POWIAT. Wybory jesienią czy wiosną?
2022-07-04 9:59:40Jak zapowiadają w mediach politycy Prawa i Sprawiedliwości, ustawa w sprawie przesunięcia wyborów samorządowych jest już niemal gotowa i w połowie lipca może trafić do Sejmu. Jej uchwalenie oznaczałoby przedłużenie kadencji obecnie wybranych władz samorządowych o co najmniej pół roku
Pomysł, który wypłynął od PiS, by wybory samorządowe przesunąć z jesieni 2023 roku na wiosnę 2024 roku, został negatywnie oceniony przez 46,6 proc. internautów zbadanych przez pracownię SW Research w sondażu dla rp.pl. Pozytywnie do takiego rozwiązania odniosło się 15,5 proc. ankietowanych, zaś 38,1 proc. nie ma zdania w tej sprawie – czytamy w materiale Polska Times. A jakie zdanie w tej kwestii mają nasi lokalni samorządowcy? Zapytaliśmy o opinię.
Bogdan Ruszkowski Burmistrz Miasta Nasielska:
Pomijając całkowicie kontekst polityczny proponowanej zmiany, dostrzegam racjonalne powody wydłużenia obecnej kadencji samorządowej do wiosny 2024 roku. Trzeba się tu skupić szczególnie na dwóch aspektach tego zagadnienia. Pierwszy z nich to odniesienie do sprawy właściwej organizacji wyborów, zaś drugi to korzyść dla obywateli.
Jeśli chodzi o pierwszą kwestię: rozważenia wymaga problem możliwości właściwej i sprawnej organizacji zarówno przez organy wyborcze najwyższego szczebla (Państwowa Komisja Wyborcza, Krajowe Biuro Wyborcze), jak i samorządy, dwóch jakże różnych akcji wyborczych, czyli wyborów do Sejmu RP i do Senatu RP oraz wyborów samorządowych. Te ostatnie są najbardziej złożone i najtrudniejsze do przeprowadzenia; wybierane są w nich przecież organy stanowiące na trzech poziomach (gmina, powiat, województwo) oraz organ wykonawczy gminy (wójt/burmistrz/prezydent miasta). Z kolei wybory parlamentarne to elekcja posłów i senatorów. Nie wyobrażam sobie na pewno zorganizowania obu wyborów w tym samym dniu. Szczerze mówiąc trudne może być również przeprowadzenie obu wyborów w trochę większym odstępie czasowym ze względu na ich odmienną specyfikę oraz różne przepisy szczególne dotyczące każdych z nich. Przykładowy problem: zarówno do wyborów samorządowych, jak i parlamentarnych muszą być powołane odrębne obwodowe komisje wyborcze, w których odbywa się głosowanie (w tym w wyborach samorządowych po dwie komisje: do przeprowadzenia wyborów oraz do ustalenia wyników głosowania). Zasadnym jest stwierdzenie, iż może po prostu zabraknąć wystarczającej liczby obywateli do pracy w tych komisjach, co pokazały już ostatnie wybory Prezydenta RP w 2020 roku, a była to tylko jedna akcja wyborcza. Przypomnę też, iż w 2005 roku mieliśmy już zbieg dwóch różnych akcji wyborczych (parlamentarne oraz I i II tura głosowania w wyborach Prezydenta RP), czyli łącznie głosowanie 3 razy co 2 kolejne tygodnie. Było to dosyć skomplikowane organizacyjnie, kiedy przygotowania do obu wyborów trwały jednocześnie, ale z przesunięciem terminów o 2 tygodnie.
Patrząc natomiast z punktu widzenia wyborców uważam, że termin wiosenny dla wyborów samorządowych jest korzystniejszy ze zwykłego ludzkiego powodu. Atmosfera natury odradzającej się po zimie i korzystniejsze warunki pogodowe mogą spowodować znacznie wyższą frekwencję wyborczą od wyborów prowadzonych późną jesienią 2022 roku.
Na pewno poprawniejsze legislacyjnie jest wydłużenie niż skrócenie obecnej kadencji organów samorządowych. I nie mówię tego z powodu, aby dłużej o kilka miesięcy pełnić w tej kadencji funkcję Burmistrza Nasielska.
Jacek Kowalski – Burmistrz Miasta Nowego Dworu Mazowieckiego:
Przeniesienie wyborów samorządowych tak, aby nie pokrywały się z terminem wyborów parlamentarnych ma sens.
Głównym powodem jest oczywiście sprawność komisji wyborczych i możliwości organizacyjne, jednak istnieją powody dodatkowe, które skłaniają do takiej decyzji. Wybory parlamentarne mają charakter partyjny i pokazują wolę obywateli w odniesieniu do polityki ogólnokrajowej. W tym akcie wyborcy kierują się raczej emocjonalnym poglądem na wizję przyszłości kraju w kontekście podziału na główne nurty polityczne i w konsekwencji kształt systemu prawnego w państwie.
