NASIELSK. Pielgrzymi wędrowali przez nasz powiat
2020-08-10 11:34:58
Wakacje to nie tylko czas odpoczynku, ale także czas pielgrzymek, modlitwy czy – jak ktoś powiedział – czas rekolekcji w drodze. I nie przeszkadzała pielgrzymom ani spiekota, ani słota. Pielgrzymowano ich w czasach pokoju, ale pielgrzymowano też w czasach wojen
I teraz mamy czas niepokoju – pandemii. Widmo zarażenia niebezpiecznym wirusem nie powstrzymało jednak ludzi wielkiej wiary przed modlitewnym wyruszeniem w drogę. Niebezpieczeństwo jest jednak duże i dlatego władze kościelne biorąc pod uwagę wytyczne sanitarne ustaliły pewne zasady, których pielgrzymi muszą przestrzegać, aby ustrzec siebie i bliźnich przed zakażeniem. Dlatego tegoroczne pątnicze kolumny są różne od tych do jakich przez wiele ostatnich lat byliśmy przyzwyczajeni. Ta różnica polega głównie na ilości osób, które wyruszają na pątniczy szlak. Zamiast setek, a nawet tysięcy osób idących z modlitwą na ustach, mamy teraz dziesiątki, a najwyżej około setki osób w pielgrzymkowych kolumnach. Nie znaczy to jednak, że w pielgrzymkach uczestniczy tylko tak niewiele osób. Pozostali pątnicy uczestniczą w swoich pielgrzymkach w sposób duchowy. Polega to na włączanie się do pielgrzymkowych modlitw. Taką symboliczną godziną jest na przykład godzina 21:00, czyli godzina Apelu Jasnogórskiego, kiedy dzięki internetowi możemy połączyć się zdalnie z naszymi reprezentantami w pielgrzymiej kolumnie i uczestniczyć w jej bezpośredniej modlitwie.
W chwili, gdy nasi czytelnicy otrzymają najnowszy numer Tygodnika Nowodworskiego reprezentanci obydwu naszych wspólnot diecezjalnych, płockiej i warszawsko-praskiej, będą już w drodze. Diecezja płocka przyjęła formę sztafetowego uczestnictwa. Reprezentanci poszczególnych dekanatów uczestniczą w pielgrzymkowej kolumnie tylko przez jeden dzień: rano są przywożeni na trasę, a wieczorem odwożeni do swego miejsca zamieszkania. Parafie dekanatu nasielskiego i zakroczymskiego, czyli grupa zwana dawniej niebieską, na pielgrzymkowej trasie znajdzie się dnia 10 sierpnia. W pozostałe dni pielgrzymki uczestniczą w niej łącząc się z pielgrzymką przez modlitwę.
Powiat nowodworski ma od 28 lat możność modlitewnego współuczestniczenia w pielgrzymce diecezji ełckiej. W ostatnim numerze Tygodnika przypomnieliśmy minione 27 lat. Pielgrzymka ełcka mocno wrosła w historię naszego powiatu i cieszyła się od początku wielkim szacunkiem i uznaniem. Społeczność naszego powiatu jak mogła tak starała się umilić utrudzonym pątnikom chwile spędzone na nowodworskiej ziemi. Zawsze było to 3 sierpnia. Rankiem pielgrzymi przybywali do Nasielska. Przez cały dzień wędrowali przez nasz powiat, by wieczorem na Apel Jasnogórski dotrzeć do Kazunia Tam spędzali noc, by rankiem udać się w dalszą drogę w kierunku Kampinosu.
Tak było też i w roku bieżącym. Różnica polegała na tym, że nie było tym razem setek pielgrzymów. Przez ziemię nowodworską przemaszerowała symboliczna grupa około 10 osób. Członkami tej reprezentacji byli kapłani, przewodnicy poszczególnych grup. Przewodził im ks. Łukasz Kordowski. Zdecydowanie skromniejsze były tę grupy gospodarzy witające pielgrzymów. Niemniej pielgrzymi byli przyjmowani serdecznie. Ich przejście zostało zauważone, wręcz oczekiwane. Mieszkańcy poszczególnych mijanych miejscowości informowali się o sytuacji na trasie. Tradycyjnie wizyta ełckich pielgrzymów na naszej ziemi zaczęła się w Nasielsku. Tu powitał ich dziekan nasielski ks. kanonik Tadeusz Pepłoński w asyście wikarego ks. Rafała Winnickiego. Przed kościołem witała gości grupa parafianek i parafian. Wymogi sanitarne nie pozwalały na bardziej przyjacielskie kontakty. Wyczuwało się jednak serdeczną atmosferę. Na przykościelnym placu czekała też na ełckich pielgrzymów tradycyjna wystawką fotograficzna i upominki od nasielskiej gminy przygotowane przez Wydział Promocji i Administracji UM, jego kierownika pana Krzysztofa Millera i panią Martę Czarnecką. Następnym punktem tego skromnego spotkania była koncelebrowana Msza św., w której zawarte były też intencje dotyczące mieszkańców Nasielska. Msze św. w Nasielsku od początku pielgrzymek tej diecezji maiły wysoką rangę, Odprawiał je niekiedy biskup ordynariusz diecezji ełckiej, bardzo często mieli tu swoje Msze św. prymicyjne nowo wyświęceni kapłani tej diecezji.
Po mszalnej modlitwie goście krótko odpoczęli, spożyli posiłek przygotowany przez restauracją Stary Młyn państwa Woźniaków i ruszyli z modlitwą w dalszą drogę. Nie zmieniły się miejsca planowanych odpoczynków i poczęstunków. Sołtys Cegielni Psuckiej, zawsze przygotowuje jakiś poczęstunek. Następne przystanki były w Pomiechówku i Modlinie. Potem czekało na pątników przekroczenie dwóch ważnych rzek Narwi i Wisły. To przejście przez Wisłę urasta do rangi symbolu. Raz z powodu tego, że to jest królowa rzek polskich, a po drugie, że jest tu niejako przypada połowa trasy pielgrzymki ełckiej. Jej cała trasa dla niektórych pielgrzymów przekracza 550 kilometrów. Na moście w środkowej części rzeki pojawia się flaga i śpiewany jest hymn Polski.
Andrzej Zawadzki