O wilkach ciąg dalszy…
2016-07-28 1:13:03
W 29 numerze Tygodnika Nowodworskiego informowaliśmy o wilkach, które zagryzły kozę w jednym z gospodarstw w Cybulicach Dużych. Sprawa nabiera nowego światła.
Po ukazaniu się artykułu zatytułowanego: “Uwaga: Wilki atakują” do naszej redakcji zadzwoniła Pani Justyna Abidulin – właścicielka gospodarstwa, na którym doszło do zagryzienia przez wilki bezbronnej kozy.
Z relacji Pani Justyny wynika, że wilki w okolicach jej gospodarstwa nie pojawiły się tylko raz.
– Coś poruszyło się w krzakach. Kozy nagle zaczęły uciekać. Najprawdopodobniej zobaczyły wilka. Wtedy nie stało się nic. Dopiero 2 dni później, kiedy przyjechałam na działkę jednej kozy już nie było. Znaleźliśmy ją martwą za płotem – relacjonuje Pani Justyna.
Według Pani Abidulin najprawdopodobniej kozę zamordował tzw. basior, czyli dorosły wilk, zwykle osobnik stary, dominujący w stadzie, tak zwany samiec alfa.
Pozostawił on obok swojej ofiary kał, który świadczy o zaznaczeniu swojego terenu.
Jak twierdzi gospodyni,wilki przychodziły w okolice jej gospodarstwa mniej więcej, co drugi dzień, spacerowały za ogrodzeniem.
– Moim zdaniem te wilki są wpuszczone do parku z niewoli. Inaczej nie przychodziłyby do ludzi. – mówi Pani Justyna.
Jak informuje gospodyni, wiadomość o zabitej kozie została leśniczemu zgłoszona osobiście, nie telefonicznie, jak twierdzą władze Kampinoskiego Parku Narodowego. Leśniczy ze swojej strony obiecał, że w gospodarstwie państwa Abidulin pojawi się komisja w celu dokonania ekspertyzy i oszacowania strat. Niestety nikt się do tej pory nie pojawił.
Gospodarstwo Państwa Abidulin znajduje się na otwartej przestrzeni, wokół której rośnie las. Jak mówi Pani Justyna, dawniej na polanie można było zobaczyć sarnę, dziki, a nawet łosia. Odkąd pojawił się problem wilków zwierzęta te nie pojawiają się już.
Adam Balcerzak