Burmistrz prześladuje mieszkańców
2018-04-12 11:52:56
Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Zakroczymiu, lokalny przedsiębiorca Pan Wojciech Folman, z którym burmistrz Artur Ciecierski jest skonfliktowany, zadał burmistrzowi pytanie, które wywołało u włodarza mocne zaniepokojnie i strach.
ADAM BALCERZAK
a.balcerzak@nowodworski.info
Zdaniem Pana Wojciecha Folmana, burmistrz Artur Ciecierski prześladuje mieszkańców gminy. We wtorkowy wieczór – 27 marca – pomiędzy godz. 15:00 a 19:00, burmistrz swoim prywatnym samochodem podjechał pod bramę zakroczymskiego biznesmena kilka razy.
– Myślałem, że to jakaś zorganizowana grupa przestępcza. Na swoim monitoringu zobaczyłem, że kilka razy pod moim domem pojawił się czarny samochód, który obserwował moje podwórko. Dopiero po przybliżeniu, w momencie kiedy samochód zatrzymał się, zobaczyłem, że to burmistrz robi zdjęcia mojej posesji – mówi w rozmowie z naszą redakcją Pan Folman.
Z zapisu monitoringu wynika, że po raz pierwszy, około godziny 15:30, burmistrz zrobił okrążenie od ulicy Rynek, przez ulice Gdańską i przejechał ulicą Wyszogrodzką, wracając na Rynek.
Kolejne okrążenie, jakie wykonał burmistrz, przebiegało dokładnie tą samą trasą.
Za trzecim razem, włodarz zatrzymał samochód centralnie w bramie posesji Pana Folmana, otworzył szybę auta i wykonał serię zdjęć jego posesji.
Przedsiębiorca poruszył ten temat na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Zakroczymiu, zadając burmistrzowi pytanie:
– Panie burmistrzu, proszę mi odpowiedzieć na pytanie, dlaczego nęka pan mnie i moją rodzinę? Podjeżdża pan pod moją posesję czarnym samochodem, jak jakiś gangster, zdjęcia Pan robi… – pytał biznesmen. – Chyba, że nie był to pański samochód. Jeżeli nie jest to pański samochód, to ja zgłaszam to na policję. Zdjęcia może pan robić swojej rodzinie, a nie mnie – dodał Pan Folman.
Burmistrz nie spodziewał się, że jego czyn zostanie uwieczniony przez monitoring. W jego głosie słychać było strach i niepewność. Tłumaczył się tym, że tworzy projekt ulicy Wyszogrodzkiej, a projektant nie mógł dojechać osobiście, dlatego postanowił wykonać dla niego zdjęcia po to, by skonsultować pewne kwestie. Czy burmistrz zamierza więc budować ulicę na posesji Państwa Folman, skoro pozwolił sobie wykonać zdjęcia prywatnego podwórka?
Zakroczymski biznesmen zapowiedział, że jeżeli sytuacja raz jeszcze się powtórzy, sprawa zgłoszona zostanie policji i prokuraturze.
Co więcej, okazuje się również, że burmistrz rozpowszechnia na temat Pana Folmana informacje, jakoby biznesmen po 950-leciu Zakroczymia, które zresztą współsponsorował, przyszedł do burmistrza i prosił dla siebie o prace budowlane na terenie gminy w zamian za to, że przelał na gminne konto środki na wspomniany wyżej cel. Burmistrz twierdzi, że Pan Folman przyszedł do niego na kawę. Burmistrz sporządził również na tę okoliczność “notatkę służbową”, której nie okaże, bo-jak twierdzi-jest to jego wewnętrzna sprawa.
Pan Folman twierdzi zupełnie inaczej, bowiem informuje, że nigdy nie był u burmistrza i nie prosił go o żadne prace na terenie gminy. Dodaje również, że to burmistrz oraz pracownicy urzędu kilka razy dzwonili do właściciela firmy Folbud i wręcz błagali go o to, by wziął udział w przetargu. Gwarantowali oni również Panu Folmanowi pomoc, przy wypełnieniu dokumentacji przetargowej, jednak biznesmen kategorycznie temu odmówił.
– Ja nigdy nie piłem z panem kawy i nie będę pił! To Pan i pańscy pracownicy dzwoniliście do mnie i prosiliście, żebym wystartował w przetargach. Ja odmówiłem. Dlaczego pan kłamie?! – dopytywał biznesmen podczas sesji.
Ponadto, w ubiegłym tygodniu burmistrz wraz z radnym Karolem Figurą, widziani byli na ulicy Duchowizna, gdzie-według informacji naszych czytelników-zawiesili jednemu z mieszkańców na drucie bez koperty, w foliowej koszulce ważne urzędowe pismo. 67-latkowi po tym, jak zobaczył w jaki sposób jest traktowany przez władze, pomiar ciśnienia wykazał 240 na 160. Człowiek ten, tydzień przed zastaną na swoim podwórku sytuacją miał zawał.
Czy burmistrz w powyższych przypadkach przekroczył granicę etyki i dobrej moralności? Dostajemy coraz wiecej syngnałów, że mieszkańcy czują się przez swojego włodarza szykanowani, a wręcz zastraszani. Według nich, burmistrz traktuje gminę Zakroczym jak swój prywatny folwark. Takich sytuacji może być więcej, jednak zastraszani mieszkańcy, mogą bać się mówić o tym wprost.
Jeżeli ktoś z Państwa, doświadczył podobnej sytuacji z udziałem burmistrza Artura Ciecierskiego, prosimy o kontakt: redakcja@nowodworski.info. Nie możemy pozwolić, żebyście żyli państwo jak więzień we własnej, małej społeczności.
AB