NOWY DWÓR MAZ. Żłobkowych perypetii ciąg dalszy

O problemach rodziców dzieci uczęszczających do prywatnego żłobka „Kraina Żuczków” w Nowym Dworze Mazowieckim pisaliśmy już na naszych łamach. Wracamy do tematu, bo żłobkowe perypetie wciąż trwają

Rodzicom 25 dzieci zostały wręczone wypowiedzenia umów na preferencyjnych warunkach, z czym nie zgadzają się zainteresowani twierdząc, że w wypowiedzeniu jest podana nieprawda.

Dobra cena tylko na trzy miesiące

Sprawa zatacza coraz szersze kręgi i nie będzie nadużyciem stwierdzenie, że coś tu jest ewidentnie nie tak jak być powinno. Jako jedyne media lokalne zostaliśmy zaproszeni na zebranie rodziców grupy żłobkowej z przedstawicielkami dyrekcji placówki, które odbyło się z końcem maja br.
Przypomnijmy, że żłobek został otwarty w marcu br. przy ul. Zdobywców Kosmosu. Placówka jest podmiotem prywatnym i swoją działalność rozpoczęła w ramach otrzymanej dotacji w oparciu o udział w projekcie prowadzonym przez Wojewódzki Urząd Pracy. Celem projektu „Wsparcie aktywności zawodowej rodziców” współfinansowanego z Europejskiego Funduszu Społecznego było utworzenie 25 miejsc dla dzieci w żłobku, który korzystając z dotacji mógł zaoferować pobyt dziecka w kwocie 330 zł miesięcznie.
Jak się dowiedzieliśmy podczas zebrania, wypowiedzenia dotarły do rodziców 18.05 br, a rozwiązanie umowy miało nastąpić z końcem maja. Rodzicom zaproponowano podpisanie nowej umowy od 1.06 z odpłatnością za pobyt jednego dziecka w wysokości 1550 zł!

Dotacja zawieszona, powód „nieznany”

Podczas zebrania rodzice otrzymali nową propozycję, czyli aneks do komercyjnej umowy zmniejszający kwotę opłat o ok. 200 zł. Większość z nich nie przystała na tak zaproponowane warunki, twierdząc jednocześnie, że dla nich wciąż wiążąca jest umowa na warunkach preferencyjnych – Umowa, którą podpisaliśmy ze żłobkiem na samym początku obowiązuje do września 2023 r. W wypowiedzeniu jej jako powód zostało podane zawieszenie projektu, a WUP wcale tego projektu nie zawiesił tylko wstrzymał wypłacanie kolejnej transzy dotacji. Przestał tylko finansować ten konkretny żłobek, bo firma nie spełniła warunków. Nie składaliście rozliczeń finansowych od grudnia ubiegłego roku. Nie wiem czy to niefortunne niedopatrzenie czy celowe działanie? – powiedział podczas zebrania tata jednego z maluchów.
Poprosiliśmy przedstawicieli żłobka o wyjaśnienie, z jakich powodów WUP zawiesił finansowanie. Odpowiedzi nie otrzymaliśmy do dziś.
Zdeterminowani rodzice, którzy wrócili do pracy, mając nadzieję, że ich dzieci będą w dłuższej perspektywie odpowiednio zaopiekowane, nie kryli swojego żalu i rozczarowania.
– My nie mamy teraz co zrobić ze swoimi dziećmi. Nie każdego jest stać, by zapłacić prawie 1500 złotych, a kolejne umowy, które są nam wręczane są co najmniej dziwne. Stroną jest inna firma niż w pierwszej umowie, a rachunek bankowy, na który mamy płacić czesne jest ciągle ten sam – powiedział jeden z rodziców.

Ciągle w niepewności

Z opinii rodziców wynika, że dzieci szybko przyzwyczaiły się do nowego miejsca. „Ciocie”, które opiekują się maluchami są odpowiednio przygotowane i zapewniły dzieciom dużo troski oraz zadbały, by maluchy szybko zaadoptowały się w nowej żłobkowej rzeczywistości. – Nie wyobrażam sobie, że po trzech miesiącach mam szukać nowego miejsca dla mojej córeczki, tym bardziej, że już przeniosłam ją z innego żłobka do „Krainy Żuczków” ze względu na korzystniejsze dla mnie warunki finansowe. Mała szybko zaakceptowała nowe opiekunki, które naprawdę starają się, by nasze dzieci czuły się tu dobrze. Czujemy się jedynie oszukani przez firmy prowadzące żłobek – powiedziała nam jedna z mam.
Podczas zebrania zapadła decyzja, że wszyscy rodzice przyprowadzą swoje dzieci 1 czerwca pod drzwi żłobka.
Jak się dowiedzieliśmy, dzień przed nomen omen Dniem Dziecka, rodzice otrzymali informację, że do 17.06 wciąż obowiązuje stara umowa i mogą dzieci przyprowadzić, a opłata zostanie utrzymana na pierwotnym poziomie.

M. Mianowicz

Comments

comments