NOWY DWÓR MAZ. Przedszkolaki na dwóch zmianach?

2017-03-13 10:00:07

Ze względu na zbyt małą liczbę miejsc w publicznych przedszkolach, burmistrz zaproponował, aby 6-latki uczyły się na dwie zmiany. Z takiego rozwiązania nie są zadowoleni rodzice, których burmistrz odsyła do… pomysłodawców reformy oświaty
– Panie Burmistrzu, a może zamiast czytać dzieciom, zaprosiłby Pan na spotkanie ich rodziców i porozmawiał o organizacji zerówek w szkołach i przedszkolach? Czy wszyscy znają już pomysł urzędu, aby zerówki w przedszkolach zostały, ale dzieci przebywały w nich tylko 5 godzin? Co mają zrobić pracujący rodzice, jak sobie radzić? Czy tak ważna sprawa ma znów zostać wprowadzona bez konsultacji z adresatami zmian Panie Burmistrzu? Nie ma na to naszej zgody, rodziców!!! – zaapelowała na facebooku do burmistrza Nowego Dworu Maz. opozycyjna radna Agnieszka Kubiak–Falęcka.

Za mało miejsc
Jak odpowiedział radnej burmistrz Jacek Kowalski, w związku z nową reformą systemu oświaty, która faktycznie cofnęła sześciolatki do przedszkoli w placówkach miejskich, zaszła konieczność przyjęcia całego rocznika dzieci więcej, niż to było planowane jeszcze w zeszłym roku. Jak dalej wyjaśnia, jest to ponad 400 dzieci, które gmina jest zobowiązana przyjąć do przedszkoli publicznych. Po konkursach, które były skierowane do placówek niepublicznych gmina uzyskała dodatkowe 142 miejsca w przedszkolach i punktach przedszkolnych. – Ponieważ baza, w której mamy możliwość zorganizowania opieki przedszkolnej jest stała, jesteśmy zmuszeni zorganizować taką opiekę na terenie szkół, gdzie będzie realizowana podstawa programowa nauczania i opieka świetlicowa przez cały dzień. Taka propozycja padnie w stosunku do rodziców dzieci sześcioletnich na najbliższych zebraniach i spotkaniach indywidualnych. Jeśli większość rodziców zdecyduje się na pozostawienie dzieci w przedszkolach będziemy zmuszeni zorganizować opiekę nad nimi w trybie dwuzmianowym – przyznał Jacek Kowalski.
Taka opieka miałaby być w systemie pięciogodzinnym od godz. 7 do 12 i druga od godz. 12 do 17. Jak dalej przekonuje burmistrz, ponieważ przedszkola nie dysponują świetlicami nie będzie możliwa opieka nad dziećmi w wymiarze 10 godzin.
– Powyższe rozwiązanie wynika z przyczyn od nas niezależnych, na które nie mamy żadnego wpływu, a jest spowodowane olbrzymim pośpiechem rządu i sejmu przy wprowadzaniu jakże ważnej reformy oświaty – przekonuje burmistrz.

Wszystkiemu winien ustawodawca?
Tymczasem radna Kubiak–Falęcka ma inne zdanie w tej materii i twierdzi że, plany burmistrza nie są spójne z oczekiwaniami i wolą rodziców.
– Pan Burmistrz jest władzą wykonawczą. I choćby nie chciał i próbował wbrew woli mieszkańców przeforsować swoje propozycje, to ze zdaniem mieszkańców liczyć się musi. Przypomnę też, że kiedy w grudniu, wspólnie z radną Agnieszką Kowalską pytałyśmy o reformę oświaty, Pan Kowalski zignorował temat odpowiadając, że „skąd wiadomo, że ta reforma wejdzie w życie?”. Ano… weszła! Teraz na szybko trzeba coś zaproponować, więc po najmniejszej linii oporu, bez konsultacji, proponuje się dzieciom tryb zmianowy – spuentowała radna.
Tymczasem burmistrz przekonuje, iż poinformowanie rodziców nie było wcześniej możliwe.
– Dopiero dzisiaj (3 marca – przyp. red.) zakończył się ostatni konkurs na organizację miejsc w punktach przedszkolnych, zatem do dzisiaj nie znaliśmy dokładnej liczby miejsc, którymi będziemy mogli dysponować. Wczoraj (2 marca – przyp. red.) natomiast zostali poinformowani dyrektorzy przedszkoli o możliwości zastosowania takich rozwiązań i konieczności poinformowania rodziców – wyjaśnia burmistrz, który na koniec stwierdza, iż podziela niezadowolenie rodziców i radzi, aby skierować je pod adres ustawodawcy.

DB

Comments

comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *