. Radna argumentowała, że późna nauka nie sprzyja prawidłowemu rozwojowi dzieci, dlatego priorytetem jest zabezpieczenie środków w budżecie miasta na 2016 r., aby móc rozpocząć rozbudowę szkoły. Burmistrz podkreślał wówczas, że z zapowiedzi rządu wynika, iż czeka nas reforma oświaty, która zakłada ośmioklasową szkołę podstawową.
– Niestety nie mamy pewności, co się będzie działo. W Szkole Podstawowej Nr 5 było kiedyś półtora tysiąca dzieci, była to ogromna ilość w porównaniu do tej ilości dzieci, które są tam dzisiaj. Ten problem (dużej ilości dzieci w klasach i zmianowości – przypis red.) pojawił się w każdej z naszych placówek oświatowych. Jeśli będzie osiem roczników, a nie dziewięć jak obecnie, to my z powodzeniem zmieścimy wszystkie dzieci w naszych placówkach. Więc podejmowanie decyzji o wydatkowaniu publicznych pieniędzy na inwestycję, która później może być niewykorzystywana, jest bezcelowe. Rozmawiałem z dyrektorem i jego priorytety rzeczywiście są nieco inne. Dyrektor ma swoje wnioski, złożył je do budżetu, wiemy, czego oczekuje dyrektor i społeczność szkolna tej placówki – podkreślił Jacek Kowalski.
Rada Miejska przekazała petycję Wydziałowi Projektów Infrastrukturalnych. Czas pokaże, czy rodzice doczekają się odpowiedzi i czy będzie ona korzystna dla uczniów.
Jak dowiedziała się redakcja TN, aktualnie zbierane są podpisy pod petycją rozbudowy Publicznego Przedszkola nr 1 przy ul. Mazowieckiej w Nowym Dworze Maz.w przedmiocie sali do zajęć ruchowych. Petycja jest konsekwencją złożonego wniosku do projektu budżetu miasta na 2016 r. przez mieszkankę Angelikę Sosińską.
Tomasz Parciński