HISTORIA. A śledzie przy Zakroczymskiej…
2020-04-11 12:04:35
Chyba wszystkim mieszkańcom Nowego Dworu Maz. środa i piątek kojarzą się ze wzmożonym ruchem ulicznym. Nic dziwnego, wszak są to tak zwane dni targowe
Targ w sensie gospodarczym to miejsce handlu w skali lokalnej. Organizowane na skrzyżowaniu szlaków handlowych, przeprawach przez rzeki, początkowo kilka razy do roku, później raz, a nawet kilka razy w tygodniu. Miasta lokowane na prawie niemieckim, a takim był Nowy Dwór, otrzymywały prawo targu w przywileju lokacyjnym.
Od drugiej połowy XIX w. znaczenie targów poważnie zmalało, a asortyment sprzedawanych towarów ograniczył się do artykułów spożywczych i rzemieślniczych wytwarzanych w najbliższej okolicy. W 1937 roku przeliczono istniejące w Polsce miejscowości targowe. Było ich 1328. W tej liczbie był także Nowy Dwór. Niestety informacji o targach w Nowym Dworze jest bardzo mało.
Przywilej siedmiu targów
W 1545 roku Anna Nowodworska w imieniu własnym oraz swoich synów nadała miastu Nowy Dwór przywilej organizowania siedmiu targów. Nie wiemy w jakich odstępach czasu ani gdzie je organizowano. W drugiej połowie XVIII Nowy Dwór znalazł się w zaborze pruskim. Nowe władze wprowadziły wyższe podatki i zobowiązały do dwudziestoletniej służby wojskowej. Dodatkowo nasza najbliższa okolica ucierpiała w czasie walk powstania kościuszkowskiego. Pobór oraz podatki zubożyły Nowy Dwór, nastąpił wyraźny spadek liczby ludności i upadek przemysłu. Nawet cotygodniowe targi były niewielkie. W 1798 roku nowy rząd zebrał informacje o wszystkich miejscowościach wcielonych do Prus, dzięki temu wiemy, że nowodworskie targi już wtedy odbywały się w środy.
Raz na wozie, raz pod wozem
Targi wraz z miastem przeżywały wzloty i upadki. Wiadomo, najgorzej bywało gdy kraj znajdował się w stanie wojny. Wykaz ekonomiczny Nowego Dworu z 1864 roku nadmienia, że na targ z powodu stanu wojennego “do miasta bardzo mało przybywają”. A w tym czasie targi odbywały się już dwa razy w tygodniu. W okresie międzywojennym targowisko miejskie znajdowało się na placu, który obecnie jest skwerem imienia bp. Dobrogosta. Każda z części targowiska zajęta była przez towary innego gatunku, na przykład od ulicy Zakroczymskiej sprzedawano śledzie z beczek.
Handlowano również przy obecnej ulicy Bohaterów Modlina w miejscu gdzie dziś stoją pawilony. Sprzedawano tu zwierzęta. Był też tak zwany rynek nabiałowy. W 1940 roku na rolników polskich nałożono kontyngenty, a w związku z tym ograniczeniu lub wręcz kasacji uległy targi. Nie było towarów, które można by tu sprzedawać. Po wojnie na krótko targi wróciły na poprzednie miejsce. Potem przeniesiono je na Plac Solny, a wreszcie trafiły na obecne miejsce.
Artykuł pochodzi z archiwum Tygodnika Nowodworskiego (kwiecień 2009 rok).
Maria Możdżyńska, fot. Juress