Przez księdza złamała prawo
2018-01-12 11:35:22
Katarzyna Świderska to dyrektor Szkoły Podstawowej numer 1 w Nasielsku. Przez długi czas była radną, potem zastępcą burmistrza, aż w końcu, jako wieloletni pedagog, zasiadła na krześle dyrektora szkoły z dniem 1 września roku ubiegłego. Kilka tygodni temu wybuchł skandal z udziałem Świderskiej. Dyrektorka ewidentnie złamała prawo, a w całą sprawę zamieszany jest… ksiądz. Czy można to tłumaczyć dobrym sercem?
ADAM BALCERZAK
a.balcerzak@nowodworski.info
Kwestię ilości dni pracy nauczycieli zatrudnionych w pełnym wymiarze czasu pracy, reguluje art. 42c Karty Nauczyciela. Przepis ten ustala zasadę pięciodniowego tygodnia pracy nauczycieli – w szczególnych wypadkach można jednak odstąpić od tej reguły. Przewiduje to ten sam artykuł Karty Nauczyciela. Zgodnie z art. 42c ust. 1 zdanie drugie, dyrektor szkoły może ustalić czterodniowy tydzień pracy dla nauczyciela. Dla ustalenia krótszego, niż pięciodniowy, tygodnia pracy konieczne jest jednak spełnienie chociaż jednego z dodatkowych warunków ustawowych: dokształcanie się nauczyciela, wykonywanie przez nauczyciela innych ważnych społecznie zadań lub jeżeli to wynika z organizacji pracy w szkole.
Dyrektor Katarzyna Świderska złamała powyższe prawo. Na początku września do jej gabinetu przyszedł ksiądz Grzegorz Ostrowski – uczący w nasielskiej podstawówce religii – i poprosił, by dyrekcja skróciła czas jego pracy do 3 dni w tygodniu, co ewidentnie nie jest zgodne z prawem. Powodem miały być sprawy rodzinne księdza oraz obowiązki duszpasterskie. Przez pół roku szkolnego nikt nie zorientował się, że ksiądz pracuje niezgodnie z prawem. Ludzie dopytywali i domniemywali. Mieszkańcy Nasielska z powyższą sprawą i prośbą o jej wyjaśnienie zwrócili się do radnego – Grzegorza Arciszewskiego, który temat ten poruszył na sesji w grudniu. Odpowiedź, którą uzyskał z urzędu, nie mówiła wprost o złamaniu prawa. Wręcz była wymijająca.
Wszystko wyszło na jaw na kolejnej, styczniowej sesji Rady Miejskiej. Głos zabrała sama zainteresowana Katarzyna Świderska, która najpierw przeprosiła burmistrza – swojego szefa – za to, co zrobiła. Później wyjaśniła wszystkim motywy swojego działania.
– Pomagam wszystkim swoim nauczycielom. Ksiądz Ostrowski przyszedł do mnie i poprosił, bym skróciła mu czas pracy do 3 dni, ponieważ miał ważne powody rodzinne i duszpasterskie. Zgodziłam się. Zdaję sobie sprawę z tego, że zrobiłam źle. Jestem gotowa ponieść wszelkie konsekwencje. Człowiek nie musi być ciągle urzędnikiem. Musi być przede wszystkim człowiekiem – tłumaczyła się dyrektorka, próbując wzbudzić w radnych i przybyłych na sesję mieszkańcach, litość.
Burmistrz zadeklarował jednak, że żadnych konsekwencji w stosunku do dyrektorki szkoły nie wyciągnie.
O komentarz próbowaliśmy poprosić księdza Grzegorza Ostrowskiego, jednak nie udało nam się z nim skontaktować.
Czy Świderska była świadoma łamania prawa w chwili podejmowania decyzji? Czy zna ustawę “Karta Nauczyciela”? Jeśli nie, dlaczego została powołana na dyrektora? Te pytania nasuwają się same. Jednak na dzień pisania artykułu pozostają bez odpowiedzi, gdyż dyrekcja nie chciała rozmawiać ze mną telefonicznie. Pytania zostały skierowane drogą e-mailową.
Wysłane zostało również zapytanie do Związku Nauczycielstwa Polskiego o to, jakie konsekwencje mogłyby grozić dyrektorce za złamanie art. 42c. Karty Nauczyciela, gdyby burmistrz zdecydował się wyciągnąć wobec niej konsekwencje, a także czy stosowne i zgodne z prawem jest w tej sytuacji zachowanie burmistrza, który darował dyrekcji złamanie prawa. Do tematu będziemy jeszcze powracać.
AB
1 komentarz
Ręka rękę myje. Same układy i układziki. Zwykłemu mieszkańcowi nie darują . To jest Nasielsk…