W wyborach samorządowych wybieramy w zasadzie gospodarzy, którzy zagwarantują dobrze funkcjonujący organizm w określonych warunkach systemu państwowego. Tych dwóch porządków nie należy mieszać, a emocjonalna kampania wyborcza mogłaby skierować uwagę wyborców na polityczne poglądy kandydatów, które nie powinny grać roli w wyborach samorządowych, bo mogą spowodować wybory funkcjonariuszy partyjnych do zarządzania technicznymi sprawami małych społeczności.
Dariusz Bielecki – Wójt Gminy Pomiechówek:
O kolizji terminów wyborów wiemy już od 2018 roku, kiedy wydłużono ustawą kadencję samorządów do 5 lat. Decyzja o przesunięciu jest oczywiście decyzją słuszną. Dwie równoległe operacje wyborcze byłyby – w tych trudnych, niepewnych czasach, wyzwaniem trudnym.
Marcin Ozdarski – Radny Rady Miejskiej w Nowym Dworze Mazowieckim:
Najbliższe wybory samorządowe powinny odbyć się w konstytucyjnym terminie, a więc na jesieni 2023 roku. Obecna kadencja i tak została wydłużona z czterech do pięciu lat, to wystarczający czas, aby poznać i ocenić obecne władze samorządowe, starostów, burmistrzów i wójtów, radnych powiatowych, miejskich i gminnych.
Czytam na bieżąco materiały prasowe, póki co nie ma jeszcze konkretnego projektu ustawy mającej zmienić termin najbliższych wyborów samorządowych. Staram się zrozumieć argumentację zwolenników przesunięcia wyborów, natomiast jestem przekonany, że samorządy i lokalne społeczności doskonale i profesjonalnie poradzą sobie w organizacji wyborów parlamentarnych i samorządowych w krótkim odstępie czasu, tak jak sprawnie organizowały pierwszą i drugą turę wyborów prezydenckich wielokrotnie w przeszłości.
Nie uważam, że wybory parlamentarne i samorządowe w jednakowym czasokresie wpłynie jakoś negatywnie na pracę samorządu lokalnego. Dla jakości samorządu uważam, że termin jesienny wyborów jest optymalny i powinien być zachowany, chociażby ze względu na kwestie budżetowe i planowania pracy na nowy rok.
Sławomir Michałowski – Radny Rady Miejskiej w Nowym Dworze Mazowieckim:
Ostatnie wybory samorządowe w Polsce odbyły się jesienią 2018 roku. Poprzedziły je wprowadzone ustawą z 11 stycznia 2018 istotne zmiany w prawie wyborczym w tym ustawa o zmianie niektórych ustaw w celu zwiększenia udziału obywateli w procesie wybierania organów publicznych zakładająca wydłużenie z 4 do 5 lat czas trwania kadencji organów samorządowych.
Z kolei ostatnie wybory parlamentarne miały miejsce na jesieni 2019 r. Oznacza to, że kolejne wybory zarówno na szczeblu samorządowym i centralnym powinny zgodnie z prawem odbyć się w 2023 r.
Ustawodawca zmieniając przepisy w 2018 roku powinien mieć na uwadze, że dojdzie do sytuacji, w której trzeba będzie zorganizować dwie największe wyborcze operacje w odstępie kilku tygodni.
W trakcie trwania obecnej kadencji samorządu, na rok przed wyborami, ktoś się orientuje, że będzie problem logistyczny i trzeba zmienić reguły „gry” wydłużając kadencję samorządowcom.
Z drugiej strony przesuniecie wyborów samorządowych o kilka miesięcy nie rozwiązuje problemu… Na początku 2024 rozpocznie się kapania wyborcza do Parlamentu Europejskiego. Więc znów mamy nałożenie się na siebie terminu wyborów i zapewne kolejne przesunięcie wyborów samorządowych. Cytat: – „Rzeczywiście jest taki plan, żeby o kilka miesięcy, o pół roku albo nieco dłużej przesunąć wybory samorządowe” – powiedział premier Mateusz Morawiecki.
Obecna kadencja – określony przez prawo okres pełnienia danej funkcji/urzędu przez urzędnika lub organ pochodzący z wyboru – rad gmin trwa do 21 października 2023 roku i na taki okres obejmując mandat radnego zawarłem kontrakt społeczny z mieszkańcami Nowego Dworu Mazowieckiego.
Każde odejście od zasady ustalonej długości kadencji – w czasie jej trwania – jest naruszeniem kontraktu zawartego między obywatelami a wyłonionymi przez nich przedstawicielami. Wszelkiego rodzaju zmiany dotyczące obszaru wyborczego nie powinny budzić kontrowersji i nie powinny odbywać się w trakcie trwania kadencji – pojęcie kadencyjności traci wtedy sens. Wybory powinny być świętem demokracji.
Jak można zauważyć zdania samorządowców są również podzielone. Zanim projekt ustawy trafi pod obrady parlamentarzystów powinien być szeroko skonsultowany z samorządowcami, co miejmy nadzieje nastąpi, by wybory pozostały świętem demokracji, a ich termin nie budził społecznych kontrowersji.
M. Mianowicz